Uruchomienie nowego obiektu – hangaru obsługowo-malarskiego – to dla kierowanej przez Pana firmy wejście na nowe rynki, a więc także wyzwanie…
Rzeczywiście, pierwsza część obsługowa została otwarta w grudniu ubiegłego roku, co pozwoliło przyjąć w styczniu bieżącego samolot transportowy C-130E o numerze 1502. We wrześniu przyleci kolejny egzemplarz. Jest to spore wyzwanie i szansa, dlatego podchodzimy do realizacji programu PDM Herculesów bardzo poważnie. Ze względu na stosunek koszt–efekt pomoże nam to zdobyć w przyszłości zlecenia zagraniczne. Pierwszym sprawdzianem są zakończone prace przy egzemplarzu 1501, który przechodził PDM w Powidzu.
Cała inwestycja w hangar zakończy się w maju, wówczas otwarta ma zostać część malarska. Chcemy, aby pojawiły się w nim wtedy pierwsze duże samoloty cywilne, przede wszystkim należące do użytkowników europejskich. Ma to być wejście w nowy obszar działalności, czyli kompleksową obsługę maszyn cywilnych. Aby się do tego przygotować szkolimy ludzi, m.in. na zakupionym przez nas kadłubie samolotu ATR-72. Rozmowy toczą się od roku, tak abyśmy w maju byli przygotowani do realizacji konkretnych zadań. Otwarcie hangaru, obok rozwoju działu projektowego, spowoduje także wzrost zatrudnienia w bieżącym roku do 750 osób. Przyjmiemy do pracy tylko specjalistów o wysokich kwalifikacjach.
Poza inwestycją w nowy obiekt obsługowo-malarski, budujemy także nową drogę kołowania, która połączy hangar z lotniskiem.
Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. ostatnio wkraczają w nowy segment rynku, a mianowicie bezzałogowe aparaty latające – przede wszystkim dla wojska, ale może kogoś jeszcze?
Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A., jako lider kompetencji BSP w Polskiej Grupie Zbrojeniowej S.A., biorą udział w przetargach związanych z programami Wizjer i Orlik. Chcemy postawić na rozwój, nie tylko naszego zakładu i innych partnerów należących do PGZ, ale i zabezpieczenie naszej przyszłości jako producenta i serwisanta bezzałogowców dla wojska i nie tylko.
Daje to nam swoisty certyfikat umożliwiający wyjście na inne rynki także w tym obszarze, pokazujący że w PGZ można zakupić system bezzałogowy pozwalający na realizację szerokiego spektrum działań. Dysponujemy własną grupą projektową i pracujemy nad BSP różnych kategorii – na razie w fazie prototypowej. Jeśli przejdziemy do produkcji, to da nam to zastrzyk do dalszego rozwoju poprzez, choćby, zwiększenie zatrudnienia.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu