Skuteczność broni torpedowej w wojnie na morzu sprawiła, że już pod koniec XIX w. torpeda uzyskała status broni równorzędnej z artylerią i szybko została zaakceptowana przez wszystkie floty wojenne. Do jej najważniejszych zalet należały: zdolność rażenia podwodnej części kadłuba, duża siła niszcząca, prosty sposób celowania oraz skrytość użycia. Doświadczenia z działań bojowych podczas I wojny światowej wskazywały, że torpedy są bronią niebezpieczną nawet dla wielkich i opancerzonych jednostek, a zarazem mogą być użyte ze stosunkowo małych okrętów nawodnych i podwodnych. Nie dziwi zatem fakt, że kierownictwo rozwijającej się Polskiej Marynarki Wojennej (PMW) przywiązywało do tego typu uzbrojenia dużą wagę.
Młoda polska flota rozpoczęła starania o zakup uzbrojenia torpedowego za granicą w związku z przyznaniem Polsce 6 poniemieckich torpedowców, które przybyły do kraju bez uzbrojenia. Aktywne działania mające na celu pozyskanie broni torpedowej rozpoczęły się w 1923 r., gdy dobiegały końca remonty poszczególnych torpedowców. Zgodnie z planem w 1923 r. zamierzano zakupić 5 podwójnych aparatów torpedowych oraz 30 torped kalibru 450 mm wz. 1912 firmy Whitehead. Ostatecznie w marcu 1924 r. (zgodnie z II transzą kredytu francuskiego) zakupiono 24 francuskie torpedy wz. 1904 T (T oznaczało Tulon – miejsce produkcji) oraz 2 torpedy dla celów szkoleniowych wz. 1911 V, jak również 6 podwójnych wyrzutni torpedowych wz. 1904 oraz 4 aparaty pojedyncze. Do marca 1925 r. dostarczono 14 torped wz. 1904 T oraz obie wz. 1911 V.
Były to pierwsze torpedy i wyrzutnie stosowane na okrętach PMW i ich eksploatacja umożliwiła nie tylko wyszkolenie kolejnych zastępów polskich marynarzy, ale również stanowiła podwaliny polskiej taktyki użycia broni torpedowej. Intensywna eksploatacja oraz szybkie starzenie się mechanizmów spowodowały, że pod koniec lat 20. zaczęto sobie zdawać sprawę, że użytkowany sprzęt należy wymienić na nowy typ uzbrojenia. W 1929 r. kpt. mar. Eugeniusz Jóźwikiewicz, w tym czasie członek komisji do odbioru torped kal. 550 mm we Francji, odwiedził również fabrykę Whiteheada w Wielkiej Brytanii, aby zapoznać się z tamtejszymi torpedami kal. 450 mm.
Opinia kpt. mar. Jóźwikiewicza musiała być pozytywna, gdyż 20 marca 1930 r. podpisano umowę z The Whitehead Torpedo Company Ltd. w Weymouth na zakup 20 torped 450 mm (w cenie £990 za sztukę). Torpedy były wykonane zgodnie z polskimi wymaganiami technicznymi nr 8774 i w PMW były oznaczane jako wz. A. Do Polski torpedy (o numerach 101-120) dotarły na pokładzie statku Premjer 16 lutego 1931 r. Kierownik Samodzielnego Referatu Broni Podwodnej, kpt. mar. Bronisław Leśniewski, w raporcie z 17 lutego 1931 r. tak pisał na temat angielskich torped: […] w stosunku do torped francuskich bardzo mały procent nieudanych strzałów odbiorczych może poniekąd służyć dla nich dobrą rekomendacją, i dalej o starych wyrzutniach na torpedowcach: […] z powodu tego, że torpeda angielska nie posiada u dołu wycięcia […], zachodzi poważna obawa, że w czasie bujania się okrętu przed samym wystrzałem, torpeda może się wyślizgnąć z aparatu […], zasługuje to tym bardziej na podkreślenie, że precedens już był i w ten sposób jedna torpeda wz. 04 została zgubiona.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu