Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Rozbudowa i krytyka kosmicznego komponentu US Army

W Siłach Zbrojnych Stanów Zjednoczonych rodzi się kolejny konflikt kompetencyjny, tym razem między US Space Force a US Army Space and Missile Defense Command o to, kto powinien realizować zadania w przestrzeni kosmicznej. Rys. Northrop Grumman

13 sierpnia w amerykańskich mediach opublikowane zostały informacje na temat rozbudowy komponentu kosmicznego Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Informacja od razu spotkała się z silną reakcją, a faktycznie krytyką.

Komponent ów nosi formalnie nazwę Dowództwa Obrony Kosmicznej i Przeciwrakietowej (Space and Missile Defense Command, SMDC), a jego rozbudowę do 2030 r. zapowiedziano w lipcu tego roku. Zgodnie z komunikatem szefa SMDC, gen. dyw. Seana Gaineya, w ramach wszystkich dowództw teatrów działań powstać miałyby Frontowe Grupy Oddziaływania Uderzeniowego (Theater Strike Effects Group, TSEG), odpowiedzialne za działania militarne z wykorzystaniem przestrzeni kosmicznej, zaś 1. Brygada Kosmiczna (1st Space Brigade) miałaby rozszerzyć swoją działalność o nowe pola, związane z działaniami w przestrzeni kosmicznej.

Krytyka pomysłu pojawiła się już wkrótce i wyszła ze strony ekspertów Instytutu Mitchella. Ich zdaniem, US Army planuje w ten sposób faktycznie zdublować to, czym zajmują się obecnie Siły Kosmiczne (US Space Force), a więc jeden z rodzajów Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Spojrzenie z tej perspektywy doprowadziło ich do wniosku, że US Army w istocie planuje zmarnować część wielkich lecz wciąż ograniczonych zasobów, jakimi dysponuje Pentagon. Dosłownie nowa koncepcja ma prowadzić do podważania jednolitego charakteru amerykańskiego wojska, w ramach którego każdy rodzaj sił zbrojnych odpowiada za swoją domenę (ich zdolności są łączone na różnych szczeblach dowodzenia w ramach koncepcji wielodomenowego pola walki), co z kolei prowadzi do szkodliwego chaosu organizacyjnego. Podział zadań wg specjalizacji poszczególnych rodzajów sił zbrojnych ma być najbardziej efektywnym sposobem na ich wypracowanie, tak, że na etapie planowania i realizacji operacji wojskowych poszczególne rodzaje sił zbrojnych mogą dostarczać wskazane elementy o jak najwyższej jakości, by również efekt był niezawodny. Tymczasem planowany rozwój SMDC wprowadzać ma chaos, bowiem US Army ma rozwijać własne zdolności i wyłącznie na rzecz samej siebie, podczas gdy w ramach całych Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych istnieje osobny rodzaj sił zbrojnych dysponujący podobnymi zdolnościami, i to na większą skalę. Pamiętać przy tym trzeba, że zdolności wypracowywane przez US Army będą mimo wszystko ograniczone. Zdaniem ekspertów, lepszym rozwiązaniem byłoby przekierowanie dodatkowych środków do Sił Kosmicznych, zwłaszcza, że te dysponują nieadekwatnym budżetem, który dodatkowo ma być nieznacznie zredukowany w najbliższej przyszłości.

Nie jest to pierwszy konflikt o kompetencje w obrębie amerykańskiego wojska. Jednym z głośniejszych był konflikt między świeżo powstałymi US Air Force a US Navy i US Army o to, kto ma mieć monopol na dysponowanie bronią jądrową, kluczową już wówczas dla odstraszania strategicznego. Obecnie jedynie dwa pierwsze rodzaje sił zbrojnych dysponują nosicielami broni jądrowej, przy czym za komponent lądowy amerykańskiej triady nuklearnej również odpowiadają US Air Force.

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc