29 maja amerykański portal bloomberg.com poinformował, że wg danych Pentagonu koszty programu wielozadaniowego samolotu bojowego F-35 ulegną redukcji. Całkowity koszt fazy badawczo-rozwojowej i zakupu seryjnych maszyn ma, zgodnie z najnowszymi szacunkami, spaść aż o 7,1%.
Wartość prac rozwojowych i zamówień wyniesie tym samym 397,8 mld USD. Ponadto producent, korporacja Lockheed Martin, może pochwalić się poprawą terminowości dostaw, eliminacją wszystkich usterek zagrażających życiu i postępującą eliminacją problemów z oprogramowaniem, wykazywanych od 2018 r. Nieco poprawiły się również szacunki odnośnie perspektyw eksportowych samolotu – obecnie przewiduje się sprzedaż zagraniczną 809 maszyn w miejsce 764 prognozowanych w ubiegłym roku. Wysyp dobrych wiadomości dla programu F-35 miałby, zdaniem ekspertów Bloomberga, uchronić program przed radykalnymi cięciami związanymi z kryzysem gospodarczym, jaki dotknął Stany Zjednoczone w wyniku pandemii COVID-19. Dla przykładu, plan zakupu F-35 dla Sił Zbrojnych USA na rok podatkowy 2022 został zredukowany o 10 maszyn (z 94 do 84), ale w zamian zakupy mają być wyrównane w późniejszym okresie. Warto pamiętać, że cytowany raport został napisany w grudniu 2019 r., a obecne szacunki są nieco gorsze: w związku z opóźnieniami po stronie podwykonawców, Lockheed Martin może nie dostarczyć w tym roku nawet 24 z zaplanowanych 141 samolotów F-35.
Obok dobrej wiadomości jest też niestety i zła ‒ koszt utrzymania i eksploatacji floty samolotów F-35 przez 66 lat pochłonąć ma wg najnowszych prognoz 1,182 bln USD, co oznacza wzrost o 7,8% w stosunku do ubiegłorocznych szacunków Pentagonu. Będzie to miało negatywne skutki także dla zagranicznych odbiorców tych maszyn, w tym Polski.
Według obecnych szacunków F-35 mają pozostać w służbie do 2077 r. Tylko Siły Zbrojne USA mają otrzymać 2456 samolotów, z czego 1763 trafi do USAF.
(Bartłomiej Kucharski) | Foto: USAF |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Uważam że to zły zakup i bardzo drogi. Polska mogła kupić szwedzkie Grippeny. Nie psują się tak jak F-35. Są tańsze kilka razy. Offset i serwis tańszy kilka razy. Ja bym kupił Grippeny.
Owszem Grpien jest trochę tańszy ale trochę, a nie kilkukrotnie (to wynika za skali produkcji F-35). Do tego pod każdym względem ustępuje parametrami F-35 - począwszy od udźwigu uzbrojenia (który jest śmiesznie niski), wielorakości typów przenoszonego uzbrojenia,poprzez zasięg, czułość radaru, manewrowość, echo radiolokacyjne, na ukompletowaniu sensorów i świadomości sytuacyjnej pilota skończywszy! Offset przy zakupie nie jest konieczny, a jest to tylko wola stron, więc go tutaj nie mieszaj (bo akurat Polska kupiła F-35 bez offsetu).
Masz prawo do swojego zdania. Tylko na podstawie jakich danych uważasz że Gripeny psują się mniej od F35?
Może i by było taniej i więcej. Ale technika nie porównywalna. Moim zdaniem dobrze , że kupili z najwyższej półki. Szkolenie pilotów na najwyższym poziomie.
W artykule nie ma informacji, jaki ma być ów obniżony koszt zakupu F35.