Najpierw pojawiły się niepokoje na Bałkanach, które przeszły w kilkuletnią wojnę domową, potem rozgorzał konflikt pomiędzy Rosją i Ukrainą, chaos zapanował na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Państwa, które kilka lat żyły w poczuciu niezagrożonego niczym spokoju i bezpieczeństwa, drastycznie redukując stan swych sił zbrojnych i wydatki obronne, nagle znalazły się w sytuacji, gdy znów aktualne stało się pytanie: będziesz sam bronił swej wolności i dobrobytu czy też podporządkujesz się woli innych? Nie ma chyba dziś na świecie kraju, którego władze dobrowolnie wybrałyby tę drugą możliwość… W ostatnich latach, oprócz postawionego wyżej, coraz aktualniejsze staje się także drugie pytanie: jak będziesz się bronić? Tradycyjna odpowiedź, niezmienna od czasów biblijnych, brzmi: uzbroję swych mężczyzn. Jednak łatwiej jest to powiedzieć, niż zrobić. Wyprodukować dobre uzbrojenie, mając na myśli skuteczne, nowoczesne i cechujące się wysoką jakością wykonania, wcale nie jest łatwo. Nie wystarczy dać mężczyznom (dziś coraz częściej także kobietom, których odsetek w siłach zbrojnych i formacjach ochrony porządku stale rośnie) do rąk broń i amunicję. Żołnierza należy ubrać, tak by odczuwał wygodę i swobodę ruchu w każdych warunkach. Trzeba mu także dać coś, co będzie go chronić przed przemocą wroga. To jednak nadal mało – żołnierzowi trzeba także dać oporządzenie i wyposażenie, które umożliwi mu przenoszenie broni, amunicji i wszystkich innych niezbędnych rzeczy. Jeśli broń ma być kompatybilna z innym wyposażeniem, trzeba je pieczołowicie zintegrować i zestroić, tak by się wzajemnie wspierały, wytrzymywały narażenia powstające podczas eksploatacji w polu, aby jak najlepiej służyły użytkownikowi, a zarazem nie przeszkadzały mu w tym, co jest dla niego najważniejsze – obronie jego bliskich i ich domów przez niebezpieczeństwem.
Wiele problemów z uzbrojeniem pododdziałów wojsk lądowych z punktu widzenia zamawiającego można wyeliminować, jeśli znajdzie się ktoś, kto podejmie się zadania integratora systemu – a zatem ten, który jest w stanie zaoferować nie tylko oddzielne elementy, ale cały system, współdziałający i w pełni funkcjonalny. Integrator systemu jest zarazem dostawcą kompletnego rozwiązania. Aby mógł je jednak zaoferować, musí znać wymagania kontrahenta, szczegółowe charakterystyki poszczególnych elementów systemu i – co bynajmniej nie jest najmniej ważne – znać charakter służby i status odbiorcy, a zatem żołnierza czy funkcjonariusza uzbrojonej formacji. Kompetencja i zdolność połączenia nie zawsze kompatybilnych pod względem charakterystyk elementów, jest tym, co odróżnia integratora od zwykłego sprzedawcy, wrzucającego wiele produktów do jednego worka.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wszystko wyżej wspomniane dotyczy tylko złożonych systemów uzbrojenia. Nie jest to jednak prawda – wszystko to odnieść można także do uzbrojenia piechura. Mówi się, że piechota to biedna królowa walki. Nadal bowiem w pełni aktualne jest stwierdzenie, że bezpieczne jest tylko takie terytorium, na którym stoi noga naszego piechura. Można zaryzykować, że dziś, w dobie konfliktów asymetrycznych, jest to aktualne w dwójnasób. Konfliktów takich nie wygrywa się na polu walki, ale przede wszystkim w sercach i umysłach ludzi. Nie tych ukrytych pod pancerzem czy lecących wysoko nad ziemią, ale zwyczajnych ludzi stąpających po ziemi. Nikt ich nie zastąpi.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu