Chiński przemysł pancerny zaistniał wraz z uruchomieniem w 1958 r. produkcji w Fabryce nr 617 w Baotou, która została zbudowana i w całości wyposażona przez ZSRR. Pierwszym i na długie lata jedynym produktem były czołgi T-54, noszące lokalne oznaczenie Typ 59. Decyzja radzieckich władz o ograniczeniu się do przekazania dokumentacji i technologii tylko jednego typu czołgu była zgodna z ówczesną doktryną Armii Radzieckiej, która zrezygnowała z rozwoju zarówno czołgów ciężkich, jak i lekkich, koncentrując się na czołgach średnich.
Był także inny powód: młoda armia Chińskiej Republiki Ludowej potrzebowała ogromnych ilości nowoczesnego uzbrojenia i zaspokojenie jej potrzeb wymagało dziesięcioleci intensywnych dostaw. Nadmierna różnorodność produkowanego sprzętu musiałaby komplikować jego produkcję i obniżać wydajność.
Chińscy decydenci mieli jednak większe aspiracje i nie satysfakcjonowały ich niewielkie dostawy innego sprzętu pancernego: czołgów ciężkich IS-2M, dział samobieżnych SU-76, SU-100 i ISU-152 oraz transporterów opancerzonych. Gdy na początku lat 60. doszło do gwałtownego ochłodzenia stosunków z ZSRR, postanowiono podjąć produkcję uzbrojenia własnej konstrukcji. Był to pomysł niemożliwy do zrealizowania w krótkim czasie nie tylko z racji niewystarczającego potencjału przemysłowego, ale, przede wszystkim, słabości i braku doświadczenia biur konstrukcyjnych. Niezależnie od tego snuto ambitne plany, rozdzielano zadania i określano nadzwyczaj krótkie terminy ich realizacji. W dziedzinie broni pancernej zarządzono projektowanie czołgu ciężkiego – projekt 11, średniego – projekt 12, lekkiego – projekt 13 oraz super-lekkiego – projekt 14.
Projekt 11 miał być odpowiednikiem radzieckiego T-10 i podobnie jak on wykorzystywać w dużym stopniu rozwiązania sprawdzone w wozach rodziny IS. Zbudowano kilka pojazdów oznaczonych „111” – były to wydłużone kadłuby IS-2 z siedmioma parami kół bieżnych, dla których nie zbudowano nawet wież, a zamontowano jedynie ich wagowe odpowiedniki. Pojazdy różniły się szczegółami konstrukcji zawieszenia, planowano przetestowanie kilku typów silników. Ponieważ tych ostatnich nie udało się zaprojektować i zbudować, „tymczasowo” zamontowano silniki z IS-2. Wyniki pierwszych prób poligonowych były bardzo rozczarowujące, a ogrom prac, które należało jeszcze zrealizować, zniechęcił decydentów – program anulowano.
Podobnie krótka była kariera super lekkiego „141”. Powstał niewątpliwie pod wpływem podobnych konstrukcji zagranicznych, a przede wszystkim japońskiego niszczyciela czołgów Komatsu Typ-60 oraz amerykańskiego Ontosa. Pomysł użycia jako głównego uzbrojenia takich wozów dział bezodrzutowych nie sprawdził się w żadnym z tych krajów i w Chinach prace zakończono na budowie demonstratorów technologii z atrapami armat. Parę lat późnej jeden z wozów zmodernizowano, instalując dodatkowo dwie wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych HJ-73 (kopia 9M14 Malutka).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu