W ramach programu Peace Sky Polska zamówiła w Stanach Zjednoczonych 48 wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-16C/D Fighting Falcon Block 52 Advanced, co zapoczątkowało nową erę w naszym lotnictwie wojskowym. Międzyrządowa umowa dotycząca zakupu tych maszyn została zawarta 18 kwietnia 2003 r., a dostawy zrealizowano w latach 2006–2008. Ten największy w momencie podpisania kontrakt związany z modernizacją techniczną Sił Zbrojnych RP (wartość 3,532 mld USD plus ponad 1 mld USD odsetek z tytułu obsługi kredytu udzielonego rządowi RP na ten cel przez administrację Stanów Zjednoczonych) obejmował także szeroko zakrojony pakiet offsetowy. W jego ramach podjęto decyzję o utworzeniu w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 S.A. w Bydgoszczy Krajowego Centrum Serwisowego F-16, które zostało otwarte w kwietniu 2013 r. Dzięki temu Bydgoszcz stała się szóstym miejscem w Europie, gdzie mogą być prowadzone prace serwisowe samolotów rodziny F-16. Początkowo specjaliści z bydgoskich zakładów przeprowadzali obsługę wybranych elementów podwozia, elektrycznych, hydraulicznych, a także niektórych związanych z awioniką. Z czasem w WZL Nr 2 S.A. uruchomiono naprawy wybranych agregatów F-16 – w przypadku części z nich samodzielne, zaś innych we współpracy z partnerami zagranicznymi.
Kolejnym etapem w budowie zdolności związanych ze wsparciem eksploatacji F-16 w bydgoskich zakładach stało się oddanie do użycia i certyfikacja w 2014 r. hangaru PMB (Plastic Media Blasting), który pozwala w pełni wykorzystać ekologiczną i nowoczesną procedurę usuwania zużytej powłoki malarskiej z kadłubów statków powietrznych – zbudowany w latach 2011–2012 obiekt służy zarówno do prac przy samolotach F-16 Jastrząb (dotychczas w Bydgoszczy wymieniono powłokę malarską na 16 egzemplarzach), jak również na wielu innych typów. W przypadku F-16 bydgoskie zakłady opanowały technologię nakładania specjalnej farby, zapewniającej w pewnym stopniu zmniejszenie skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego Have Glass II. Ogółem spośród ponad 100 projektów offsetowych towarzyszących zakupowi F-16 przez Polskę, budowa centrum serwisowego w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 S.A. obejmowała pięć konkretnych zobowiązań.
Oczywiście, serwis wybranych zespołów maszyn i umiejętność wymiany powłok malarskich nie były ostatnim słowem zakładów z grodu nad Brdą. Zgodnie z wieloletnią strategią rozwoju firmy, ściśle związaną z planami modernizacji Sił Zbrojnych RP, już kilka lat temu zarząd WZL Nr 2 S.A. przewidział potrzebę rozszerzenia kompetencji o nowe poziomy świadczonych usług. Jest to związane m.in. ze stopniowym, acz nieuchronnym, procesem wycofywania z eksploatacji samolotów wyprodukowanych jeszcze w ZSRS, które są od dziesięcioleci obsługiwane w Bydgoszczy (obecnie jest to 28 MiG-ów-29 i 18 Su-22M4/UM3K). Pierwszym krokiem związanym z budową zdolności prowadzenia szerzej zakrojonych prac obsługowych na statkach powietrznych zachodniej produkcji stało się opanowanie przeglądów strukturalnych PDM (Programmed Depot Maintenance) średnich samolotów transportowych Lockheed Martin C-130E Hercules Sił Powietrznych. Wszystkie pięć przeszły już pierwszą serię PDM w Polsce. Połączono je z wprowadzeniem zmian zwiększających możliwości operacyjne tych maszyn. Drugim jest niedawne rozpoczęcie przygotowań do usługi przeglądów obsługowych Phase 400 samolotów bojowych Lockheed Martin F-16C/D. To zaś ma pozwolić na utrzymanie wysokiego wskaźnika gotowości operacyjnej Jastrzębi, który według informacji ujawnionych niedawno przez Ministerstwo Obrony Narodowej utrzymuje się obecnie na poziomie ok. 85%.
Czym jest przegląd 400 Flight Hours Phase Inspection, popularnie określany Phase 400? Zgodnie z instrukcjami US Air Force, powstałymi na bazie analiz specjalistów producenta samolotów –
– korporacji Lockheed Martin, samoloty rodziny F-16 miały początkowo przechodzić prace obsługowe co 50 godzin lotu. Później wartość tę zwiększono do 200 godzin. W grudniu 2003 r. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych, bazując na doświadczeniach wieloletniej eksploatacji tysięcy F-16, zmienił obowiązującą procedurę, dopuszczając wydłużenie okresu między przeglądami do 400 godzin w powietrzu. Tego typu zmiana została wprowadzona w przypadku wariantów Block 40/42/50/52 i późniejszych, eksploatowanych także przez użytkowników eksportowych. Nowa procedura pozwala zaoszczędzić ok. 1 mln USD rocznie na każdy eksploatowany egzemplarz samolotu. W przypadku Polski wprowadzono ją dopiero w 2020 r. – wcześniej obsługi okresowe były realizowane co 200 godzin lotu.
Phase 400 obejmuje kilkaset czynności, które mają na celu ocenę stanu technicznego samolotu oraz wykrycie i usunięcie ewentualnych niesprawności. Wykonanie obsługi zapewnia maszynie nadanie kolejnego 400-godzinnego resursu międzyobsługowego. W prace zaangażowani są niemal wszyscy specjaliści techniczni – od techników uzbrojenia, którzy zapewniają bezpieczeństwo systemów bojowych i współpracujących, poprzez techników samolotu, którzy przygotowują samolot do przeglądu dokonując depanelizacji i niezbędnych demontaży, po specjalistów awioniki, systemów elektrycznych i klimatyzacji, przedziału silnika, instalacji paliwowej, systemu awaryjnego opuszczania samolotu, instalacji hydraulicznej, badań nieniszczących i struktury płatowca. Końcowym etapem jest uzupełnienie powłok malarskich, które mogą ulec uszkodzeniu w czasie wcześniej prowadzonych prac. Obecnie polskie F-16 mają certyfikowany resurs techniczny ustalony na poziomie 8000 godzin, jednak nie jest wykluczone jego zwiększenie do 12 000 godzin. Niezbędne prace z tym związane zrealizowano już w Stanach Zjednoczonych, a obecnie prowadzone są także w stosunku do maszyn eksploatowanych przez Turcję.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu