Departament Obrony Stanów Zjednoczonych uważnie śledził niezależne i samodzielne poczynania poszczególnych rodzajów sił zbrojnych w tym zakresie. Siły Morskie koncentrowały się głównie na aplikacjach naukowych (np. program Vanguard), Siły Lądowe konwertowały międzykontynentalne rakietowe pociski balistyczne Atlas i Titan na rakiety kosmiczne, Siły Powietrzne zaś planowały stworzenie orbitalnego samolotu zwiadowczego i uderzeniowego X-20 Dyna Soar. W tle tych poczynań tkwiło ściśle tajne Narodowe Biuro Zwiadu. Była to utworzona w sierpniu 1961 r. pod egidą Centralnej Agencji Wywiadowczej wyspecjalizowana agencja, której główna siedziba mieści się w Chantilly (stan Wirginia). Jej istnienie oraz zadania zostały publicznie ujawnione dopiero 31 lat później.
Podstawowym jej celem było projektowanie i użytkowanie orbitalnych systemów zwiadowczych oraz pozyskiwanie i archiwacja danych. W owym czasie dobre rezultaty przynosił program CORONA, wykorzystujący satelity rozpoznania obrazowego pod nazwą Discoverer. Okrążały one naszą planetę w ciągu jednego lub kilku dni, wykonując kilkadziesiąt lub kilkaset zdjęć określonego obszaru, po czym ich lądowniki wraz z filmem były sprowadzane na Ziemię. Uzyskany materiał dostarczano do laboratorium Narodowego Biura Zwiadu, gdzie wywoływano go, utrwalano i wykonywano kilka kopii. Kopie te trafiały w ręce analityków, którzy wyszukiwali na nich interesujące obiekty strategiczne. Dopiero tak opracowany materiał trafiał do najbardziej zainteresowanych. W najlepszym wypadku od zrobienia zdjęcia mijało wówczas 5-7 dni, zazwyczaj były to jednak dwa tygodnie. System sprawdzał się w przypadku obserwacji budowy obiektów wojskowych w rodzaju lotnisk, wyrzutni rakiet czy portów, ale zawodził w sytuacjach dynamicznych, np. przy śledzeniu przegrupowań oddziałów wojskowych. W tej sytuacji koniecznością stawała się stała obecność człowieka w stacji orbitalnej, wyposażonej w odpowiedni sprzęt obserwacyjny. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych rozpoczął program załogowego laboratorium orbitalnego MOL (Manned Orbital Laboratory).
Niezależne podejście NASA i Departamentu Obrony do tematu stacji kosmicznej próbowała w 1962 r. połączyć administracja prezydenta Kennedy’ego, chcąca stworzyć jedną, narodową stację kosmiczną. Jej starania zakończyły się w październiku 1963 r. jedynie wydaniem wspólnego oświadczenia agencji kosmicznej i Departamentu Obrony, w którym sformułowano kryteria powstania takiej stacji, po czym obie strony nadal zajmowały się swoimi koncepcjami. Pierwsza formalna decyzja na temat MOL, którego nazwa, nawiasem mówiąc, została nieznacznie zmieniona na Manned Orbiting Laboratory (załogowe laboratorium orbitujące), została podjęta 10 grudnia 1963 r.
Tego dnia sekretarz obrony Robert S. McNamara oficjalnie zamknął program Dyna Soar i (zapewne z cichym przyzwoleniem nowego prezydenta Lyndona B. Johnsona) nie oglądając się na NASA, ogłosił rozpoczęcie programu wojskowej stacji kosmicznej. Pomimo przychylności Johnsona, program został formalnie wniesiony do budżetu dopiero dwa lata później, a pierwsze, niewielkie zresztą (6-10 mln USD) wydatki na ten cel, pochodziły z funduszu osobistego sekretarza obrony. Jednak droga do realizacji MOL nie była usłana różami – NASA nadal preferowała swój projekt stacji MORL (Manned Orbital Research Laboratory) twierdząc, nie bez racji, że jest on bardziej perspektywiczny i rozwojowy. Rzeczywiście, ambicje NASA sięgały znacznie dalej, niż dwuosobowa stacja ze startującą wraz z nią jednorazową załogą, mającą spędzić w kosmosie około miesiąca.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu