W pierwszej połowie 1941 r. siły Fighter Command (części myśliwskiej RAF) sukcesywnie rosły. Każdego miesiąca przybywały kolejne dywizjony Spifire’ów, nowo formowane lub przezbrojone z Hurricane’ów. Na początku lipca było ich 40, rozmieszczonych następująco:
W działaniach nad Francją uczestniczyły głównie dywizjony 11. Grupy Myśliwskiej, stacjonujące w Anglii południowo-wschodniej, naprzeciw regionu Pas-de-Calais, oraz w mniejszym stopniu dywizjony 10. Grupy Myśliwskiej (Anglia południowo-zachodnia) i 12. Grupy Myśliwskiej (Anglia środkowa). Skład grup zmieniał się, ponieważ dywizjony były rotacyjnie luzowane przez te z pozostałych grup myśliwskich, stacjonujących w głębi kraju.
Jako że każdy dywizjon mógł wystawić do walki minimum 12 samolotów, dowództwo Fighter Command miało do dyspozycji prawie 500 Spitfire’ów. Niemniej, z owych 40 dywizjonów zaledwie siedem zdążyło przezbroić się w wersję Mk V, która w przeciwieństwie do starszych Mk I i II mogła nawiązać równorzędną walkę z najnowszymi Messerschmittami Bf 109F. Ponadto w Wielkiej Brytanii stacjonowało jeszcze około 30 dywizjonów Hurricane’ów, chociaż ze względu na ich osiągi, nie przystające do realiów toczącej się batalii, angażowano je w ograniczonym stopniu.
W drugiej połowie 1941 r. ofensywę Fighter Command kontrowały praktycznie tylko dwa niemieckie pułki myśliwskie – JG 2 „Richthofen” i JG 26 „Schlageter”, każdy złożony z klucza sztabowego (Stabsschwarm) i trzech Gruppen po trzy Staffeln (te ostatnie, w sile około 12 samolotów, wielkością odpowiadały dywizjonom myśliwskim RAF). Ponadto we Francji stacjonowały trzy grupy treningowe (Ergänzungsgruppen), należące do pułków JG 2, 26 i 53, oraz 4.(Eins)/JFS 5 – dywizjon operacyjny (Einsatzstaffel) jednej ze szkół lotnictwa myśliwskiego (Jagdfliegerschule) – które w razie potrzeby włączały się do działań bojowych. Łącznie było to około 250 Bf 109, w większości nowej wersji F – w tym okresie starsze Bf 109E były nadal użytkowane przez I./JG 2, II./JG 26, Ergänzungsgruppen oraz 4.(Eins)/JFS 5.
Na początku lipca owe siły były rozmieszczone następująco: I./JG 2 na przedmieściach Brestu (w Bretanii), II./JG 2 w Abbeville/Drucat, Stab i III./JG 2 w St Pol/Brias, Erg./JG 2 w Théville niedaleko Cherbourga (w Normandii); Stab JG 26 w Audembert, I./JG 26 w St Omer/Clairmarais, II./JG 26 Moorseele w Belgii (przy granicy z Francją), III./JG 26 w Liegescourt (bez 7. Staffel, który był w Afryce Północnej), Erg./JG 26 w Wevelghem w Belgii; Erg./JG 53 w Vannes na atlantyckim wybrzeżu Francji; 4.(Eins)/JFS 5 rejonie Hawru w Normandii. Tak więc trzon tych sił stacjonował w rejonie Pas-de-Calais, na którym Brytyjczycy skoncentrowali swoje działania, ponieważ tam mieli najbliżej (w tym miejscu kanał La Manche ma tylko około 35 km szerokości).
Latem 1941 r. RAF skoncentrował dzienną ofensywę nad Francją na operacjach typu Circus – wyprawach małych formacji bombowców pod osłoną kilkunastu dywizjonów myśliwskich, których celem było sprowokowanie przeciwnika do walki. W południe 2 lipca tuzin bombowców Blenheim wziął na cel elektrownię w Lille. Ubezpieczały je trzy dywizjony bliskiej eskorty: jeden Hurricane’ów i dwa Spitfire’ów (polskie 303. i 308. Sqn). Z góry osłaniały trzy dywizjony Spitfire’ów z Biggin Hill Wing (74., 92., i 609. Sqn). Wsparcie w rejonie celu zapewniały trzy dywizjony Spitfire’ów z Tangmere Wing (145., 610. i 616. Sqn), natomiast odwrót osłaniały trzy dywizjony Hurricane’ów. Łącznie były to 143 myśliwce.
Na przechwycenie wystartowały oba niemieckie pułki. W walce z nimi został zestrzelony Sgt Joseph Robillard ze 145. Sqn (uniknął pojmania i przez Hiszpanię przedostał się z powrotem do Anglii) oraz Sgt George Evans i F/O Stanisław Król z 74. Sqn; obaj dostali się do niewoli (Król trafił do obozu jenieckiego Stalag Luft III w Żaganiu, skąd trzykrotnie uciekał, ostatni raz w ramach tzw. wielkiej ucieczki, po której został schwytany i zamordowany przez Gestapo). Wkrótce potem Niemcy, koncentrując ataki na bliskiej eskorcie, zestrzelili dwóch pilotów 308. Sqn; Sgt Paweł Kowala dostał się do niewoli, F/Lt Erwin Kawnik zginął. W końcu przebili się do Blenheimów – Obstlt. Adolf Galland, Kommodore (dowódca pułku) JG 26, i jeden z jego pilotów zestrzelili po jednym bombowcu. Niemcy nękali wyprawę całą drogę powrotną. Już nad kanałem La Manche wzięli na cel 303. Sqn. W walce z nimi zginął dowódca dywizjonu, S/Ldr Wacław Łapkowski. Zestrzelony Sgt Ryszard Górecki po skoku na spadochronie został odnaleziony i uratowany przez służby Air-Sea Rescue (ASR) ponad trzy doby później.
Straty drugiej strony ograniczyły się do trzech rannych pilotów. Staffelkapitän 4./JG 2 Oblt. Hans-Jürgen Heppe i Fw. Heinz Jahner z 9./JG 2 uratowali się skokiem na spadochronie. Obstlt. Galland musiał lądować awaryjnie. Notabene, tego dnia wrócił za stery swojego Bf 109 pierwszy raz od czasu, gdy 21 czerwca został zestrzelony i raniony w głowę przez jednego z pilotów 303. Sqn. Właśnie wykonywał lot próbny, by przekonać się, czy dodatkowa płyta pancerna w kokpicie, zamontowana nad jego głową, nie przeszkadza w pilotowaniu, gdy JG 26 został poderwany alarmowo. Galland po zestrzeleniu Blenheima wdał się w potyczkę ze Spitfire’ami eskorty. Gdy ścigał jednego, inny zaszedł go z tyłu:
Mój samolot cały się zatrząsł. Kokpit był zdemolowany i, co gorsza, znowu oberwałem po głowie. Ciepła krew spływała mi po twarzy. Bałem się, że zrobi mi się ciemno przed oczami. Byle tylko nie zemdleć! Z najwyższym trudem zdołałem zrzucić prześladowcę z ogona i bezpiecznie wylądować. Mój samolot miał liczne przestrzeliny. Pocisk z działka kalibru 20 mm eksplodował na nowej płycie pancernej. Bez niej nic by nie zostało z tej niezbędnej części mojego ciała.
Najprawdopodobniej także tym razem Kommodore JG 26 omal nie zginął z rąk któregoś z pilotów 303. Sqn – ten dywizjon użytkował uzbrojone w działka Spitfire’y Mk IIb. Jak zwykle, po walce obie strony zawyżyły swoje sukcesy; Niemcy nieznacznie, zapisując na swoje konto 12 Spitfire’ów i cztery Blenheimy. Piloci Fighter Command, których raporty w tym okresie miały się nijak do stanu faktycznego, zgłosili zestrzelenie 23 Bf 109.
Przed południem 3 lipca sześć Blenheimów, osłanianych przez 185 myśliwców, wyruszyło przeprowadzić nalot na stację rozrządową w Hazebrouck. Niemcy poderwali ok. 70 Bf 109 z obu pułków. Zaatakowali w głębi lądu, gdzie Spitfire’y musiały walczyć na granicy swojego zasięgu. Zestrzelili trzy: Sgt Robert Cochrane z 74. Sqn dostał się do niewoli; Sgt Martin McHugh z 611. Sqn, poległ; Sgt Douglas Crabtree z 616. Sqn uniknął schwytania. Ponadto OPL zestrzelił jeden bombowiec. W tym samym czasie zginął Hptm. Wilhelm Balthasar, Kommodore JG 2. Niemcy podejrzewali, że w jego samolocie, który runął na dom w Aire-sur-la-Lys, podczas walki manewrowej pękło skrzydło – takie przypadki zdarzały się już wcześniej w Bf 109F z pierwszej serii produkcyjnej. Niemniej, samolot Balthasara zapalił się w powietrzu, dlatego jest bardziej prawdopodobne, że pokonał go S/Ldr Michael Lister-Robinson, dowódca 609. Sqn, który w raporcie po walce napisał, że serią z działek odstrzelił skrzydło Bf 109F. JG 26 tym razem niczego nie dokonał, a stracił jednego ze swoich oficerów – w rejonie St Omer zginął, zestrzelony przez Spitfire’a, Hptm. Rudolf Bieber z klucza sztabowego I. Gruppe.
Po południu RAF ponownie wyprawił się nad Hazebrouck, angażując w tym celu sześć Blenheimów i 192 myśliwce. Ten Circus tylko pogorszył bilans dnia. W rejonie celu niemieccy piloci zestrzelili trzy Spitfire’y.
F/Lt Xavier de Montbron z 92. Sqn i Sgt Reginald Thorburn z 266. Sqn dostali się do niewoli; Sgt Gordon Matthews z 266. Sqn zginął. Po stronie przeciwnej Spitfire’om uległ Lt. Paul Sempf z III./JG 2. Lekko ranny, uratował się skokiem na spadochronie.
Nazajutrz, 4 lipca, celem kolejnej wyprawy RAF były zakłady chemiczne w Chocques. Jeden z 12 Blenheimów, trafiony przez OPL, rozbił się niedaleko Dunkierki. W starciach między St Omer i Gravelines zginął Sgt William Henderson z 74. Sqn, natomiast P/O Harry Prowse z 603. Sqn i P/O Alfred Ogilvie z 609. Sqn trafili do niewoli. Po stronie przeciwnej, zginął Lt. Hans Gerlach z 4./JG 2, zestrzelony w pobliżu Béthune, natomiast Fw. Edgar Brandt, również z 4./JG 2, został ranny, ratując się skokiem na spadochronie. W pułku Gallanda zginął Lt. Joachim Kehrhahn z 3./JG 26, a jeden z pilotów III. Gruppe, zestrzelony przez Spitfire’a, bezpiecznie wylądował na spadochronie.
Począwszy od następnego dnia, w operacje typu Circus zaczęto angażować bombowce ciężkie – czterosilnikowe Short Stirling. Po południu 5 lipca trzy Stirlingi zrzuciły bomby na stalownię w Lille, natomiast jeden na bocznicę kolejową w St Omer. Osłaniało je, pośrednio i bezpośrednio, 16 dywizjonów Fighter Command. Niemcy zdołali zaatakować bombowce tylko raz, nurkując przez „parasol” eskorty. W jednym przelocie uszkodzili od razu trzy. Ponadto bez strat własnych zestrzelili trzy Spitfire’y. P/O Kenward Knox z 54. Sqn zginął; F/Lt Colin MacFie z 616. Sqn trafił do niewoli; Sgt Stefan Krzyżagórski z 308. Sqn wyskoczył ranny nad kanałem La Manche i został podjęty z wody przez ASR.
Przed południem 6 lipca niewielka wyprawa RAF, złożona z trzech Stirlingów i kilku dywizjonów myśliwskich, zaatakowała elektrownie w Le Trait i Yanville w Normandii, na zachód od Rouen. Nalot był niecelny, ale zgodnie z założeniem sprowokował do startu wszystkie pięć Jagdgruppen we Francji. Cel znajdował się na tyle daleko od ich baz, że Niemcy nie zdążyli przechwycić wyprawy i wrócili z niczym. Wciąż uzupełniali paliwo, gdy nadleciał kolejny Circus, kierując się nad stalownię w Lille. Tym razem bombowców było sześć, natomiast towarzyszących
im myśliwców aż 218.
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu