Sytuacja na froncie
W pierwszych dniach lutego wojska rosyjskie przełamały obronę ukraińską na północny wschód od Awdijiwki i wkroczyły do miasta od północy. Powstrzymującym dotychczas postęp agresora w tym rejonie siłom ukraińskim zagroziło odcięcie od zaopatrzenia i wycofały się do Awdijiwki. Rosjanie kontynuują natarcie w kierunku drogi O0542, biegnącej wzdłuż zachodniej granicy miasta i będącej główną linią logistyczną jego obrońców. Według części źródeł 6 lutego przekroczyli oni linię kolejową pomiędzy obszarem zabudowanym a leżącym w północno-zachodniej części Awdijiwki kombinatem koksochemicznym i do ww. drogi pozostał im niespełna kilometr. Pododdziały agresora poczyniły także kolejne postępy w południowej części miasta i na jego południowo-zachodnich obrzeżach, odpierając ukraińskie kontrataki. Powstrzymanie dalszych postępów agresora i w rezultacie utraty Awdijiwki będzie wymagało od obrońców skierowania tam dodatkowych sił, co w ocenie ukraińskich komentatorów nie jest przesądzone. Dowództwo, na czele z generałem Wałerijem Załużnym, od dłuższego czasu liczy się z oddaniem coraz trudniejszego do obrony miasta. Na jego utrzymanie – podobnie jak miało to miejsce w przypadku Bachmutu – naciskają władze z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele.
Siły ukraińskie powstrzymały natarcie rosyjskie na południowy wschód od Kupiańska, a intensywność wrogich ataków na tym kierunku zmniejszyła się (nowa linia frontu ukształtowała się na zachód od Tabajiwki i Krochmalnego). Rosjanie uzyskali natomiast kolejne postępy na zachód od Kreminnej i Bachmutu oraz na zachód i południe od Marjinki. Na pozostałych kierunkach sytuacja nie uległa znaczącym zmianom. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego 5 lutego skokowo wzrosła intensywność rosyjskich ataków na większości kierunków, osiągając rekordowy poziom 126 szturmów (w okresie od 31 stycznia do 4 lutego częstotliwość wrogich ataków oscylowała wokół 70 na dobę).
3 lutego żołnierze wojsk obrony terytorialnej w rejonie Głuchowa w obwodzie sumskim wykryli rosyjską grupę dywersyjno-rozpoznawczą (GDR). Po wezwaniu posiłków i otwarciu przez siły ukraińskie ognia moździerzowego Rosjanie rozdzielili się na dwie grupy i pod osłoną własnej artylerii wycofali się. 5 lutego ukraińskie siły zbrojne wskazały, że rosyjskie GDR składają się z 10–12 dobrze wyszkolonych oficerów wywiadu wojskowego i specnazu. Oprócz rozpoznania ich zadaniem jest nękanie sił zbrojnych i ludności na terenach przygranicznych.
Należący do oligarchy Rinata Achmetowa koncern Metinvest w ramach programu „Steel Front” zajmuje się budową umocnień. 31 stycznia poinformowano o przekazaniu armii ponad 330 ufortyfikowanych stanowisk oporu. Po uzgodnieniach z wojskiem będą budowane stanowiska dowodzenia składające się z kompleksu sześciu schronów. Do prac oddelegowano ok. 500 pracowników Metinvestu.
31 stycznia z rosyjskiej niewoli powróciło 207 żołnierzy i cywilów. Nadal nie wyjaśniono sprawy rzekomej śmierci 65 ukraińskich jeńców w wyniku katastrofy rosyjskiego samolotu transportowego Ił-76 pod Biełgorodem. Rosjanie nadal nie przedstawili dowodów potwierdzających śmierć Ukraińców.
Rosyjskie ataki powietrzne
W pierwszych dniach lutego wojska rosyjskie przełamały obronę ukraińską na północny wschód od Awdijiwki i wkroczyły do miasta od północy. Powstrzymującym dotychczas postęp agresora w tym rejonie siłom ukraińskim zagroziło odcięcie od zaopatrzenia i wycofały się do Awdijiwki. Rosjanie kontynuują natarcie w kierunku drogi O0542, biegnącej wzdłuż zachodniej granicy miasta i będącej główną linią logistyczną jego obrońców. Według części źródeł 6 lutego przekroczyli oni linię kolejową pomiędzy obszarem zabudowanym a leżącym w północno-zachodniej części Awdijiwki kombinatem koksochemicznym i do ww. drogi pozostał im niespełna kilometr. Pododdziały agresora poczyniły także kolejne postępy w południowej części miasta i na jego południowo-zachodnich obrzeżach, odpierając ukraińskie kontrataki. Powstrzymanie dalszych postępów agresora i w rezultacie utraty Awdijiwki będzie wymagało od obrońców skierowania tam dodatkowych sił, co w ocenie ukraińskich komentatorów nie jest przesądzone. Dowództwo, na czele z generałem Wałerijem Załużnym, od dłuższego czasu liczy się z oddaniem coraz trudniejszego do obrony miasta. Na jego utrzymanie – podobnie jak miało to miejsce w przypadku Bachmutu – naciskają władze z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele.
Siły ukraińskie powstrzymały natarcie rosyjskie na południowy wschód od Kupiańska, a intensywność wrogich ataków na tym kierunku zmniejszyła się (nowa linia frontu ukształtowała się na zachód od Tabajiwki i Krochmalnego). Rosjanie uzyskali natomiast kolejne postępy na zachód od Kreminnej i Bachmutu oraz na zachód i południe od Marjinki. Na pozostałych kierunkach sytuacja nie uległa znaczącym zmianom. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego 5 lutego skokowo wzrosła intensywność rosyjskich ataków na większości kierunków, osiągając rekordowy poziom 126 szturmów (w okresie od 31 stycznia do 4 lutego częstotliwość wrogich ataków oscylowała wokół 70 na dobę).
3 lutego żołnierze wojsk obrony terytorialnej w rejonie Głuchowa w obwodzie sumskim wykryli rosyjską grupę dywersyjno-rozpoznawczą (GDR). Po wezwaniu posiłków i otwarciu przez siły ukraińskie ognia moździerzowego Rosjanie rozdzielili się na dwie grupy i pod osłoną własnej artylerii wycofali się. 5 lutego ukraińskie siły zbrojne wskazały, że rosyjskie GDR składają się z 10–12 dobrze wyszkolonych oficerów wywiadu wojskowego i specnazu. Oprócz rozpoznania ich zadaniem jest nękanie sił zbrojnych i ludności na terenach przygranicznych.
Należący do oligarchy Rinata Achmetowa koncern Metinvest w ramach programu „Steel Front” zajmuje się budową umocnień. 31 stycznia poinformowano o przekazaniu armii ponad 330 ufortyfikowanych stanowisk oporu. Po uzgodnieniach z wojskiem będą budowane stanowiska dowodzenia składające się z kompleksu sześciu schronów. Do prac oddelegowano ok. 500 pracowników Metinvestu.
31 stycznia z rosyjskiej niewoli powróciło 207 żołnierzy i cywilów. Nadal nie wyjaśniono sprawy rzekomej śmierci 65 ukraińskich jeńców w wyniku katastrofy rosyjskiego samolotu transportowego Ił-76 pod Biełgorodem. Rosjanie nadal nie przedstawili dowodów potwierdzających śmierć Ukraińców.
Ukraińskie operacje przeciwko Rosji
Na przełomie stycznia i lutego siły ukraińskie przeprowadziły kolejne ataki na okupowany Krym. Według Zarządu Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy 30 stycznia miała zostać trafiona stacja radiolokacyjna systemu obrony powietrznej w okolicach miejscowości Rozdolne na północy półwyspu. Następnego dnia ukraińskie rakiety (najprawdopodobniej pociski manewrujące Storm Shadow/SCALP) uderzyły w lotnisko Belbek na północ od Sewastopola. Część źródeł podała, że trafione miało zostać stanowisko dowodzenia, na którym śmierć poniósł emerytowany generał Aleksandr Tatarienko (wykazywany jako dowódca eskadry; nie można wykluczyć, że w związku z trwającą rozbudową rosyjskiego lotnictwa wojskowego powrócił on do służby) oraz 10 innych wojskowych, a także punkt łączności. 2 lutego rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych pułkownik Jurij Ihnat poinformował, że wskutek ataku z 31 stycznia trafione zostały co najmniej trzy samoloty oraz „zniszczono pewien personel”, co mają potwierdzać zdjęcia satelitarne i nekrologi w rosyjskich mediach.
1 lutego ukraińskie drony nawodne zatopiły na redzie jeziora Donuzław na Krymie małą korwetę rakietową – w nomenklaturze rosyjskiej kuter rakietowy – „Iwanowiec”. Według ukraińskiego wywiadu wojskowego w okręt uderzyło sześć dronów MAGURA V5. Świadczyłoby to, że załoga „Iwanowca” całkowicie zlekceważyła zagrożenie, licząc najprawdopodobniej, że nieuczestnicząca w działaniach przeciwko Ukrainie starszego typu jednostka nie stanie się celem ataku. W przypadku nowszych okrętów, zwłaszcza nosicieli pocisków manewrujących Kalibr, Rosjanie wypracowali jeszcze w 2022 r. procedury ochrony, które pozwalają im względnie skutecznie bronić je przed mającymi miejsce kilka razy w miesiącu atakami ukraińskich dronów nawodnych. „Iwanowiec” jest pierwszym zatopionym przez nie rosyjskim okrętem. W sierpniu 2023 r. ukraińskie drony poważnie uszkodziły w Noworosyjsku okręt desantowy „Oleniegorskij Gorniak”, kilkukrotnie doprowadziły też do lekkich uszkodzeń innych jednostek.
Ukraińcy kontynuują ataki na przedsiębiorstwa rosyjskiego przemysłu naftowego. 31 stycznia szczątki drona kamikadze miały spaść na terenie przedsiębiorstwa „Newskij Mazut” w okolicach Kołpina pod Petersburgiem, wywołując tam pożar. Podobnym rezultatem zakończył się przeprowadzony 3 lutego atak na rafinerię w Wołgogradzie.
30 stycznia ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował o ataku hakerskim, w wyniku którego został uszkodzony serwer rosyjskiego resortu obrony. W wyniku cyberataku przerwana została łączność między komórkami organizacyjnymi ministerstwa.
Zachodnie wsparcie dla Ukrainy
Ukraina potrzebuje miesięcznie 200 tys. pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm. 31 stycznia agencja Bloomberg podała, że minister obrony Rustem Umierow zwrócił się w tej sprawie do swoich odpowiedników w UE. Aktualne zużycie wynosi przeciętnie 60 tys. miesięcznie. Tego samego dnia wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell powiadomił, że od marca 2023 r. Ukraina otrzymała 330 tys. pocisków artyleryjskich pochodzących z rezerw państw członkowskich. Do końca marca br. liczba ta ma wzrosnąć do 524 tys., czyli 52% z obiecanego 1 mln pocisków. Mają one pochodzić z zapasów oraz indywidualnych i wspólnych zakupów państw UE. Do końca 2024 r. Unia ma dostarczyć Kijowowi jeszcze 630 tys. pocisków. Spełnienie tych zapowiedzi oznacza, że Ukraina otrzyma w br. z UE średnio 75 tys. pocisków miesięcznie. Aby osiągnąć średni poziom zużycia pocisków artyleryjskich z pierwszych kilkunastu miesięcy wojny (5 tys. dziennie) analogiczną ich liczbę armia ukraińska musiałaby otrzymać od Stanów Zjednoczonych. Realizacja potrzeb zgłoszonych przez ministra Umierowa wymagałaby od USA dostarczania ich w liczbie 125 tys. miesięcznie (włączenie w proces dostaw amunicji dla Ukrainy nowych państw jest mało prawdopodobne). 6 lutego szef zakupów armii amerykańskiej przedstawił plany zwiększenia produkcji pocisków artyleryjskich z obecnego poziomu 28 tys. miesięcznie, do 37 tys. w kwietniu i 60 tys. w październiku br., a następnie 75 tys. w kwietniu i 100 tys. w październiku 2025 r.
Wojna a sytuacja wewnętrzna na Ukrainie
1 lutego Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny w artykule zamieszczonym na portalu CNN stwierdził, że użycie systemów bezzałogowych wraz z innymi rodzajami zaawansowanego uzbrojenia stanowią dla Ukrainy najlepszy sposób na uniknięcie wojny pozycyjnej, w której siły ukraińskie nie mają przewagi. Przyznał, że instytucje państwowe nie są zdolne do poprawy obsady kadrowej sił zbrojnych bez stosowania niepopularnych środków. Według Załużnego w 2024 r. władze Ukrainy powinny skoncentrować się na trzech obszarach obejmujących zagadnienia związane z prowadzeniem wojny: stworzeniu systemu zapewniającego siłom zbrojnym dostawy najnowocześniejszych zasobów, wprowadzenie nowej filozofii szkolenia i prowadzenia działań wojennych uwzględniających ograniczenia dotyczące zasobów i sposobów ich wykorzystania oraz jak najszybsze opanowanie nowych zdolności bojowych. Dodał, że Siły Zbrojne stoją przed wyzwaniem stworzenia nowego państwowego systemu doposażenia technologicznego. Zwrócił również uwagę na częściową monopolizację przemysłu obronnego i niedoskonałe ustawodawstwo, co prowadzi do problemów z produkcją broni.
5 lutego prezydent Zełenski w wywiadzie dla włoskiej telewizji RAI1 powiedział, że sytuacja na froncie ulega stagnacji z powodu opóźnień w dostawach sprzętu wojskowego i amunicji. Przyznał, że skłania się do dymisji generała Załużnego, ale zamierza dokonać przy tym szeroko zakrojonej wymiany kadrowej nie tylko w wojsku, lecz także w administracji państwowej. Reset personalny ma posłużyć do wprowadzenia ludzi zmotywowanych i nie poddających się „rozpaczy”. 5 lutego rezygnację ze stanowiska złożyła minister ds. weteranów Julija Łaputina. Komentując dymisję, Zełenski stwierdził, że po rozmowie z premierem Denysem Szmyhalem za konieczne uznał zmianę sposobu zarządzania resortem oraz odzyskanie zaufania weteranów.
6 lutego Służba Bezpieczeństwa Ukrainy powiadomiła o zatrzymaniu w różnych regionach kraju pięciu osób pracujących dla Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Wśród nich są byli pracownicy ukraińskiego wywiadu wojskowego, Służby Wywiadu Zagranicznego i funkcjonariusz jednego z zarządów obwodowych SBU. Zadaniem sieci wywiadowczej było przekazywanie informacji na temat sił zbrojnych, dostaw zachodniego uzbrojenia, obiektach infrastruktury energetycznej, w tym systemu bezpieczeństwa Rówieńskiej i Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej.
Potencjał militarny Rosji
4 lutego władze ukraińskie przekazały, że rosyjscy więźniowie zwerbowani do służby wojskowej są wcielani do utworzonego batalionu szturmowego „Sztorm Gladiator”. Jednostką dowodzi były policjant skazany za brutalne morderstwo.
Sytuacja na terenach okupowanych
Rosjanie kontynuują rozbudowę linii obrony oraz represje, jak również przygotowują się do wyborów prezydenckich. W Mariupolu coraz częściej odnotowuje się przypadki rekwirowania pojazdów cywilnych, które wykorzystywane są do przewozu materiałów budowlanych. Do miasta z regionów FR i krajów Azji Centralnej sprowadzono ponad 50 tys. ludzi do przeprowadzenia prac fortyfikacyjnych. Ponadto w zajętym częściowo obwodzie chersońskim potwierdzono obecność pracowników z Białorusi.
17 stycznia Rosjanie zorganizowali w obwodzie ługańskim akcję zbierania podpisów popierających kandydaturę Władimira Putina w marcowych wyborach prezydenckich. Ukraiński wywiad wojskowy wskazał, że administracja okupacyjna wszelkimi środkami chce zwiększyć frekwencję. W tym celu planuje się przerzucenie na zajęte terytoria Ukrainy dodatkowych sił Gwardii Narodowej i służb specjalnych.
Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski.
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu