W udzielonym 18 marca wywiadzie dla dziennika „La Tribune”, gen. Thierry Burkhard, szef sztabu Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Republiki Francuskiej (Armée de terre) udzielił kilku ciekawych informacji na temat postępów programu MGCS (Mobile Ground Combat System, szerzej w WiT 4-5/2020). Odniósł się m.in. do spekulacji związanych z hipotetycznymi różnicami w wymaganiach do MGCS, jakie według niektórych doniesień mają występować między Armée de terre a Heer (Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Niemiec).
Burkhard podkreślił, że obydwa państwa ściśle współpracują na rzecz ujednolicenia wymagań. W roboczym zespole o nazwie Vulcain Task Force stronę francuską reprezentuje dwóch oficerów. Realizowane w Koblencji prace mają przynieść w ciągu kilkunastu nadchodzących miesięcy wspólną wizję MGCS zarówno jako czołgu (następcy Leclerca i Leoparda 2), jak i „systemu systemów”, gdzie czołg będzie tylko jednym z licznych elementów, kto wie, czy w przyszłości najważniejszym? Odnośnie obecnej wizji, wg generała Burkharda, nieprawdziwe są doniesienia o tym, jakoby Francuzi chcieli czołgu stosunkowo lekkiego, możliwego do łatwego transportu drogą powietrzną (w tym na pokładzie A400M Atlas, co wymuszałoby masę całkowitą poniżej 37 ton), zaś Niemcy bardziej klasycznego czołgu o stosunkowo dużej masie (w mediach zachodnich był on określany jako Leopard 3, co miało symbolizować domniemany zachowawczy kształt „niemieckiego” czołgu w programie MGCS). Niemcy i Francuzi mają „być zgodni” w segmencie ciężkim. Różnice mają natomiast występować w segmencie pojazdów średnich (30÷50 ton) i lekkich (poniżej 30 ton), przy czym Burkhard powołał się tu na różnice doktrynalne. Według niego Niemcy chcą używać swoich pojazdów o średniej masie do ścisłej współpracy z czołami podstawowymi (miał na myśli zapewne obecne SPz Puma), zaś Francuzi mają używać swoich pojazdów w realnej walce w Afryce, co można traktować jako pewien przytyk do niemieckich zdolności bojowych ‒ być może jest to sugestia, jakoby Francuzi lepiej rozumieli, jak segment średni i lekki powinny wyglądać. Mimo pewnych różnic, Francuz jest dobrej myśli i zadeklarował, że uważa, że Berlin i Paryż dojdą w tej kwestii do porozumienia.
Generał Burkhard nie podjął się przedstawienia „własnej” wizji przyszłego czołgu ‒ zamiast tego wskazał na znaczenie rewolucji techniczno-technologicznej. Kluczowa, jego zdaniem, może być robotyzacja pola walki i wzrost znaczenia sztucznej inteligencji. Już w 2030 r. bezzałogowe pojazdy lądowe mają wg niego odgrywać istotną rolę na polu walki. Jednocześnie wzrost możliwości technicznych kolejnych generacji uzbrojenia nie ma być uzasadnieniem do kolejnych redukcji liczebności ‒ długotrwałe użytkowanie różnych kategorii uzbrojenia i wyposażenia podczas operacji w Sahelu doprowadziło do wniosków, z których jasno wynika, że modernizacja sił zbrojnych nie może odbywać się kosztem dalszych redukcji za sprawą nadmiernego windowania kosztów. Według Francuza, pojazdy budowane w ramach programu MGCS muszą być nie tylko trudne do wyłączenia z działań wskutek uszkodzenia, ale także usterek technicznych, muszą być zdolne do realizacji zadań po odniesieniu uszkodzeń (zapewne lekkich), ale też charakteryzować się rozsądnym stosunkiem ceny do uzyskiwanego efektu. Wskazał on na ryzyko wywołane działaniem lobbystów ‒ potrzeby wojska muszą być artykułowane rozsądne i nie mogą być oparte wyłącznie na deklaracjach przemysłu, lecz przede wszystkim na doświadczeniu i analizach operacyjnych. Generał Burkhard pośrednio wskazał, że przyszłe siły zbrojne potrzebują pewnej równowagi między zdolnościami a kosztami ‒ już działania w Sahelu udowodnić miały, że dysponowanie najdoskonalszym technicznie sprzętem nie gwarantuje sukcesu, jeżeli siły zbrojne (a właściwie państwo, którego zbrojnym ramieniem one są) nie są w stanie utrzymać w odpowiedniej sprawności dostatecznej jego ilości.
Pamiętać należy, że gen. Thierry Burkhard reprezentuje stronę francuską w MGCS i jego spostrzeżenia są najbardziej celne właśnie z tej perspektywy. Strona niemiecka (oraz Wielka Brytania ‒ choć ta ma póki co jedynie status państwa-obserwatora) ma doświadczenia różne od francuskich i tym samym odmienną od francuskiej perspektywę.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Czytaj Niemcy potrzebują ciężkich czołgów i BWP na europejski teatr działań (głównie na manewry i ćwiczenia bo jak dojdzie do jakiejś ruchawki w ruskimi to będą się bali wysunąć nosa z bazy) a Francja chce sprzętu do zasuwania po pustyni za bosonogim kalifatem
Czyli Niemcy potrzebują ciężkich czołgów i BWP na europejski teatr działań (głównie do manewrów i ćwiczeń bo jak dojdzie do jakiejś ruchawki z ruskimi to dędą się bali wysunąć nos z bazy) a Francja chce sprzęt do zasuwania po pustuni za bosonogim kalifatem