14 stycznia Ministerstwo Obrony Królestwa Niderlandów poinformowało tamtejszy parlament o wynikach fazy analitycznej programu zastąpienia systemów obrony bezpośredniej na okrętach Koninklijke Marine (Vervanging Close-In Weapon System). Biorąc pod uwagę, że jedynym uzbrojeniem tej klasy w Holandii był zestaw artyleryjski Goalkeeper (pol. bramkarz), przedstawione wnioski należy uznać za rewolucyjne.
O potrzebie realizacji tego projektu Ministerie van Defensie informowało w maju 2018 r. Obecnie przekazało wnioski dotyczące nowego podejścia do kwestii systemów obrony bezpośredniej okrętów bojowych i wsparcia w celu samoobrony krótkiego zasięgu przed zagrożeniami powietrznymi i małymi celami powierzchniowymi (nawodnymi).
Jedynym systemem klasy CIWS (Close-In Weapon System) na okrętach Koninklijke Marine jest Goalkeeper. To zdalnie sterowany, zautomatyzowany zestaw artyleryjski opracowany w latach 70. XX wieku przez firmę Hollandse Signaalapparaten B.V. (dziś Thales Nederland) i przyjęty do uzbrojenia 1980 r. Na wspólnej podstawie integruje on 30 mm siedmiolufową automatyczną armatę rotacyjną General Electric GAU-8/A Avenger, radar śledzenia celów oraz blok kierowania ogniem złożony ze stacji radiolokacyjnej i głowicy optoelektronicznej. „Bramkarz” trafił na wszystkie jednostki pływające holenderskiej floty, które w ogóle zdecydowano uzbroić w CIWS. Są to: fregaty przeciwlotnicze i dowodzenia typu LCF, fregaty wielozadaniowe typu M, okręty desantowe-doki (LPD) Rotterdam i Johan de Witt oraz okręt połączonego wsparcia JSS Karel Doorman. Wdrożono już plan wsparcia technicznego, mający na celu przedłużenie okresu eksploatacji Goalkeeperów do 2025 r. Ich naprawy i serwis prowadzą warsztaty marynarki w Den Helder. Po tej dacie „bramkarze” zakończą swoją misję. Oceniono, że grad zwykłych pocisków „rozsiewany” przez armatę wielolufową, w obliczu nowych zagrożeń, a więc celów małogabrytowych, szybkich i manewrujących, przestał być skutecznym sposobem na zabezpieczenia jednostek pływających.
Zgodnie z rekomendacją Ministerstwa Obrony, wspomniane okręty zostaną przezbrojone w nowe systemy klasy CIWS. W wyniku analizy dostępnych systemów i ich skuteczności jako najlepsze rozwiązania wskazano system rakietowy Raytheon RIM-116 RAM (Rolling Airframe Missile) i 76 mm amunicją artyleryjską o korygowanym torze lotu Leonardo Oto Melara DART (Driven Ammunition Reduced Time of flight) wraz z nowym typem armaty Sovraponte tego samego producenta. Ustalono, że tylko łącznie oba typy amunicji - RAM i DART - są w stanie skutecznie zwalczać zdecydowaną większość zagrożeń powietrznych i powierzchniowych. Nie ma jednak pewności, czy są one wystarczająco skuteczne przeciwko pociskom artyleryjskim i moździerzowym.
Wspomnianym systemom towarzyszyć będą opracowywane obecnie przez Thalesa system AWWS (Above Water Warfare System) i wielokanałowy radiolokacyjny system kierowania ogniem Pharos, przeznaczony do współpracy z systemami obrony powietrznej krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu (V)SHORAD. Systemy AWWS i Pharos powstają w związku z programem nowej fregaty mającej zastąpić jednostki typu M we flotach Niderlandów i Belgii, do niedawna znanej jako Vervanger M-fregat (zamiennik fregaty typu M), a od 13 stycznia klasyfikowanej oficjalnie jako ASWF, czyli Anti Submarine Warfare Frigate (pol. fregata zwalczania okrętów podwodnych). Przy tym istotną cechą Pharosa będzie zdolność kierowania radiokomendowego pocisków DART w locie. Thales wykonał testy tego rozwiązania w 2015 r. u wybrzeży Den Helder.
Jednocześnie Ministerstwo Obrony w Hadze odrzuciło możliwość użycia laserów wysokoenergetycznych, określając ten rodzaj uzbrojenia jako niewystarczająco rozwinięty.
W ramach przezbrojenia desantowce LPD i okręt wsparcia JSS otrzymają po armacie Sovraponte i wyrzutni RAM. Sovraponte to kolejne wcielenie automatycznych, uniwersalnych dział okrętowych kalibru 76 mm, produkowanych przez włoską firmę Oto Melara (obecnie w składzie koncernu Leonardo), którego cechą jest brak podpokładowego systemu magazynowania i dosyłania amunicji. Zamiast tego zastosowano specjalne kasety (parki) na naboje, dołączane bezpośrednio do wieży. Dzięki temu armata Sovraponte (pol. nadpokładowa) może być instalowana niemal na dowolnej jednostce, bez poważnej ingerencji w jej konstrukcję.
Budowany okręt wsparcia bojowego CSS (Combat Support Ship) Den Helder na początku nie otrzyma tego uzbrojenia, ale po planowanym na początek lat 30. wycofaniu LPD Rotterdam, zdjęte z niego wyposażenie trafi na Den Heldera. Także para fregat typu M nie będzie przezbrajana. Czas tych okrętów jest już policzony w obliczu zbliżającej się budowy nowych ASWF (zamówiono cztery jednostki, po parze dla Belgii i Holandii). Rozważana jest natomiast kwestia zmiany systemów na fregatach LCF, ale planowana kooperacja z Republiką Federalną Niemiec w kwestii pozyskania ich następców (i dla niemieckiego typu F124) sprawia, że decyzje o wyborze CIWS do nich zapadną później. Trudno jednak oczekiwać, że będzie to zupełnie inny sprzęt.
Pierwszy seryjny radar Pharos będzie dostępny w 2028 r., natomiast pierwsze dostawy RAM, DART i Sovraponte mogą nastąpić już w 2025 r. Uwzględniono przygotowanie zamówienia i produkcję tych komponentów. Od 2025 r. LPD lub JSS można co roku wyposażać w wyrzutnię RAM, działo kal. 76 mm i system kierowania ogniem, przygotowując okręty do montażu radaru. Ponieważ Pharosy będzie można zainstalować dopiero w późniejszym czasie, w początkowym okresie użytkowania jednostki będą mogły liczyć tylko na system RAM. Jednak i to da znaczną poprawę skuteczności obrony w porównaniu z „bramkarzem”. W 2028 i 2029 r. LPD i JSS zostaną wyposażone w nowy radar, aby osiągnąć pełną zdolność samoobrony. Montaż nowych systemów nie pociągnie za sobą konieczności zmian w ich instalacjach energetycznych i zwiększenia mocy elektrowni okrętowych.
Systemy do czterech nowych fregat ASWF zostaną zainstalowane podczas ich budowy i okresu testowego, tak aby okręty te miały w pełni skompletowane CIWS po wejściu do linii w 2028 i 2029 r. Szacowany całkowity koszt programu przezbrojenia ma wynieść od 100 do 250 mln EUR wydatkowanych w latach 2022-2029. Dla Holendrów ważnym aspektem jest ulokowanie sporej części zamówienia w krajowych przedsiębiorstwach, w szczególności u Thalesa, który jest wykonawcą systemów AWWS i Pharos, jak też integratorem całości systemów.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
RAM i specjalna amunicja 76mm, zamiast tzw. zestawów ostatniej szansy,dobrze by o tym.pamiętać gdy będzie się uzbrajało Miecznika.
Kolejny przykład, że już nie można wierzyć nawet "poważnym" analizom bo coraz częściej stoją za nimi pieniądze lobbystów. "Goalkeeper jest systemem ostatniej szansy o największym potencjale rozwojowym, ze wszystkich istniejących systemów "ostatniej szansy". Nie negując, oczywiście jakości systemów Raytheon RIM-116 RAM i Leonardo Oto Melara DART, oba strzelają bardzo drogimi pociskami i zmodyfikowany "Goalkeeper stanowił by ich doskonałe i naturalne uzupełnienie pozwalając oszczędać drogą amunicję w/w systemów w sytuacjach gdy ich użycie nie będzie konieczne. W dobie powszechnego użycia dronów i możliwości ataków saturacyjnych pozbycie się elastycznego środka obrony ostatniej warstwy uważam za głupotę i podtrzymam własne zdanie nawet jeśli za "fazą analityczną" Marynarki Wojennej Niderlandów stoi "konsylium admirałów". UWAGA OGÓLNA: Obecnie jesteśmy świadkami powstawania typowych systemów "czasów pokoju": koszmarnie drogich i "wszystkowogących". W czasie pokoju sprawdzają się one dobrze gdy trzeba np. posłać gdzieś 4 samoloty i nie wiadomo jakie zadania będą miały wykonwać. W warunkach bojowych nawet najwszechstronniejsze 4 samoloty nie wykonaja 16 zadań na raz więc w rzeczywistości płacenie za wszechstronność WSZYSTKICH samolotów jest po prostu głupotą. I oczywiście nie tylko ja to dostrzegłem, czego dowodem są amerykańskie rozważania o produkcji następcy F-16 jako tańszego uzupełnienia dla równolegle produkowanych F-35. Amerykanie przejachali się na tym, że nawet ich nie stać na to by posiadać F-22 w wystarczającej liczbie i nie chcą tego samego błędu popełnić z F-35, który jest bardzo dobrym samolotem ale zbyt drogim (bo zbyt wszechstronnym) by stanowić prawie całość sił powietrznych. Temat technologicznej i kosztowej optymalizacji sił zbrojnych to oczywiście trudna sprawa i w bogatych krajach nie zawsze do końca realizowana (oczywiście pod wpływem lobbingu producentów).