Siły rosyjskie wyparły obrońców z ostatnich punktów oporu na północnych obrzeżach Bachmutu i po przekroczeniu autostrady M03 kontynuują natarcie na pozycje ukraińskie na północny zachód od miasta. Siły obrońców nie dopuszczają do oskrzydlenia Bachmutu od południowego zachodu, gdzie wciąż trwają walki o kontrolę nad drogą do Konstantynówki. 19 lutego Zełenski po raz pierwszy zasugerował możliwość opuszczenia miasta, stwierdzając: „będziemy się bronić, dopóki to będzie rozsądne”. Podkreślił przy tym, że stawiające opór siły ukraińskie równocześnie przygotowują się do kolejnej kontrofensywy. Z kolei minister obrony Ołeksij Reznikow stwierdził, że uporczywa obrona Bachmutu wyczerpuje potencjał ofensywny agresora.

Drugim miejscem pod względem natężenia walk pozostają okolice Siewierska, gdzie obrońcy mieli odeprzeć kolejne wrogie ataki na południe i wschód od miasta, oraz pomiędzy Kreminną, a linią rzek Doniec i Żerebeć. Rosjanie atakowali także w obwodzie charkowskim – wzdłuż linii rzeki Oskoł na wysokości Dworicznej oraz na północno-wschodnich obrzeżach Kupiańska. Z komunikatów ukraińskiego Sztabu Generalnego wynika natomiast, że po piątkowych walkach w sobotę i niedzielę Rosjanie nie podejmowali kolejnych prób natarcia w łuku na zachód od Doniecka oraz w Wuhłedarze. Według części źródeł jednostki agresora miały natomiast podjąć próbę natarcia w rejonie Orichiwa w obwodzie zaporoskim.

18 lutego Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na obiekty wojskowe w Chmielnickim. Obrońcy mieli zestrzelić dwie z użytych przez agresora czterech rakiet Kalibr. Według rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych płk Jurija Ihnata w ostatnim tygodniu zmieniła się taktyka rosyjskich uderzeń rakietowych. W miejsce zmasowanych ataków Rosjanie mają wykorzystywać niewielką liczbę rakiet, odpalanych z możliwie jak najniższego pułapu i lecących nad korytami Dniestru i Bohu, przez co ukraińska obrona powietrzna ma problemy z ich wykryciem.

Celami uderzeń rakietowych pozostają głównie obiekty wojskowe w północno-zachodniej części obwodu donieckiego, zwłaszcza w rejonie Kramatorska. Rosyjskie S-300 uderzyły także w rejonie Krasnopola w obwodzie sumskim. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego przeciwnik ma wykorzystywać 10–15 rakiet S-300 na dobę. Artyleria i lotnictwo agresora ponawiają ataki wzdłuż całej linii styczności i w rejonach przygranicznych, a pod permanentnym ostrzałem pozostają Chersoń, Nikopol i rejon Oczakowa. Celem artylerii obrońców miała być m.in. logistyka agresora w Doniecku i Gorłówce, a według doniesień rosyjskich od piątku Ukraińcy mają ostrzeliwać obwód kurski. Do ukraińskiej dywersji miało dojść w okupowanym Briańsku i obwodzie biełgorodzkim.

Na amerykańskim poligonie w Niemczech szkolenie zakończyła grupa 635 żołnierzy ukraińskich, mających m.in. stanowić skład pierwszego batalionu na bojowych wozach piechoty Bradley (rozpoczęło się ono w połowie stycznia). Na ich miejsce przybyło kolejnych 710 wojskowych, którzy mają się szkolić w obsłudze BWP Bradley i haubic samobieżnych M109. W następnym tygodniu szkolenie na kołowych transporterach opancerzonych Stryker ma rozpocząć trzecia grupa, licząca 890 żołnierzy.

Francja przekazała Ukrainie najnowsze przeciwpancerne pociski kierowane Akeron (liczby wyrzutni i rakiet nie podano). Resort obrony w Paryżu poinformował także, że wysłana na Ukrainę partia opancerzonych samochodów rozpoznawczych AMX-10RC ma tam dotrzeć pod koniec tygodnia.

Minister Reznikow przekazał, że w pierwszym półroczu 2023 r. Ukraina otrzyma od zachodnich partnerów rakiety zdolne razić przeciwnika na głębokość 120–150 km. Zaznaczył jednak, że mogą one być innego typu, niż postulowane od wielu miesięcy przez Kijów amerykańskie ATACMS, co w zestawieniu z podanym zasięgiem sugeruje, że mógł mieć na myśli obiecane już Ukrainie zestawy GLSDB (zasięg ATACMS wynosi 300 km). Ocenił również, że kraje zachodnie dojrzały do przekazania Ukrainie samolotów bojowych, co jest kwestią jednego do dwóch miesięcy. Kijów spodziewa się otrzymać co najmniej 50 samolotów.

17 lutego prezydent Zełenski stwierdził, że w jego ocenie nie ma dużego ryzyka wejścia Białorusi do wojny ze względu na niską motywację białoruskich żołnierzy, którzy nie chcą walczyć z Ukrainą. Tego samego dnia pod Moskwą odbyły się rozmowy Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina poświęcone kwestiom bezpieczeństwa, współpracy wojskowej i gospodarczej. Było to ich 14 spotkanie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tradycyjnie nie poinformowano o szczegółach. Na spotkaniu z prasą Łukaszenka oświadczył, że Mińsk wywiązuje się w pełni z umów z Rosją w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa. Zadeklarował gotowość do rozpoczęcia produkcji (montażu) samolotów szturmowych Su-25 przy rosyjskim wsparciu technologicznym. Wskazał również, że nawiązano współpracę między przedsiębiorstwami MAZ i KAMAZ produkującymi samochody ciężarowe, w tym na użytek wojska.

Brytyjski wywiad wojskowy wyjaśnił dlaczego siły rosyjskie używają balonów nad Ukrainą. Obiekty, które zaobserwowano w ciągu ostatniego tygodnia w ukraińskiej przestrzeni powietrznej, a także mołdawskiej, są najprawdopodobniej częścią nowej rosyjskiej taktyki mającej uszczuplić potencjał ukraińskiej obrony powietrznej. Oprócz zadań rozpoznawczych, w celu ujawnienia elementów sytemu obrony powietrznej, ich pojawienie się zmusza Ukraińców do marnowania cennych zapasów pocisków ziemia–powietrze i amunicji przeciwlotniczej. Według władz USA tzw. grupa Wagnera straciła ponad 30 tys. zabitych i rannych. Około 90% zmarłych w grudniu miało być zrekrutowanych w rosyjskich więzieniach.

W mediach ukraińskich zwrócono uwagę na raport Google poświęcony cyberbezpieczeństwu. Cyberoperacje odgrywają znaczącą rolę w wojnie Rosji z Ukrainą, są organizowane przez pięć grup hakerskich powiązanych z rosyjskimi służbami specjalnymi: FrozenLake, Coldrive, Summit, FrozenBarentz i FrozenVista. Jedną z głównych strategii jest phishing – najczęściej hakerzy atakują pocztę Gmail, a także usługi pocztowe ukraińskich agencji rządowych, zwłaszcza ministerstwa obrony i spraw zagranicznych. W raporcie wspomniano również o białoruskiej grupie Puszcza, która zajmuje się kradzieżą danych mających znaczenie wywiadowcze. W raporcie podkreślono, że celem rosyjskich operacji jest osłabienie ukraińskich władz, podważenie wsparcia międzynarodowego dla Ukrainy oraz podtrzymanie wewnętrznego poparcia dla dalszego prowadzenia wojny.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy powiadomiła 18 lutego, że od początku roku zneutralizowano już ponad 550 ataków cybernetycznych. Głównymi celami wrogiej aktywności w sieci są obiekty infrastruktury logistycznej, energetycznej, wojskowej, a także państwowe bazy danych. Wskazano, że sam fakt, że większość ukraińskich systemów IT działa normalnie, jest dowodem na dobre przygotowanie specjalistów zajmujących się ochroną sieci. Przyznano, że ukraińscy informatycy prowadzą operacje mające na celu pozyskanie danych przydatnych siłom zbrojnym.

Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski, współpraca: Krzysztof Nieczypor

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia