W drugiej połowie lat 60. w wojnie wietnamskiej nastąpił „boom śmigłowcowy”: liczba użytkowanych tam przez Amerykanów śmigłowców zwiększyła się z 400 w roku 1965 do 4000 w 1970. W ZSRR obserwowano ten rozwój i wyciągano wnioski. 29 marca 1967 r. biuro konstrukcyjne (OKB) Michaiła Mila dostało zamówienie na opracowanie koncepcji śmigłowca bojowego. Ówczesna radziecka koncepcja śmigłowca bojowego była inna niż na Zachodzie: oprócz uzbrojenia, miał on także przewozić drużynę żołnierzy. Pomysł ten wziął się z entuzjazmu, jaki zapanował wśród radzieckich dowódców wojskowych po wprowadzeniu w 1966 r. do uzbrojenia Armii Radzieckiej bojowego wozu piechoty BMP-1 o unikatowych własnościach. BMP-1 przewoził ośmiu żołnierzy, miał opancerzenie, a jednocześnie był też uzbrojony w niskociśnieniową armatę 2A28 kal. 73 mm oraz przeciwpancerne pociski kierowane Malutka. Jego zastosowanie otwierało przed wojskami lądowymi nowe możliwości taktyczne. Stąd powstała idea, aby pójść krok dalej i u konstruktorów śmigłowców zamówiono „latający bojowy wóz piechoty”.
Pierwsze zlecenie dostał tylko Michaił Mil, gdyż Nikołaj Kamow „od zawsze” robił śmigłowce morskie; pracował tylko z marynarką wojenną i nie był brany pod uwagę przez lotnictwo armijne. Jednakże, gdy Nikołaj Kamow dowiedział się o zleceniu na armijny śmigłowiec bojowy, zaoferował także swój projekt.
Kamow zrobił projekt Ka-25F (frontowoj, taktyczny) akcentując przede wszystkim jego niski koszt uzyskany dzięki wykorzystaniu elementów swojego najnowszego śmigłowca morskiego Ka-25, jaki od kwietnia 1965 r. był produkowany seryjnie w zakładzie w Ułan-Ude. Osobliwością konstrukcji Ka-25 było to, że zespół napędowy, przekładnia główna oraz wirniki stanowiły samodzielny moduł, który można było odłączyć od kadłuba. Kamow zaproponował wykorzystanie w nowym śmigłowcu armijnym tego modułu i dorobienie do niego tylko nowego kadłuba. W kabinie załogi siedzieli obok siebie pilot i strzelec; dalej znajdowała się ładownia z 12 żołnierzami desantu. W wariancie bojowym zamiast żołnierzy śmigłowiec mógł zabierać przeciwpancerne pociski kierowane na zewnętrznych wysięgnikach. Pod kadłubem w ruchomym stanowisku znajdowało się działko GSz-23 kal. 23 mm. Pracując nad Ka-25F zespół Kamowa eksperymentował z egzemplarzem Ka-25, z którego zdjęto radar i wyposażenie zwalczania okrętów podwodnych, a założono wieloprowadnicowe wyrzutnie UB-16-57 rakiet S-5 kal. 57 mm. Konstruktorzy zaplanowali dla Ka-25F podwozie płozowe, jako bardziej żywotne od kołowego. Później uznali to za błąd, bowiem użycie tego pierwszego jest racjonalne jedynie dla śmigłowców lekkich.
Ka-25F miał być niewielkim śmigłowcem; miał według projektu masę 8000 kg i dwa silniki turbinowe GTD-3F o mocy 2 x 671 kW (900 KM) zrobione przez OKB Walentyna Głuszenkowa w Omsku; w perspektywie planowano ich wzmocnienie do 932 kW (1250 KM). Jednakże w czasie trwania prac nad projektem wymagania wojska rosły i ich spełnienie przestało być możliwe w ramach rozmiarów i masy Ka-25. Na przykład, wojsko zażądało opancerzenia kabiny desantowej i pilotów, czego w pierwotnej specyfikacji nie było. Z takim obciążeniem silniki GTD-3F nie mogły już sobie poradzić. Tymczasem zespół Michaiła Mila nie ograniczał się istniejącymi rozwiązaniami i zaprojektował swój śmigłowiec Mi-24 (projekt 240), jako zupełnie nowe rozwiązanie napędzane przez dwa nowe mocne silniki TW2-117 o mocy 2 x 1119 kW (1500 KM).
W ten sposób w konkursie projektów Ka-25F przegrał z Mi-24. 6 maja 1968 r. wspólna uchwała KC KPZR i Rady Ministrów ZSRR zamówiła nowy śmigłowiec bojowy w zespole Mila. Ponieważ „latający bojowy wóz piechoty” był zadaniem priorytetowym, to już 19 września 1969 r. został oblatany prototyp 240, a w listopadzie 1970 r. zakład w Arsienjewie wyprodukował pierwszego Mi-24. Śmigłowiec w różnych wersjach wykonano w liczbie ponad 3700 egzemplarzy, a w postaci Mi-35M jest on nadal produkowany przez zakład w Rostowie nad Donem.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu