Wojna w latach 90. na terenie byłej Jugosławii spowodowała poważne zmiany w układzie politycznym Europy. Pierwszy po II wojnie światowej europejski konflikt zbrojny na tak dużą skalę spowodował rozpad Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii. W czasie wojny domowej odżyły animozje pomiędzy poszczególnymi narodowościami, szczególnie Chorwatami i Serbami. Równie poważny konflikt narodowościowy, ale mający także podłoże religijne, rozgorzał w Kosowie, zamieszkałym w większości przez Albańczyków.
Zaangażowanie państw europejskich i Stanów Zjednoczonych Ameryki w zaprowadzenie pokoju w tym zapalnym obszarze Europy umożliwiło zakończenie działań wojennych, ale dawne uprzedzenia i wrogość nie zniknęły. W rezultacie rozpadu SFRJ na mapie Bałkanów pojawiło się szereg nowych państw: Słowenia (1991), Chorwacja (1991), Serbia (2006, od 1992 do 2003 r. Federalna Republika Jugosławii), Bośnia i Hercegowina (1992), Czarnogóra (2006), Macedonia Północna (1991) oraz – nie przez całą społeczność międzynarodową uznawane – Kosowo (2008).
Bałkany Zachodnie, z geopolitycznego punktu widzenia, są jednym z kluczowych regionów Europy. Wkrótce po ogłoszeniu niepodległości położone tam państwa znalazły się w sąsiedztwie krajów należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej. Na przestrzeni dwóch pierwszych dekad obecnego stulecia niektóre z nich przystąpiły do NATO – Słowenia (2004), Chorwacja (2009), Czarnogóra (2017) i Macedonia Północna (2020).
Bałkany to obszar, na południu Europy, ścierania się wpływów i rywalizacji wielu państw, nie tylko europejskich – także Federacji Rosyjskiej oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki, a pośrednio również Republiki Turcji i Chińskiej Republiki Ludowej. Republika Serbii, największe z nowo powstałych państw, od wielu lat jest sojusznikiem Moskwy, z którą łączą ją tradycyjnie dobre relacje, w tym na polu współpracy wojskowej. Dla Belgradu ważne jest, że Rosja, podobnie jak Chiny, nie uznaje niepodległości Kosowa, w przeciwieństwie do większości państw europejskich. Rosja wspiera także Serbię w jej polityce wobec Bośni i Hercegowiny. W interesie Rosji leży destabilizacja tego rejonu, tym bardziej, że jej wpływy tam zostały w ostatnim trzydziestoleciu znacząco ograniczone. W kontekście kolejnej fazy agresji Rosji na Ukrainę Belgrad nadal politycznie wspiera Moskwę, choć już nie tak zdecydowanie jak przed dwoma laty.
Nie może to dziwić, bowiem elity serbskie są w większości prorosyjskie, a w Belgradzie i innych miastach regularnie odbywają się demonstracje poparcia dla Rosji. Wynika to m.in. z kontekstu historycznego, bowiem dla mieszkańców Serbii Rosja to nie tylko wyzwoliciel spod trwającej ponad 400 lat osmańskiej okupacji, ale także stronnik Królestwa Serbii w jego dążeniu do rozszerzenia terytorium na początku XX wieku. Rosja udzieliła też wsparcia politycznego Belgradowi podczas zachodniej interwencji w latach 90. Nie bez znaczenia jest także wspólnota religijna – ok. 80% Serbów deklaruje się jako wyznawcy prawosławia.
Ważnym elementem w życiu państw powstałych na gruzach SFRJ były i są nadal zagadnienia związane z obronnością. Odziedziczyły one po Jugosłowiańskiej Armii Ludowej uzbrojenie i sprzęt, w znacznej mierze pochodzenia sowieckiego. Dotyczyło to także ich lotnictw, w przypadku Serbii i Chorwacji – jako jedynych dysponujących lotnictwem bojowym z prawdziwego zdarzenia (przez pewien czas kilkoma samolotami szturmowymi J-22 Orao dysponowała także Bośnia i Hercegowina, ale z powodu braku części zamiennych nigdy nie były wykorzystywane operacyjnie) – eksploatujących samoloty myśliwskie MiG-21 i MiG-29 (te ostatnie tylko Serbia).
O ile państwa dawnego Układu Warszawskiego, szczególnie po wejściu do Sojuszu Północnoatlantyckiego, reorientowały się na uzbrojenie i sprzęt produkcji zachodniej, w tym statki powietrzne, to państwa bałkańskie powstałe po rozpadzie SFRJ pozostały w tym procesie daleko w tyle. Jako pierwsze na wymianę samolotów bojowych zdecydowały się władze Republiki Chorwackiej, ale czekać na to przyszło trzy dekady. Od chwili ich powstania w grudniu 1991 r., trzon Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej Chorwacji (Hrvatsko ratno zrakoplovstvo i protuzraćna obrana – HRZ i PZO) stanowiły samoloty MiG-21bis/UM (w latach 2002–2003 zmodernizowane do standardu bisD/UMD).
Po kilku nieudanych próbach znalezienia ich następcy, ostatecznie 25 listopada 2021 r. podpisano pakiet umów na dostawę 12 używanych wielozadaniowych samolotów bojowych Dassault Rafale F3-R z zasobów Armée de l’air et de l’espace oraz ich uzbrojenia i wyposażenia, a także zapewnienie wsparcia eksploatacji. Łączna ich wartość wyniosła 999 mln EUR (szerzej o zakupie Rafale przez Chorwację w WiT 6 i 12/2021 oraz 3 i 5/2024).
Decyzja władz w Zagrzebiu wywołała duży oddźwięk w sąsiedniej Republice Serbii. Nieodległe wprowadzenie przez skonfliktowanego sąsiada nowoczesnych wielozadaniowych maszyn naddźwiękowych uznano w Serbii za naruszenie równowagi sił. Samoloty Rafale deklasują bowiem serbskie MiG-29SM pod względem osiągów, wyposażenia i zestawu przenoszonego uzbrojenia. W momencie zakupu Rafale przez Chorwację nikt chyba jednak nie spodziewał się, że Serbia podąży jej śladem i także zamówi francuskie samoloty.
Na przełomie pierwszej i drugiej dekady obecnego stulecia władze Republiki Serbii, ale także innych państw bałkańskich rozpoczęły starania zmierzające do wzmocnienia sił zbrojnych oraz pozyskania nowoczesnego uzbrojenia. Te państwa, które były członkami NATO miały nieco ułatwione zadanie, mając do dyspozycji samoloty zachodnie, często używane, a zatem tańsze, ale wciąż dysponujące znacznymi możliwościami bojowymi – F-16AM/BM, Typhoon pierwszych serii, Gripen C/D, wreszcie Rafale. Serbii, choć nie tylko, oferowane były z kolei konstrukcje rosyjskie.
Co warte odnotowania, w ostatniej dekadzie Belgrad zaczął interesować się alternatywnymi dostawcami uzbrojenia niż Rosja – państwami zachodnimi i… Chinami.
Jeśli chodzi o Zachód, w grudniu 2016 r. rząd Serbii podpisał z Airbusem umowę na dostawę za 105 mln EUR dziewięciu śmigłowców wielozadaniowych H145M – pięciu dla wojska (z systemem uzbrojenia HForce) i czterech dla formacji podlegających Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. W ślad za tym poszło zamówienie złożone w lipcu 2019 r. w grupie MBDA na dostawę przeciwlotniczych zestawów rakietowych bliskiego zasięgu Mistral 3 (18 wyrzutni – trójnożnych oraz do montażu na zestawach przeciwlotniczych PASARS-16 – wraz z 50 pociskami), a w lutym 2022 r. umowa z koncernem Airbus na dostawę dwóch samolotów transportowych C-295W za 81 mln EUR. Także Thales jest stałym dostawcą sprzętu do Sił Zbrojnych Serbii (Vojska Srbije, VS).
Jeszcze w 2008 r. zawarł umowę na systemy łączności radiowej HF i VHF, a kilka lat temu duży kontrakt związany z kompleksową modernizacją radiolokacyjnego podsystemu wykrywania Sił Powietrznych i Obrony Przeciwlotniczej Serbskich Sił Zbrojnych (Ratno vazduhoplovstvo i protivvazduhoplovna odbrana Vojske Srbije, RViPVO VS). Obejmuje on co najmniej 22 systemy radiolokacyjne, w tym: cztery dalekiego zasięgu GM400α, sześć średniego zasięgu GM200 i 12 krótkiego zasięgu GM60. Przedmiotem dostaw mają być także stacje krótkiego zasięgu GS40, przeznaczone do integracji z samobieżnymi rakietowo-artyleryjskimi zestawami przeciwlotniczymi HARPAS (patrz WiT 2/2024).
Zobacz więcej w nowym wydaniu czasopisma Wojsko i Technika >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu