Zaloguj

Radzieckie myśliwce pasożytujące

System Zwieno-1 złożony z bombowca TB-1 i dwóch myśliwców I-4.

System Zwieno-1 złożony z bombowca TB-1 i dwóch myśliwców I-4.

Radzieckie myśliwce pasożytujące

Jak zapewnić samolotom bombowym dalekiego zasięgu osłonę na trasie lotu, daleko od własnych baz i poza zasięgiem myśliwców? Rozwiązaniem przez pewien czas były myśliwce pasożytujące. To niezbyt eleganckie określenie oznacza samoloty myśliwskie, jakie bombowce zabierały ze sobą dosłownie niosąc je na własnym grzbiecie.

W latach 30. ub. wieku zespół Władimira Wachmistrowa zbudował kilka wariantów systemu Zwieno składającego się z bombowca ciężkiego Tupolewa TB-1 lub TB-3, przenoszącego od jednego do pięciu samolotów myśliwskich. Pierwszy udany start takiej kombinacji w wersji Zwieno-1 z dwusilnikowym bombowcem TB-1 niosącym na górnej powierzchni skrzydła dwa myśliwce I-4 nastąpił 31 grudnia 1931 r. W wersji Zwieno-2, jaka wystartowała w sierpniu 1934 r., użyto bombowca z czterema silnikami TB-3 i trzech myśliwców I-5, a w wersji Zwieno-3 dwupłatowe myśliwce zastąpiono jednopłatami I-Zet. Rozmieszczenie myśliwców na górnej powierzchni skrzydła bombowca nie było udane. Start okazał się trudny, a „lądowanie” – jeszcze trudniejsze. Dlatego w kolejnych wariantach Zwieno myśliwce zawieszano pod skrzydłem.

Wersja Zwieno-5 (nie było numeru 4) to bombowiec TB-3 z jednym myśliwcem I-Zet podwieszonym pod kadłubem; myśliwiec startował oddzielnie i zaczepiał się pod nosicielem już w locie. Zwieno-6 z sierpnia 1935 r. to TB-3 z dwoma samolotami myśliwskimi I-16 podwieszonymi pod skrzydłem. Wreszcie, 20 listopada 1935 r. wzbił się w powietrze największy zestaw, nazywany Awiamatka, z pięcioma myśliwcami. Bombowiec TB-3 startował z dwoma I-5 przymocowanymi na górnej powierzchni skrzydła i dwoma I-16 podwieszonymi pod skrzydłem, a już w locie pod kadłub zaczepiał się jeden I-Zet. Ostatnim wariantem był Zwieno-7 z listopada 1939 r., z trzema myśliwcami I-16, które startowały samodzielnie i podwieszały się pod bombowcem TB-3 już w locie.

Jeden z wariantów Zwieno został realnie użyty w działaniach bojowych w czasie II wojny światowej. Był to Zwieno-SBP (Sostawnoj Pikirujuszczij Bombardirowszczik), jaki powstał jeszcze w lipcu 1937 r. W odróżnieniu od pozostałych wariantów, w SBP myśliwce nie służyły do osłony formacji bombowców, ale same były stosowane jako bombowce. Zestaw składał się z czterosilnikowego TB-3 niosącego pod skrzydłem dwa I-16 uzbrojone każdy w dwie bomby po 250 kg. Całość ważyła 22 t; zestaw osiągał maksymalną prędkość 230 km/h (lub 268 km/h w mało realnym przypadku pracy silników wszystkich trzech samolotów) i zasięg 2500 km. W 1940 r. zbudowanych zostało pięć zestawów Zwieno-SPB, które służyły w bazie lotnictwa Floty Czarnomorskiej w Jewpatorii. 26 lipca 1941 r. SBP po raz pierwszy uczestniczyły w misji bojowej. Cztery I-16 wyczepiły się z dwóch TB-3 i zbombardowały składy ropy w Konstancy w Rumunii. Łącznie w latach 1941-42 zestawy SBP wykonały kilkadziesiąt misji bojowych. Potem do uzbrojenia lotnictwa radzieckiego weszły nowe bombowce i myśliwce, wobec czego użycie Zwieno straciło sens.

W drugiej połowie lat 40., Sowieci postanowili zapewnić osłonę swoim bombowcom Tupolew Tu-4 (kopia amerykańskiego Boeing B-29) przez myśliwce MiG-15 ciągnięte na holu. 22 lutego 1949 r. uchwała rządowa poleciła OKB-115 Aleksandra Jakowlewa stworzenie systemu holowania myśliwców za bombowcami, nazwanego Burłaki (burłacy to w starej Rosji bardzo silni mężczyźni zajmujący się ciągnięciem z brzegu łodzi płynących po rzekach). Według konstruktorów, ich system miał mieć wiele przewag nad robionymi w tym samym czasie systemami amerykańskimi. W USA pracowano nad systemem z trzema myśliwcami McDonnell XP-85 przenoszonymi wewnątrz komory bombowej bombowca Convair B-36, który ostatecznie okazał się zbyt skomplikowany. W radzieckimi rozwiązaniu nie było potrzebne konstruowanie specjalnego myśliwca, bowiem urządzenia mogły być zainstalowane na dowolny samolot. Bombowiec holujący mógł zabrać pełny ładunek bomb i paliwa, bowiem startował oddzielnie; połączenie następowało dopiero w powietrzu. Późniejsze doświadczenia pokazały jednak, że oczekiwania Jakowlewa były nadmierne, a jego system miał – zamiast tych – inne wady.

Czytaj pełną wersję artykułu

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc