W należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 S.A. w Bydgoszczy przejdzie on przegląd strukturalny i systemów połączony z wprowadzeniem modyfikacji umożliwiających eksploatację w Siłach Powietrznych. Odpowiednia umowa pomiędzy wykonawcą oraz Wydziałem Techniki Lotniczej 3. Regionalnej Bazy Logistycznej w Kutnie została zawarta 15 czerwca bieżącego roku – w swojej części gwarantowanej obejmuje ona prace przy pierwszych dwóch C-130H, a także przegląd pojedynczego C-130E (1501). Zakres prac, a także ich wartość nie została podana do publicznej wiadomości. Najprawdopodobniej w opcji znalazły się zapisy o przeglądach okresowych PDM (Programmed Depot Maintenance) pozostałych trzech egzemplarzy C-130H, które mają trafić do Polski w kolejnych latach. Wybór bydgoskiej firmy nastąpił poprzez bezprzetargową procedurę, podpartą wcześniejszą analizą o wystąpieniu podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa – nie powinno to zaskakiwać, ponieważ WZL Nr 2 S.A., w ciągu ostatnich sześciu lat, zbudował odpowiednie kompetencje w zakresie obsług technicznych samolotów transportowych C-130. Niestety, z niewiadomych przyczyn, nie doszło dotychczas do utworzenia autoryzowanego centrum obsługi.
Międzyrządowa umowa dotycząca przejęcia pięciu używanych samolotów C-130H, pochodzących z nadwyżek sprzętowych Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, została podpisana w kwietniu 2021 roku. Miała wartość 14,3 mln USD – strona polska płaci za rozkonserowanie Herculesów, przygotowanie do przebazowania oraz sam przelot ze Stanów Zjednoczonych (składowiska AMARG w Tucson w stanie Arizona) do Polski (Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 2 S.A.). Propozycja przejęcia została wystosowana przez władze amerykańskie 28 marca 2019 r. – trafiła ona na podatny grunt, czego owocem było podpisanie formalnego zapytania LOR (Letter of Request) przez Ministerstwo Obrony Narodowej we wrześniu 2019 r. Poza Polską oferty przejęcia używanych C-130H Hercules trafiły w tym samym czasie do innych państw: Tunezji, Rumunii, Filipin, Maroka, Jordanii, Kolumbii oraz Chile. W wielu przypadkach propozycje zostały przyjęte, a były to egzemplarze starsze niż wybrane przez MON (przykładowo „nowy” rumuński C-130H miał rejestrację wojskową 74-2132).
Według danych Departamentu Stanu księgowa wartość piątki C-130H Hercules wynosiła wówczas 60 mln USD. Tak długi (od września 2019 do kwietnia 2021 r.) okres był wynikiem zmiany władzy w Stanach Zjednoczonych (co skutkowało przeprowadzeniem dodatkowych audytów), a także trudnych negocjacji – co należy podkreślić, od samego początku strona amerykańska zakładała, że przywrócenie transportowców do pełnej gotowości operacyjnej (przegląd PDM oraz prace dostosowawcze) będą prowadzone w Polsce. Ma to związek z przeciążeniem centrów obsługowych w Stanach Zjednoczonych. W przypadku pierwszego egzemplarza C-130H, prace zapoczątkowano w sierpniu ubiegłego roku, a gotowość do przebazowania osiągnięto w czerwcu bieżącego roku.
W momencie podpisywania umowy minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak deklarował, że dostawa zostanie zrealizowana do końca 2021 r., jednak na przeszkodzie stanęła pandemia COVID-19 oraz braki magazynowe Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, które uniemożliwiły sprawne zrealizowanie procesu rozkonserwowania oraz przygotowania do przelotu. Lot dostawczy wykonano z międzylądowaniem w bazie lotniczej Lajes na Azorach. W styczniu bieżącego roku rozpoczęto prace przy drugim polskim C-130H o numerze rejestracyjnym 85-0036 – kolejność robót nie jest uwarunkowana stanem technicznym poszczególnych egzemplarzy lecz kolejnością ustawienia w AMARG. Jak wskazywała w lipcu Agencja Uzbrojenia – może on trafić do Bydgoszczy jeszcze w bieżącym roku.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu