O potrzebie posiadania przez Polskę okrętów podwodnych przekonuje jej położenie geograficzne i militarne, zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej naszego regionu Europy. Nie jest tajemnicą, że w przypadku konfliktu z potencjalnym adwersarzem na Bałtyku, MW RP będzie zmuszona operować w środowisku zdominowanym przez wrogie lotnictwo i rakietowe systemy przeciwokrętowe, co zapewne doprowadzi do szybkiego wyeliminowania jej komponentu nawodnego. W tej sytuacji jednostki podwodne mają szansę na uniknięcie tego losu i dalsze działanie. Sprzyjają temu korzystne warunki hydrometeorologiczne Bałtyku, które nawet w przypadku wykorzystania nowoczesnych systemów wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych, zapewniają skrytość pływania oraz możliwość wykonywania zadań bojowych przez ten rodzaj okrętów – w szczególności wyposażonych w napęd niezależny od powietrza AIP (Air Independent Propulsion).
Drugą wskazówką podtrzymującą tezę ze wstępu, jest deklaracja szefostwa resortu obrony, wynikająca ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, o roli Marynarki Wojennej. Ma nią być obrona wybrzeża, w związku z czym wysiłki modernizacyjne mają skupić się na pozyskaniu środków antydostępowych – okrętów podwodnych i nadbrzeżnych baterii rakiet przeciwokrętowych.
Głównym zadaniem określonym dla Orek jest zwalczanie obcych jednostek podwodnych i zespołów bojowych na torach podejściowych do naszego wybrzeża. Od 2014 r. ich wykorzystanie wpisano też w koncepcję „polskich kłów”, co związane jest z decyzją o uzbrojeniu Orek w pociski manewrujące dalekiego zasięgu, zdolne do rażenia celów w głębi lądu. Okręt podwodny to także skuteczna platforma do prowadzenia rozpoznania, stawiania min i transportu grup specjalnych.
Wśród trzech pretendentów do realizacji programu Orka jest niemiecki holding stoczniowy thyssenkrupp Marine Systems (tkMS), którego ofertę od konkurencji odróżnia możliwość wyboru pomiędzy dwoma różnymi projektami okrętów, w obu przypadkach sprawdzonymi operacyjnie, a do tego używanymi przez floty NATO.
Propozycja tkMS obejmuje jednostki typów 212A i 214. Choć mają one pewne cechy wspólne, są to w istocie różne konstrukcje, powstałe na odmienne zapotrzebowania.
Okręty typu 212A są zupełną nowością w porównaniu do U-Bootów starszych generacji. Zastosowano nowoczesny układ hydrodynamiczny, z bardziej pełnotliwym kadłubem niepodobnym do poprzedników, który w pierwszej formie pojawił się na trzech Dolphinach zbudowanych dla Izraela. Opływową obudowę kiosku oraz kadłub lekki wykonano z tworzyw sztucznych wzmocnionych włóknem szklanym, z wyjątkiem osłon anten sonarów – te wyprodukowano z tworzywa wzmocnionego włóknem węglowym. Na typie 212A po raz pierwszy w niemieckiej flocie pojawiły się stery rufowe w kształcie litery X. Zmiany objęły także przeniesienie dziobowych sterów zanurzenia na obudowę kiosku. Powierzchnie sterowe wykonano z materiałów kompozytowych, a ich klasyczne napędy hydrauliczne zastąpiono elektrycznymi, które cechuje dziesięciokrotnie mniejszy pobór energii niż u poprzedników.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu