23 sierpnia do PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. przypłynął niemiecki patrolowiec (okręt ochrony rybołówstwa) Seefalke należący do Straży Wybrzeża Republiki Federalnej Niemiec. Jego obecność w Gdyni wynika z realizacji umowy na przegląd stoczniowy, która została zawarta 21 maja bieżącego roku.
Należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. stocznia w Gdyni od dłuższego czasu realizuje politykę poszukiwania nowych możliwości wyjścia poza rynek usług na rzecz jedynie Marynarki Wojennej RP. W minionym roku ubiegała się m.in. o zdobycie kontraktu na remont dokowy niemieckiego okrętu-bazy (tendra) Donau (A516) - ze względów formalno-prawnych sprawa utknęła w niemieckim sądzie federalnym.
W tym roku PGZ Stocznia Wojenna wzięła udział w przetargu na remont klasowy okrętu ochrony rybołówstwa Seefalke. O powyższe zamówienie ubiegało się pięciu oferentów (w tym czterech niemieckich). Ostatecznie umowa została podpisana 21 maja właśnie PGZ Stocznią Wojenną Sp. z o.o. Zgodnie z dokumentacją upublicznioną przez stronę niemiecką, wartość kontraktu pozostaje niejawna. Publiczne szacunki, opublikowane przez Zamawiającego, określają wartość prac na kwotę 756 tys. EUR brutto. Według dokumentacji przetargowej prace mają trwać od 23 sierpnia do 5 października bieżącego roku.
Obok ceny (70% punktów możliwych do zdobycia) kryteria wyboru usługodawcy obejmowały także odległość od portu macierzystego Cuxhaven (10% punktów możliwych do zdobycia) i wartość opłat stoczniowych (20% punktów).
Patrolowiec Seefalke został zbudowany przez stocznię Peene-Werft w Wolgaście w latach 2007-2008. Do służby wcielono go w październiku 2008 roku, a portem macierzystym jest Cuxhaven. Ma długość 72,7 metrów i 12,5 metrów szerokości.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Tak trzymać i stawiać na rozwój
Oby tylko go nie spalili lub zatopili, jak to niegdyś bywało. Bo obciach będzie na całą UE