Po 9 dniach intensywnych poszukiwań na Morzu Północnym, w związku z bardzo złymi warunkami pogodowymi, w czwartek 8 sierpnia ekipa „SANTI Odnaleźć Orła” podjęła decyzję o zakończeniu ósmej ekspedycji. Prowadzone poszukiwania zaowocowały sprawdzeniem 183 pozycji, z czego aż 83 okazała się wrakami.
Członkowie ekspedycji „Santi Odnaleźć Orła” wyruszyli z portu w Thyboron 31 lipca 2019 roku na pokładzie jednostki NEMO A. Celem tegorocznej ekspedycji było sprawdzenie obszaru „A3” oraz powiązanej hipotezy, że ORP „Orzeł” mógł zatonąć w swoich pierwszych dniach po wypłynięciu. Przemawiać za tym mógł fakt, iż Orzeł nie kontaktował się z bazą w Rosyth ani razu podczas całego ostatniego patrolu.
Ekipa zrealizowała założony plan i przebadanych zostało łącznie 183 pozycje. Wysokiej klasy sprzęt hydrograficzny pokazywał obraz sonograficzny, członkowie ekipy mogli zmierzyć rozmiary a nawet głębokość, na której spoczywały badane wraki. Dzięki precyzji i dokładności sprzętu możliwa była ocena jaki rodzaj jednostki spoczywa na dnie i jak wielkie posiada uszkodzenia.
„Mniejsze jednostki które napotkaliśmy to zazwyczaj kutry rybackie, większe to statki handlowe, myślę, że znaleźliśmy parę okrętów wojennych i kilkanaście pozostałości po starych drewnianych żaglowcach. W pewnym sensie była to dla nas wyjątkowa podróż w czasie, bo przecież każdy zalegający wrak na dnie morza to osobna historia, oddzielna tragedia ludzkiego życia. Będąc na ekspedycji szukamy tego jednego, konkretnego wraku, najbliższego naszym sercom ORP Orzeł, ale nie możemy zapomnieć, że morza skrywają tysiące wraków a wraz z nimi tysiące marynarzy. Niektórzy stracili życie przewożąc ładunki, inni poławiając ryby, czy podróżując z miejsca na miejsce. Niektórzy w imię żołnierskich idei. Wszystkim im należy się szacunek i przede wszystkim pamięć” komentuje Łukasz Piórewicz - nurek.
Dwa dni przed zakończeniem ekspedycji warunki pogodowe uległy zmianie i stan morza niekorzystnie się zmienił. Skanowanie dna morza było bardzo utrudnione, sprzęt działał na granicy możliwości, a jednostka Nemo A była miotana przez olbrzymie fale.
„Wiedzieliśmy, że działamy już na granicy, że dalsze pozostanie na morzu byłoby nierozsądne, miotały nami olbrzymie fale, które wchodziły na pokład, tak jakby były ciekawe co my robimy. Sprzęt i obsługujący go nasi hydrografowie Paweł Wysocki i Karol Jacob sprawdzili się fantastycznie i stanęli na wysokości zadania, ale dalsze badania przy takiej pogodzie nie miałyby już sensu ” komentuje dr Benedykt Hac, szef zespołu hydrograficznego.
Zespół, który tworzą historycy, hydrografowie oraz nurkowie, niestrudzenie od 2014 roku wyrusza na ekspedycje poszukiwawcze. Działania prowadzone w ramach długofalowego projektu SANTI Odnaleźć Orła, mają na celu odnalezienie miejsca spoczynku legendarnego polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
„Pomimo zakończenia ekspedycji i nadal nieodnalezienia „Orła” rozpiera nas olbrzymia energia, wiemy, że to co robimy ma sens, otrzymaliśmy niespotykane wsparcie i słowa otuchy od ludzi, którzy śledzą nasze poczynania, to nas dodatkowo motywuje. Wykluczyliśmy kolejny obszar i napieramy dalej. Wiem, że „Orzeł” na nas czeka.” Podsumowuje Tomasz Stachura, szef ekspedycji.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
pozdrawiam zaloge zaby 🙂 kiedys zjadziecie ....ORLA:) pozdrawiam cala zaloge 🙂