Na oblicze tegorocznego salonu miały wpływ także wyjątkowo złe relacje między Europą Zachodnią i Rosją, wskutek czego ten największy europejski i drugi na świecie eksporter broni był reprezentowany na imprezie w sposób niemal symboliczny. Po raz pierwszy dwie wielkie europejskie firmy: francuski Nexter i niemiecki Kraus-Maffei Wegmann wystąpiły wspólnie pod nazwą KNDS. W praktyce wielki wspólny pawilon nowej spółki był podzielony na dwie części: „na lewo do Nextera, na prawo do KMW”. Obecnie i w najbliższej przyszłości firmy będą kontynuowały programy zainicjowane w niedalekiej przeszłości i zachowają swe nazwy. Pierwszym wspólnym programem może stać się opracowanie nowego europejskiego czołgu, czyli odpowiedź na pojawienie się rosyjskiej Armaty. W przeszłości podobne próby podejmowano kilkakrotnie i zawsze kończyły się one fiaskiem – każdy ze wspólników budował ostatecznie czołg sam i dla swoich sił zbrojnych.
Niespodzianką, aczkolwiek anonsowaną już od pewnego czasu, była demonstracja „młodszego brata” niemieckiego bwp Puma, nazwanego Lynx. Oficjalnie nie podawano konkretnych przyczyn jego opracowania przez koncern Rheinmetall Defence, ale nieoficjalnie informowano o dwóch celach. Po pierwsze: Puma jest zbyt droga i skomplikowana dla przytłaczającej większości potencjalnych użytkowników zagranicznych, po drugie Wojska Lądowe Australii przygotowują przetarg, w ramach programu Land 400 Phase 3, dotyczący zakupu 450 gąsienicowych wozów bojowych nowej generacji, a Puma w obecnej postaci nie bardzo wpisuje się w przewidywane wymagania. Przedstawiono wóz w lżejszej wersji – KF31 – o masie 32 t, wymiarach 7,22×3,6×3,3 m i mocy silnika 560 kW/761 KM, przeznaczony dla trzyosobowej załogi i sześcioosobowego desantu. Uzbrojenie stanowi 35 mm armata automatyczna Wotan 2 i zdwojona wyrzutnia ppk Spike-LR w wieży Lance. Desant dysponuje klasycznymi siedziskami, a nie wykonanymi z tkaniny „workami”, które są bodaj najbardziej kontrowersyjnym rozwiązaniem zastosowanym w Pumie. Cięższy (38 t) i dłuższy KF41 ma zabierać ośmioosobowy desant. Dla porównania: Puma dla Bundeswehry ma masę 32/43 t, wymiary 7,6×3,9×3,6 m, silnik o mocy 800 kW/1088 KM, miejsca dla dziewięciu osób (3 + 6 żołnierzy desantu) i uzbrojenie złożone z 30 mm armaty MK30-2/ABM i dwóch wyrzutni ppk Spike-LR.
Drugą gwiazdą tegorocznego Eurosatory był niewątpliwie kołowy wóz bojowy Centauro II, który został po raz pierwszy zademonstrowany publicznie przez konsorcjum Iveco-Oto Melara. Premierze towarzyszyła bezprecedensowo szczegółowa prezentacja rozwiązań konstrukcyjnych nowego pojazdu. W tym miejscu należy jedynie przypomnieć, że Centauro był na początku lat 90. XX wieku prekursorem nowej tendencji w rozwoju broni pancernej – kołowym niszczycielem czołgów uzbrojonym w klasyczną czołgową armatę dużego kalibru. Centauro II jest dowodem na przekonanie włoskich wojskowych o celowości użycia sprzętu tego rodzaju także w przyszłości. Oba pojazdy są do siebie bardzo podobne, nie różnią się także pod względem rozmiarów (Centauro II jest jedynie nieco wyższy). W nowym wozie osiągnięto jednak nieporównywalnie wyższy poziom ochrony balistycznej, a przede wszystkim – przeciwminowej. Jako podstawową zastosowano 120 mm armatę gładkolufową (Centauro ma 105 mm armatę o bruzdowanym przewodzie lufy) z półautomatycznym układem zasilania.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu