Przekazany zestaw składa się z elementów powstałych i wykorzystanych w Szwecji, ale także z części polskich wykonanych w Starachowicach (m.in. oporopowrotnika i lufy), które wchodziły w skład zestawu artyleryjskiego wyprodukowanego w Polsce i służącego w Wojsku Polskim do września 1939 roku. Jak polskie armaty trafiły do Szwecji? Po przejęciu przez Niemców zostały one przekazane do Finlandii, która po wojnie odsprzedała je Szwecji. 40 mm armaty Bofors wz.36 służyły w tym kraju (i wielu innych) do końca lat 70. i przynajmniej do końca drugiej wojny światowej były uważane za sprzęt najwyższej klasy – intensywnie użytkowali je m.in. Brytyjczycy i Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. Świadczy o wysokich walorach tego sprzętu, szczególnie na początku swojego żywota, w latach 30. Armata może być dzisiaj traktowana jako dowód na to, że II Rzeczpospolita ani jej siły zbrojne wcale nie były takie zacofane jak próbowano to wmawiać w czasach PRL.
Na uroczystości byli obecni m.in.: ambasador Szwecji w Polsce Inga Eriksson Fogh, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Wojciech Fałkowski i dyrektor Zarządzająca BAE Systems Bofors AB w Szwecji Lena Gillström.
Polskie armaty Boforsa to także dowód na udaną polsko-szwedzką współpracę przemysłową. Polacy wyprodukowali ich przed wojną kilkaset (wg danych BAE Systems dokładnie 414) z czego część wyeksportowali do krajów trzecich. Nad Wisłą powstawały też 37 mm armaty przeciwpancerne Boforsa (też oznaczona w Polsce jako wz. 36), których powstało1175 sztuk.
„Nasze przedwojenne relacje z Polską były imponujące i trwają do dziś” – podsumowała tę wspólną historię Lena Gillström. „Cieszymy się z udziału w dzisiejszej uroczystości oraz z faktu, że mogliśmy wesprzeć muzeum i przyczynić się do powrotu do kraju polskiej armaty, która odegrała ważną rolę podczas II wojny światowej”.
Maciej Szopa
[cycloneslider id="ak"]
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu