22 sierpnia Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych poinformował, że zamierza szerzej wykorzystywać trenażery i symulatory podczas szkolenia żołnierzy.
Jest to jedna z wielu odpowiedzi Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki na problem wykazany w styczniowym raporcie think-tanku RAND Corporation, dotyczącym zdrowia żołnierzy. Zgodnie z treścią dokumentu, ciśnienie i huk towarzyszące wystrzałowi z broni piechoty większego kalibru (granatniki przeciwpancerne, moździerze) prowadzi do wielu obrażeń. Przykładowo kilkakrotne odpalenie 84 mm granatnika przeciwpancernego Carl Gustav może wywoływać mikroudary, a w dłuższej perspektywie prowadzić do poważnych uszkodzeń mózgu. Raport obalił prezentowaną wcześniej tezę o tym, że wykorzystanie „bojowej” broni podczas ćwiczeń jest w pełni bezpieczne. Wśród objawów wskazywanych przez autorów wykazano m.in. bóle głowy, bezsenność, problemy z pamięcią czy wyższe ryzyko zachorowania na depresję. Co ciekawe, ochronniki słuchu pomagają chronić żołnierzy przed hałasem, ale już na wpływ ciśnienia towarzyszącego wystrzałowi niemal nie mają.
W związku z tym US Marine Corps ogłosił, że w trosce o bezpieczeństwo żołnierzy zwiększony zostanie zakres, w którym w ramach szkoleń wykorzystywane będą treningowe wersje niektórych systemów uzbrojenia, w tym lekkich i średnich moździerzy oraz jednorazowych i wielorazowych granatników przeciwpancernych. Co ważne, trenażery te trafiły już do wszystkich głównych baz Korpusu. Urządzenia zapewniane przez Korpus zapewniają funkcjonalność podobną do bojowej broni. Skutkiem ubocznym będzie redukcja kosztów szkolenia, bowiem trenażery wykorzystują ćwiczebną amunicję. Z tego samego powodu zresztą dowództwo US Marine Corps przewiduje zmniejszenie ryzyka wypadków wynikających z wykorzystania amunicji bojowej podczas ćwiczeń – po prostu żołnierze będą mieli z nią mniej kontaktu.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu