20 września władze marionetkowych tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych w okupowanej przez Rosję części ukraińskiego Donbasu, a także okupacyjne administracje obwodów chersońskiego i zaporoskiego podjęły decyzje o przeprowadzeniu „referendów” na temat przyłączenia tych terenów do Rosji.
Mają się one odbyć w dniach 23–27 września, w tym w formie głosowania przez Internet. Będą mogli w nich uczestniczyć także mieszkańcy, którzy wyjechali lub zostali deportowani do Rosji. W tym celu utworzone zostaną punkty do głosowania na terytorium FR.
W wystąpieniu wyemitowanym 21 września rano Władimir Putin zapowiedział poparcie referendów i przychylenie się Rosji do „woli” mieszkańców powyższych regionów. Jednocześnie prezydent ogłosił decyzję o przeprowadzeniu częściowej mobilizacji, która ma objąć rezerwistów wybranych specjalności (w dekrecie nie zawarto jednak takich ograniczeń), i – według ministra obrony Siergieja Szojgu – ma dotyczyć 300 tys. osób. Wprowadza się również zrównanie statusu „ochotników” i żołnierzy kontraktowych. Putin stwierdził też, że Zachód grozi Rosji bronią jądrową i chce doprowadzić do zniszczenia państwa rosyjskiego, oraz przypomniał, że dysponuje ono znaczącym potencjałem w tym zakresie i nie zawaha się użyć wszelkich środków w celu obrony swojej suwerenności i integralności terytorialnej.
Decyzje Kremla o „referendach” aneksyjnych potępili przywódcy zachodni. Oznajmili oni również, że nie będą uznawać ich wyników i konsekwencji geopolitycznych. Podobnie zareagowały władze Ukrainy, deklarując zarazem intensyfikację działań zbrojnych służących wyzwoleniu okupowanych terytoriów.
Marek Menkiszak
Ośrodek Studiów Wschodnich
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Marionetką to jest Kalkstein i jego Świta, tylko w czyich rękach?