27 lipca, po kilku wcześniejszych, niepotwierdzonych zapowiedziach, na terenie PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. doszło do podpisania umowy w sprawie budowy i dostawy Marynarce Wojennej RP trzech fregat wielozadaniowych, które kryją się pod kryptonimem Miecznik.
W uroczystości wzięli udział liczni goście, m.in.: minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. Jarosław Mika, dowódcy jednostek Marynarki Wojennej, prezes zarządu PGZ S.A. Sebastian Chwałek, p.o. szefa Inspektoratu Uzbrojenia płk Artur Kuptel, prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. Paweł Lulewicz, prezes zarządu Remontowa Holding S.A. Adam Ruszkowski. Głównym medialnym punktem uroczystości było zatwierdzenie przez ministra obrony umowy pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia a konsorcjum PGZ-Miecznik dotyczącej budowy trzech fregat dla Marynarki Wojennej.
Jak powiedział Mariusz Błaszczak: Możemy tu dziś w Gdyni podpisać umowę, która stanowi zamówienie trzech okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej. Te okręty zostaną wyprodukowane w Polsce, zostaną wyprodukowane przez konsorcjum. Kiedy rozmawiałem z prezesami powiedziałem, że proces będzie przebiegał tak sprawnie jak w przypadku niszczycieli min typu Kormoran. To jest wizytówka zdolności i możliwości polskiego przemysłu zbrojeniowego i jednocześnie pokaz, że można w Polsce budować okręty, które są bardzo dobrze oceniane przez polskich marynarzy. Jestem przekonany, że tak będzie w przypadku trzech fregat wielozadaniowych. Będą to duże jednostki, takie są potrzeby polskiej Marynarce Wojennej. To będą jednostki o sile rażenia, z osobna, można będzie przyrównać do dywizjonu ogniowego Morskiej Jednostki Rakietowej, natomiast siłę zapewnienia bezpieczeństwa i osłony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej do baterii Patriot. Będą to rzeczywiście okręty, które stanowić będą na Bałtyku znaczną siłę. Ich podstawową rolą będzie obrona wybrzeża, jednakże będą wykorzystywane podobnie jak obecnie fregaty w misjach sojuszniczych NATO. Mogę powiedzieć, że z siłą i dynamiką, którą odznaczają się czołgi Abrams pokonujemy przeszkody związane z wyposażaniem Wojska Polskiego w nowoczesny sprzęt. W przypadku fregat mamy dokładnie sprecyzowany plan pracy, do końca listopada zostaną przygotowane przez Konsorcjum trzy projekty koncepcyjne, nie później niż na przełomie roku zostanie wybrana już przez jednostkę sformowaną według nowej procedury pozyskiwana sprzętu wojskowego najlepsza z trzech koncepcji - jeśli chodzi o wymagania wojskowe i koszty. Następnie Konsorcjum przystąpi do prac związanych z projektem roboczym oraz budową. Liczymy, że wodowanie pierwszego okrętu nastąpi za cztery lata. Jest to ambitny cel, ale możliwy do zrealizowania, a potem kolejne jednostki. Chciałbym zwrócić się także do pasjonatów polskiej Marynarki Wojennej, znam Państwa z mediów społecznościowych. Proszę państwa pilnujcie tych terminów i zadań. Jestem ministrem w perspektywie kadencji, potem wybory i naród zdecyduje, kto będzie Polską rządził po 2023 roku. Jakkolwiek by nie było, pilnujcie Państwo tego projektu, bo nacisk i presja społeczna jest niezmiernie ważnym argumentem, który pomaga w przełamywaniu wszelkich problemów. Jestem przekonany, że wielokrotnie będziemy mogli śledzić przebieg prac i spotkamy się za cztery lata na wodowaniu pierwszej fregaty.
Z kolei Sebastian Chwałek dodał: Dziś podpisaliśmy największą umowę jednorazową w historii polskiej zbrojeniówki. Na opracowanie, zbudowanie i oddanie trzech okrętów klasy fregata na potrzeby Marynarki Wojennej. Będą to okręty zbudowane, jak minister Mariusz Błaszczak wspomniał, w polskich stoczniach. Korzystamy ze wsparcia naszych kolegów z Remontowej Shipbuilding. Powierzenie nam takiego ważnego zadania, z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, pozwoli na rozwój polskiego przemysłu stoczniowego. Pozwoli na przywrócenie zdolności, które w tych stoczniach posiadaliśmy - budowy okrętów pełnomorskich, okrętów wojennych. Będzie to praca dla tysięcy polskich pracowników z setek firm, które wejdą w skład poddostawców poszczególnych systemów. Będą to fregaty uzbrojone w najnowocześniejsze środki bojowe. Będziemy mieli się czym szczycić nie tylko na Morzu Bałtyckim, ale i oceanach świata.
Według komunikatu PGZ S.A. wartość programu ma sięgnąć 8 mld PLN. Jednostki mają zostać dostarczone w latach 2021-2034 wraz ze Zintegrowanym Systemem Walki oraz pakietem logistycznym i jednostkami ognia. Wśród podmiotów zagranicznych zainteresowanych udziałem w programie Miecznik wymienia się pięć spółek: Leonardo, Naval Group, tkMS, Babcock i Navantia. W czasie uroczystości nie poinformowano o szczegółach dotyczących propozycji ze strony partnerów zagranicznych. Nieoficjalnie wiadomo, że część elementów mają dostarczyć firmy amerykańskie - m.in. mowa o pionowych wyrzutniach uniwersalnych. Dodatkowo elementem programu Miecznik, który jest realizowany osobo, jest zamówienie nowych śmigłowców pokładowych w ramach projektu Kondor – w tym przypadku redakcja oczekuje na informacje ze strony Inspektoratu Uzbrojenia co do aktualnych losów.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu