1 kwietnia Królewska Marynarka Wojenna Niderlandów (Koninklijke Marine) poinformowała o najnowszych decyzjach w sprawie dalszej eksploatacji okrętów podwodnych typu Walrus oraz działaniach w zakresie wyboru ich następców, które zostały przedstawione Tweede Kamer, izbie niższej tamtejszego parlamentu, przez Ministerstwo Obrony.

W informacji tej podkreślono, że Niderlandy chcą zachować dotychczasowy potencjał w zakresie okrętów podwodnych. Dzięki temu sojusznicy i partnerzy w ramach NATO i Unii Europejskiej będą mogli nadal liczyć na ich siły zbrojne również w tym zakresie. Wydarzenia na wschodniej flance NATO wyraźnie pokazują, jak ważne jest, aby państwa członkowskie nadal inwestowały w swoje zdolności obronne. Wymogi operacyjne wskazują, że Koninklijke Marine powinna dysponować minimum czterema okrętami podwodnymi.

Kluczowe dla utrzymania zdolności w tym zakresie jest dokończenie procesu wyboru następców, znajdujących się w służbie, jednostek typu Walrus, który trwa już od kilku lat, na razie bez konkretnych rezultatów. Wynikać to może z faktu, że w procedurze tej poza potencjałem operacyjnym i własnościami eksploatacyjnymi okrętów podwodnych, bardzo duże znaczenie przykładano do określenia zakresu udziału lokalnego przemysłu stoczniowego i zbrojeniowego w budowie, testowaniu i dostawie jednostek, a następnie wsparcia technicznego przez cały okres ich użytkowania.

Pierwszą z ogłoszonych decyzji jest jak najszybsze przygotowanie zapytania ofertowego. Będzie to możliwe dzięki rozdzieleniu procesu zakupu samych okrętów podwodnych od zagadnień związanych z ich późniejszym utrzymaniem i serwisem. Ministerstwo obrony chce wysłać jeszcze przed końcem roku zapytanie ofertowe do trzech pretendujących oferentów, którymi są szwedzko-holenderskie konsorcjum Saab/Damen, francuski koncern Naval Group i niemiecka spółka thyssenkrupp Marine Systems. Dzięki temu szybciej będzie wiadomo, który podmiot odpowiedzialny będzie za budowę nowych okrętów podwodnych dla Koninklijke Marine.

Dopiero po tym wyborze zawarta zostanie umowa dotycząca serwisu i utrzymania nowych jednostek. Minister obrony Christophe van der Maat podkreślił, że nowe okręty podwodne muszą być również przystosowane do wystrzeliwania pocisków dalekiego zasięgu.

Drugą z ogłoszonych decyzji było wydłużenie służby okrętów podwodnych typu Walrus do czasu pojawienia ich następców, co ma nastąpił w drugiej połowie przyszłego dziesięciolecia. Wymagać to będzie m.in. innej koncepcji konserwacji tych jednostek, aby ich eksploatacji była nadal bezpieczna. W tym celu zdecydowano, że w najbliższym czasie wycofany ze służby zostanie jeden z okrętów tego typu, a później również drugi. Jednostki te zostaną poddane kanibalizacji, w celu pozyskania części niezbędnych dla dwóch okrętów, które pozostaną w służbie.

Dwa z czterech okrętów podwodnych typu Walrus sfotografowanych w bazie morskiej Den Helder. Fot. Andrzej Nitka

Ministerstwo obrony podjęło również decyzje w zakresie usprawnienia zarządzania programem mającym doprowadzić do pozyskania nowych okrętów podwodnych. Planowane są działania mające na celu zmianę sposobu zarządzania i poprawę komunikacji w ramach zespołu projektowego. Przewiduje się jego wzmocnienie kadrowe oraz profesjonalizację planowania i zarządzania ryzykiem.

Według obecnych planów dwa pierwsze okręty podwodne nowego typu mają zasilić Koninklijke Marine w latach 2034-2037. Ma to być nieco szybszej niż w przypadku dotychczas stosowanej procedury, w której przewidywano, że nastąpi to w latach 2035-2038. Stanie się to jednak znacznie później niż wskazywał na to harmonogram uzgodniony w zeszłym roku, w którym przewidywano, że pierwsze nowe okręty pojawią się do końca 2031 r., czyli w czasie, w którym Walrusy miały pierwotnie zakończyć służbę.