Tak przynajmniej twierdzi brytyjski brukowiec „The Sun” w swoim artykule z 30 stycznia. Według „The Sun” brytyjska Royal Navy rozpoczęła wewnętrzne dochodzenie po tym, jak przypadkowo odkryła, że na pokładzie okrętu podwodnego HMS Vanguard stoczniowcy spółki Babcock naprawiali uszkodzenia w przedziale reaktora jądrowego superklejem.
Materiał opublikowany przez „The Sun” brzmi naprawdę sensacyjnie i chociaż wiarygodność tego tabloidu jest prawie żadna, to jak powtarzał John le Carré informacja to nie źródło, a źródło to nie informacja. Tym bardziej, że „The Sun” cytuje brytyjskie Ministerstwo Obrony. „The Sun” przedstawia następujący przebieg wydarzeń. Royal Navy zleciła spółce stoczniowej Babcock planowy remont, połączony z wymianą paliwa jądrowego, okrętu podwodnego HMS Vanguard. Jest to pierwsza z serii czterech jednostek typu Vanguard, zwodowana w 1992 r. Jednostki te to obecnie jedyny brytyjski element strategicznego odstraszania jądrowego – każdy z takich okrętów może być uzbrojony w 16 importowanych ze Stanów Zjednoczonych międzykontynentalnych wielogłowicowych pocisków balistycznych UGM-133A Trident II (Trident D5). Choć wiadomo, że Royal Navy ma maksymalnie 58 pocisków (formalnie wypożyczonych od Stanów Zjednoczonych), a każdy z trzech okrętów przeznaczonych w danym okresie do patroli oceanicznych zabiera na pokład po osiem Tridentów łącznie z 40 głowicami termojądrowymi. Te liczby wynikają z ograniczania wysokich kosztów utrzymywania w sprawności i gotowości bojowej broni jądrowej oraz samych pocisków Trident.
Royal Navy zleciła spółce Babcock wspomniany remont HMS Vanguard jeszcze w 2015 r. i prace obecnie notują czteroletnie opóźnienie (do momentu wykrycia najnowszej usterki) i przekroczenie założonego budżetu o 300 mln GBP. W ramach szerszej umowy Babcock odpowiada za analogiczne remonty wszystkich brytyjskich okrętów podwodnych z napędem jądrowym, także wielozadaniowych typu Astute. Prace stoczniowe są prowadzone w bazie morskiej HMNB Clyde w Szkocji. Każdy okręt typu Vanguard jest wyposażony w reaktor jądrowy (ciśnieniowy wodny, na wodzie lekkiej) typu PWR2 spółki Rolls-Royce. Niemniej, za prace remontowe na jednostce odpowiada Babcock, zgodnie z umową. „The Sun” twierdzi, powołując się na źródła w resorcie, że pracownicy Babcocka przypadkowo uszkodzili zaczepy izolacji termicznej rur z wodą chłodzącą reaktor. Rury te znajdują się w przedziale reaktora. Stoczniowcy musieli za mocno zacisnąć nity mocujące obejmy izolacji, w rezultacie ukręcili ich łby. Zamiast zgłosić całe zdarzenie i wymienić elementy mocujące, odłamane łby nitów przykleili superklejem. Ten okazał się nie dość „super”, gdyż przynajmniej jeden z łbów odpadł. Zauważyli to inżynierowie przed pierwszym rozruchem reaktora z pełną mocą po remoncie. Poluzowanie izolacji na rurach mogło doprowadzić do przegrzania (niemożności schłodzenia) reaktora podczas pracy i stopienia jego rdzenia (trwałego zniszczenia). A także potencjalnie utraty okrętu wraz z załogą. Obecnie trwa ustalanie winnych uszkodzenia nitów.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu