To właśnie ta sfera działalności przyniosła firmie pierwsze sukcesy i do dziś jest jedną z generujących największe obroty. A bez firm Grupy WB trudno byłoby mówić o sukcesie takich sztandarowych produktów naszej zbrojeniówki jak: moduł dywizjonowy 155 mm samobieżnych armatohaubic Regina, kompanijny moduł ogniowy 120 mm moździerzy samobieżnych Rak czy polowy system rakietowy WR-40 Langusta. W fazie rozwoju są kolejne lufowe i rakietowe systemy artyleryjskie – Kryl i Homar, w których rozwiązania firm Grupy WB także znajdą należne im miejsce.
Stwierdzenie, że Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem (ZZKO) TOPAZ stał się katalizatorem rozwoju wszystkich programów artyleryjskich prowadzonych w Polsce na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat nie jest bynajmniej stwierdzeniem na wyrost. Przykład Topaza dobitnie pokazuje, że Polacy potrafią opracować własne rozwiązania i technologie obronne na podobnym poziomie jak Amerykanie, Francuzi, Brytyjczycy czy Rosjanie, których często stawia nam się za wzorce przy realizacji programów modernizacyjnych wojska.
Pierwsze prace badawczo-rozwojowe związane z automatyzacją dowodzenia i kierowania ogniem rozpoczęto w Polsce jeszcze w połowie lat 80., wykorzystując m.in. rozwiązania informatyczne, jakie dostępne były w objętych zachodnim embargiem, państwach Układu Warszawskiego. Prototyp takiego systemu, nazwanego Opal, skierowano nawet do prób, ale u schyłku dekady przerwano je z powodu braku środków.
Powrócono do nich w latach 90., gdy w związku z aspiracjami Polski do przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego, rozpoczęto prace nad systemami dowodzenia wojskami i kierowania ogniem różnych szczebli. Wśród nich miał znaleźć się także system w znaczący sposób zwiększający świadomość sytuacyjną artylerzystów, a przede wszystkim pozwalający skrócić czas wykonania zadania ogniowego oraz porazić cel dokładniej i przy użyciu mniejszej liczby pocisków poprzez automatyzację procesu niezbędnych obliczeń i realizację procesu rozpoznania.
Ówczesny Departament Rozwoju i Wdrożeń MON podpisał w 1994 r. umowę na opracowanie takiego systemu, który otrzymał kryptonim TOPAZ, z Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia. W WITU miało powstać oprogramowanie systemu, a zaprojektować i wyprodukować terminale komputerowe, opracować podsystem łączności i zainstalować całość w działach i pojazdach dowodzenia miał jego partner zewnętrzny. Tym partnerem została prywatna firma, która w 1997 r. przekształciła się w spółkę WB Electronics. Ostatecznie w firmie tej powstały nie tylko terminale dowódców dywizjonu i baterii, doręczne terminale obserwatorów i dowódców dział, ale także system łączności FONET, i najważniejsza część systemu – oprogramowanie. System przeszedł pomyślnie próby, a koszt opracowania jego prototypu wyniósł ok. 5 mln PLN, wobec 400 mln USD, jakie Amerykanie wydali na podobny system AFATDS (Advanced Field Artillery Tactical Data System), nad którym prace trwały zresztą znacznie dłużej.
W 1998 r. WB Electronics stała się głównym wykonawcą etapu wdrożenia projektu TOPAZ, w czasie realizacji którego powstała nie tylko kolejna wersja oprogramowania, ale także zmiana podsystemu łączności, na oparty na nowoczesnych cyfrowych radiostacjach UKF RRC9500 z gdyńskiego Radmoru, który wówczas uruchomił ich produkcję na licencji francuskiego Thalesa. W 2000 r. system pomyślnie przeszedł badania kwalifikacyjne, a w 2001 r. został wprowadzony do uzbrojenia Wojska Polskiego rozkazem szefa Sztabu Generalnego WP. W lipcu 2002 r. firma WB Electronics podpisała z MON umowę na modernizację 10 dywizjonów 122 mm haubic samobieżnych 2S1 Goździk poprzez instalację zestawów Topaza. W kolejnych latach, m.in. w 2007 i 2011 roku, podpisane zostały umowy dotyczące zrealizowania podobnych prac w przypadku 5 dywizjonów 152 mm haubicoarmat samobieżnych
wz. 77 DANA. Do dziś system Topaz i urządzenia będące wynikiem jego rozwoju zainstalowano na około 500 pojazdach i środkach ogniowych Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu