Na początku sierpnia 1940 r., po serii nieszczęść i niekończących się defektów steranego służbą Wilka, kpt. mar. Borys Karnicki, zastępca dowódcy okrętu, podjął starania u kadm. Jerzego Świrskiego, szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej (KMW) w Londynie i adm. Maxa Hortona, naczelnego dowódcy sił podwodnych Royal Navy, o nowy okręt podwodny typu U. Wcześniej pojawiła się propozycja ze strony Admiralicji, że może Polacy obsadziliby niespełna 84-metrowy okręt podwodny HMS Thunderbolt (ex Thetis) o wyporności nawodnej 1090 t i podwodnej 1575 t. 1 czerwca 1939 r. Thetis w wyniku katastrofy (z powodu błędu załogi) zatonął w pobliżu Liverpoolu. Podniesiono go z dna i wyremontowano. Od kwietnia 1940 jednostkę pod nową nazwą przygotowano do dalszej służby. Cumowała w Plymouth, ale nie było chętnych do jej obsadzenia (na HMS Thetis było 99 ofiar). W tych okolicznościach narodził się pomysł, żeby to Polacy stanowili jej załogę.
Wśród naszych podwodniaków w Wielkiej Brytanii była pewna nadwyżka oficerów (m.in. Wilk miał dwóch dowódców – Krawczyka i Karnickiego oraz kilku oficerów posiadających doświadczenie bojowe), mała część ocalałej załogi Orła (z powodu dolegliwości zdrowotnych nie wzięła udziału w ostatnim rejsie), komplet ludzi z Wilka oraz znaczna grupa marynarzy bez przydziału. Ci ostatni przechodzili szkolenie w Plymouth. Mimo że mieli obsadzić parę wydzierżawionych niszczycieli brytyjskich (OORP Garland i Piorun), była szansa, że uda się skompletować załogę nowego okrętu podwodnego, który zastąpiłby Orła. Projekt Karnickiego zyskał akceptację Brytyjczyków. Horton obiecał postarać się w tym pomóc.
W Royal Navy był odczuwalny brak załóg dla jednostek podwodnych. W pewnym momencie Brytyjczycy zaproponowali, by pod polską banderę przeszły 3 okręty budowane dla Turcji w stoczni Vickers-Armstrong w Barrow-in-Furness, a zarekwirowane z chwilą wybuchu wojny. Ponieważ nie starczyłoby wyszkolonych podwodniaków na 4 okręty, więc ORP Wilk miał przejść do rezerwy. Z powodu zdecydowanego protestu Krawczyka, który był przywiązany do swojego okrętu, propozycja Admiralicji nie spotkała się z akceptacją KMW. Wilk miał dalej pozostawać w służbie czynnej (wziął udział w 9 patrolach bojowych w latach 1939-1941), upadł także projekt przejęcia jednostek „tureckich”. Dość szybko zakończyła się fiaskiem również szansa na obsadzenie jednego z 12 okrętów typu T, które zwodowano lub weszły do służby do końca 1939 r.
Nieoczekiwanie, pojawiła się okazja do przejęcia średniego okrętu podwodnego Urchin. Była to jedna z 15 jednostek serii pierwszej typu U, której stępkę położono 9 grudnia 1939 r. Wodowanie okrętu dla Royal Navy o znaku taktycznym P39 odbyło się 30 września 1940 r. Musiało minąć blisko 4 miesiące (w tym czasie z Wilka zmustrowali kapitanowie Karnicki, Romanowski i Jasiński, ppor. mar. Andrzej Kłopotowski oraz kilku podoficerów specjalistów, którzy przeszli m.in. kurs teoretyczny w Portsmouth), gdy 19 stycznia 1941 r. podniesiono polską banderę na okręcie, który otrzymał nowy znak N97. Jeszcze 8 stycznia kmdr por. dypl. Tadeusz Stoklasa, attaché morski w Londynie, pisał do Henry’ego V. Markhama, sekretarza Admiralicji: Drogi Panie, dziękuję za list nr m.026826/41 z 6 stycznia 1941 r. i mam zaszczyt poinformować, że dowódca PMW jest bardzo zadowolony z faktu, że Jego Wysokość zgodził się na zmianę nazwy „Urchin” na ORP „Sokół”.
Podstawowy skład załogi nowego okrętu stanowili podwodniacy z Wilka. Na uroczystość w stoczni Vickers-Armstrong w Barrow-in-Furness w północno-zachodniej Anglii przybyli Naczelny Wódz gen. broni Władysław Sikorski, szef KMW kadm. Świrski (w dniu podniesienia bandery na Sokole został mianowany na stopień wiceadmirała), adm. Sir Alfred Dudley Pound – Pierwszy Lord Morski Admiralicji, adm. Max Horton, liczni przedstawiciele marynarek wojennych i armii obu państw oraz stoczni. Rodzicami chrzestnymi okrętu zostali Constance Craven, żona dyrektora stoczni, oraz gen. Sikorski.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu