W 1919 r., odrodzona po przeszło stu latach panowania zaborców Polska znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji, a jej granice dopiero się kształtowały. Olbrzymie znaczenie dla rozwoju gospodarczego kraju mogło mieć m.in. odzyskanie Górnego Śląska, którego duża część była zamieszkana w większości przez Polaków. Przyłączenie tego uprzemysłowionego i zamożnego regionu miało zasadnicze znaczenie dla niezwykle słabej ekonomicznie Rzeczypospolitej, a w myśl powojennych traktatów region ten miał stać się obszarem plebiscytu, podczas którego miejscowa ludność miała wypowiedzieć się za przyłączeniem do Polski bądź pozostaniem w granicach Niemiec. Niemcy starali się przeszkodzić w przeprowadzeniu plebiscytu, co zaowocowało wybuchem trzech powstań: I (16–26 sierpnia 1919 r.), przegranego; II (noc z 19 na 20 sierpnia do 25 sierpnia 1920 r.), bardziej udanego i przerwanego przez Komisję Międzysojuszniczą oraz III (noc z 2 na 3 maja do 5 lipca 1921 r.), zakończonego, wraz z przeprowadzonym pod międzynarodową kontrolą w marcu 1921 r. plebiscytem, częściowym sukcesem. W 1922 r. podpisano w Genewie konwencję w sprawie Śląska, zgodnie z którą obszar przyznany Polsce powiększony został do ok. 1/3 spornego terytorium. Konwencja była korzystna dla Polski, jeśli chodzi o znajdujące się na nim obiekty przemysłowe. Polsce przypadło ok. 50% hutnictwa i ok. 76% kopalń węgla.
W związku z obchodami setnej rocznicy wybuchu pierwszego z powstań śląskich załoga Zakładów Mechanicznych „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. z podgliwickich Łabęd (które po plebiscycie znalazły się ostatecznie po stronie niemieckiej, choć do końca III powstania były w polskich rękach) postanowiła nanieść na prototyp zmodernizowanego czołgu PT-91M2A2 (szerzej w WiT 9/2018 i 4/2019) okolicznościowe malowanie.
Pomysł na okolicznościowe malowanie jednego z czołgów z Łabęd narodził się na przełomie 2018 i 2019 r., jednak droga „od pomysłu do przemysłu” trwała aż do maja. Pierwotnie wóz miał zostać ukończony nieco później, na obchody święta 6. batalionu powietrznodesantowego, stacjonującego w Gliwicach, ale zaproszenie zakładów do udziału w obchodach stulecia powstań śląskich i bitwy
wyrskiej 1939 r. poskutkowało przyspieszeniem prac. Szczęśliwie nie odbiło się to niekorzystnie na ich zakresie. W charakterze „nosiciela” okolicznościowych barw występuje najnowocześniejszy z gliwickich wozów bojowych, który uznano za najlepiej nadający się do oddania hołdu ludziom, którzy wywalczyli dla Polski Górny Śląsk.
Wstępny projekt różnił się wyraźnie od tego, który można obecnie podziwiać. Pierwotnie Leszek Nowak, specjalista technolog, autor projektu, chciał się wzorować na sylwetkach pilotów z okresu II wojny światowej, malowanych od kilku lat na samolotach MiG-29 Sił Powietrznych. Później zastanawiano się nad namalowaniem na czołgu sylwetki słynnego misia Wojtka z 2. Korpusu Polskiego. Ostatecznie, po wspólnych konsultacjach z Biurem Marketingu, które sprawowało nadzór nad realizacją projektu, oraz po akceptacji zarządu spółki, zwyciężyła obecna koncepcja, związana z bohaterami regionu. Także i ona ewoluowała. Najpierw zakładano coroczne nanoszenie na czołg podobizny innego uczestnika walk o polski Śląsk, później zaś postanowiono równocześnie upamiętnić osoby związane z obiema tegorocznymi rocznicami – 100. wybuchu I powstania śląskiego i 80. II wojny światowej.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu