Zakłady z Grudziądza mają być beneficjentem projektów offsetowych związanych z transferem technologii umożliwiających m.in. opracowanie i produkcję pojazdów transportowo-załadowczych rakiet, które zostaną zamówione przez Ministerstwo Obrony Narodowej w ramach jednej z pięciu umów z krajowymi przedsiębiorstwami przemysłu obronnego, związanych z zamówieniami elementów systemu Wisła I fazy.
Od momentu swego powstania w 1960 r. grudziądzkie zakłady specjalizują się w remontach średnich i głównych sprzętu przeciwlotniczego, a także rakietowego i lufowego uzbrojenia artyleryjskiego czy sprzętu walki radioelektronicznej. Jeśli chodzi o zasadniczy kierunek, związany ze wsparciem eksploatacji przeciwlotniczych zestawów rakietowych, to w kompetencji Wojskowych Zakładów Uzbrojenia są obsługi i naprawy praktycznie wszystkich ich elementów (poza amunicją), a więc np. stacji radiolokacyjnych wykrywania, śledzenia celów i naprowadzania rakiet, obiektów dowodzenia, wyrzutni, pojazdów transportu rakiet, elektrowni polowych, a także aparatury kontrolno-pomiarowej i urządzeń szkolno-treningowych, oczywiście, częściowo we współpracy z innymi przedsiębiorstwami, jak również podwozi (pojazdów kołowych, gąsienicowych, przyczep i naczep), na których poszczególne systemy i urządzenia zostały umieszczone.
Nieodłącznym elementem większości rakietowych zestawów przeciwlotniczych krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu, a takie właśnie obsługują bądź obsługiwały grudziądzkie zakłady, są samochody transportowe i transportowo-załadowcze kierowanych pocisków przeciwlotniczych. Pełnią one w każdym zestawie przeciwlotniczym, tak lufowym jak rakietowym, bardzo istotną rolę, ponieważ ich zadaniem jest dostarczenie i załadowanie amunicji do elementów bojowych zestawu – wyrzutni rakiet, w tym znajdujących się na pozycjach bojowych. Specyfika konstrukcji przeciwlotniczych zestawów rakietowych opracowanych i produkowanych w Związku Sowieckim w latach 50., 60 i 70. powodowała, że sprzęt zabezpieczenia ich działań, szczególnie przygotowania rakiet, ich kontroli przedstartowej, a także transportu był bardzo rozbudowany. Specjalistyczne naczepy z własnymi ciągnikami służyły do dostarczenia rozmontowanych rakiet w fabrycznych opakowaniach, w których były one składowane w magazynach, na pozycję techniczną. Tam były one montowane i – jeśli wymagała tego ich konstrukcja (np. gdy do ich napędu służyły silniki na ciekły materiał pędny) – tankowane paliwem i utleniaczem, zbiorniki napełniane gazami technicznymi oraz sprężonym powietrzem. Tam też, za pomocą specjalistycznej aparatury, dokonywana była kontrola i strojenie ich aparatury pokładowej. Gotowa do użycia rakieta była następnie umieszczana na zestawie transportowym bądź w samochodzie transportowo-załadowczym (STZ), który dowoził ją do wyrzutni i ustawiał na belce startowej. W zależności od typu zestawu, realizowane było to za pomocą żurawia stanowiącego wyposażenie STZ (np. zestawy Kub, Krug, Osa) bądź samobieżnego albo też przesuwane na belki startowe, poprzez mostki pośrednie, za pośrednictwem systemu wielokrążków (zestawy Dźwina/Wołchow, Newa). Konstrukcja ciągników i naczep lub też zunifikowanych STZ musiała zapewniać możliwość dowiezienia pocisku do wyrzutni znajdującej się na stanowisku ogniowym, w tym doraźnie przygotowanym, a więc pojazdy musiały cechować się sporymi zdolnościami pokonywania terenu, a przynajmniej przejazdu nieutwardzonymi drogami gruntowymi. W latach 70., gdy ze względu na rozwój techniki integracja elementów przeciwlotniczych zestawów rakietowych na jednym podwoziu stała się obowiązującym trendem, szczególnie w przypadku sprzętu bezpośredniej osłony wojsk lądowych, w wyniku czego zaczęły powstawać tzw. przeciwlotnicze rakietowe wozy bojowe (PRWB), wzrosły wymagania także wobec ich STZ-ów. Mimo, że generowało to znaczne koszty, także pojazdy amunicyjne zaczęto umieszczać na nośnikach takich samych jak wyrzutnie (zestaw Osa), przede wszystkim aby umożliwić im towarzyszenie PRWB bezpośrednio w strefie działań, a przeładowanie wyrzutni uprościło umieszczenie pocisków w pojemnikach (pakietach pojemników) transportowo-startowych.
Biorąc pod uwagę, że Wojskowe Zakłady Uzbrojenia przeciwlotnicze zestawy rakietowe obsługują od połowy lat 60. (zestaw SA-75 Dźwina od 1966 r., S-75M Wołchow od 1968 r.), także na ten okres datują się ich pierwsze doświadczenia związane z remontami sprzętu do transportu rakiet, które wchodziły w ich skład. Były to zestawy transportowo-załadowcze składające się z naczepy PR-11A lub B do przewożenia jednej rakiety i terenowego ciągnika siodłowego ZiŁ-157CS w układzie 6×6.
W kolejnej dekadzie, w 1976 r., wdrożono remonty przeciwlotniczych zestawów rakietowych S-125/S-125M Newa, w skład których wchodziły samochody transportowo-załadowcze PR-14 (PR-14A, AM, B) na podwoziu terenowego samochodu ciężarowego ZiŁ-131 6×6. Transportował on i przeładowywał na wyrzutnię dwa uzbrojone pociski rakietowe.
W 1986 r. grudziądzkie zakłady przeprowadziły pierwsze remonty przeciwlotniczych zestawów rakietowych 2K12 Kub i jego kolejnych wersji (M, M1, M2). Do współpracy z nim przeznaczono dwa typy pojazdów do transportu rakiet. Pierwszym jest zestaw transportowy, służący do przewożenia i okresowego przechowywania do sześciu rakiet rodziny 3M9 bez pojemników lub w pojemnikach K-5PA. Zestaw 9T22B składa się z naczepy transportowej i ciągnika siodłowego ZiŁ-157KW w układzie 6×6. Na pozycji technicznej sprawdzone i przygotowane do odpalenie pociski są przeładowywane na samochody transportowo-załadowcze 2T7M na podwoziu terenowego samochodu ciężarowego ZiŁ-131 w układzie 6×6. STZ zestawu Kub przewozi trzy w pełni uzbrojone pociski i dysponuje żurawiem hydraulicznym do ich ustawienia na belkach startowych wyrzutni. Należy wspomnieć, że WZU S.A. prowadzą także obsługi zestawów wyposażenia technologicznego (ZWT) nr 1 (MS-1760M) i 2 (MS-1761M) do zestawów Kub, które przeznaczone są do obsług rakiet w warunkach polowych (ZWT nr 1) i do montażu oraz sprawdzeń rakiet w polowych bazach (pozycjach) technicznych (ZWT nr 2).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu