W połowie lipca 1940 r. dowództwo Regia Marina zdecydowało o wysłaniu zespołu dwóch szybkich krążowników lekkich do bazy na wyspie Leros w archipelagu Dodekanezu. Obie te jednostki mogły przysporzyć swoją obecnością na tych wodach sporo kłopotów Brytyjczykom, ponieważ w planowanych dalszych wypadach miały zwalczać aliancką żeglugę na Morzu Egejskim. Rozważano także ostrzelanie As-Sallum w północno-zachodnim Egipcie, ale z tego pomysłu ostatecznie zrezygnowano.
Do realizacji tego zadania wybrano jednostki z 2. Eskadry Krążowników Lekkich. Tworzyły ją Giovanni delle Bande Nere (okrętem dowodził kmdr Francesco Maugeri) i Bartolomeo Colleoni (kmdr Umberto Novaro). Okręty należały do typu Alberto di Giussano. Miały wyporność standardową 6571, pełną do 8040 t, wymiary: długość – 169,3 m, szerokość – 15,59 m i zanurzenie – 5,3-5,9 m, opancerzenie: burty – 18-24 mm, pokład – 20 mm, wieże artylerii głównej – 23 mm, stanowisko dowodzenia – 25-40 mm. Zasięg obu krążowników włoskich przy zapasie 1240 t paliwa wynosił około 3800 Mm przy prędkości 18 w. Dowódcą zespołu został kadm. Ferdinando Casardi zaokrętowany na Bande Nere. Obie jednostki rozpoczęły służbę we flocie włoskiej w latach 1931-1932. W początkowym okresie rozwijały imponującą prędkość, dochodzącą do 39 w. (ale bez pełnego wyposażenia). W trakcie działań bojowych w lipcu 1940 r. były zdolne do osiągnięcia 32 w., co i tak dawało im przewagę prędkości nad krążownikami alianckimi, a nawet niszczycielami, pozostającymi w służbie od kilku lat (ta przewaga była widoczna zwłaszcza w trudniejszych warunkach hydro-meteorologicznych).
Każdy z krążowników włoskich miał też silne uzbrojenie: po 8 armat kal. 152 mm, 6 plot. kal. 100 mm, 8 działek plot. kal. 20 mm i 8 karabinów maszynowych kal. 13,2 mm, a także 4 wyrzutnie torped kal. 533 mm. Do rozpoznania akwenu przed planowanymi działaniami okręty te mogły wykorzystać dwa wodnosamoloty IMAM Ro.43, startujące z katapulty na dziobie.
Włoskie krążowniki wyruszyły z Trypolisu (Libia) 17 lipca 1940 r. o godz. 22:00. Kontradmirał Casardi w dalszym etapie rejsu kierował swoje okręty do przejścia pomiędzy wybrzeżem Krety a położoną na północny zachód od niej wysepką Andikitira. Zmierzał tam z prędkością około 25 w., przezornie zygzakując na trasie, by uniknąć ataków okrętów podwodnych, choć i tak przy tej prędkości miałby on nieduże szanse powodzenia. Około godz. 6:00 już 19 lipca Włosi zbliżyli się do zachodnich wybrzeży Krety i zaczęli kierować się w stronę przejścia. Napotkania wrogich okrętów nawodnych na krążownikach Casardiego najwyraźniej się nie spodziewano, naiwnie zakładając, że akwen przed nimi już spenetrowało lotnictwo z Dodekanezu i zameldowałoby o tym zawczasu. W każdym razie nie wysyłano własnych maszyn rozpoznawczych, aby nie tracić czasu na ich podnoszenie z wody i by nie opóźniać rejsu.
Plany Włochów zostały jednak najprawdopodobniej na czas rozszyfrowane przez Brytyjczyków, w każdym razie wiele wskazuje na to, że ich wywiad przekazał stosowne wiadomości do dowódcy Floty Śródziemnomorskiej adm. Andrewa Browne Cunninghama1. Bowiem już po południu 17 lipca bazujące w Aleksandrii cztery niszczyciele 2. Flotylli (Hyperion, Hasty, Hero i Ilex2) otrzymały rozkaz od zastępcy dowódcy Floty Śródziemnomorskiej wadm. Johna Toveya, by udały się w rejon na północny zachód od przylądka Spada na Krecie, poszukując na tym akwenie włoskich okrętów podwodnych i patrolując powoli ten obszar w kierunku zachodnim. Realizując ten rozkaz niszczyciele kmdr. por. Hugh St. Lawrence Nicolsona opuściły bazę tuż po północy z 17 na 18 lipca.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu