Po otwarciu wystawy przez ministra obrony Manohar Parrikara, defiladę powietrzną rozpoczęły trzy Mi-17 z flagami Indii, Sił Powietrznych i Aero India. W ugrupowaniu „Make in India” przeleciała formacja śmigłowców Dhruv, Rudra, LCH i LUH oraz piątka samolotów Tejas, Su-30MKI, Do-228, Hawk-i i HTT-40. Później indywidualne pokazy miały Tejas, Su-30MKI, Gripen, Rafale i F-16, a także zespoły akrobacyjne „Surya Kiran” na Hawkach i „Sarang” na Dhruvach. Aero India to wystawa całkowicie skoncentrowana na tematach wojskowych; w tym roku nie było żadnej nowości cywilnej.
Każdy reportaż z Aero India, a piszę je od 2005 r., zaczyna się od słów, że celem Sił Powietrznych Indii jest osiągnięcie stanu 42 eskadr myśliwskich w 2022 r., za czym idą narzekania, jak daleko jest wciąż do tego celu. Zwłaszcza, że nożyce coraz bardziej się rozwierają: resursy starych samolotów myśliwskich MiG-21 kończą się, a spodziewane dostawy nowych myśliwców LCA (Light Combat Aircraft) Tejas i MMRCA (Medium Multi Role Combat Aircraft) Rafale wciąż się nie zaczęły. Dzisiaj Siły Powietrzne Indii mają 33 eskadry samolotów bojowych, czyli łącznie około 700 myśliwców; eskadra to etatowo 18 samolotów, plus jeszcze kilka w rezerwie. Jest w tym 11 eskadr MiG-21 i MiG-27, którym pozostało już niewiele czasu do wycofania z użytkowania. Oznacza to, że Indie muszą do 2022 r. kupić 20 eskadr, czyli 400 myśliwców. Pamiętajmy, że od zakupu MiG-29 i Mirage 2000 trzydzieści lat temu, Indie wdrożyły tylko jeden typ myśliwca, Su-30MKI.
Pomimo tak palącej potrzeby, przetarg na 126 samolotów myśliwskich MMRCA został anulowany i zamiast niego Indie zamówiły jedynie 36 drogich myśliwców Dassault Rafale. Pierwsza partia Rafale powinna przybyć do Indii w 2019 r. Na Aero India 2017 wystąpiły trzy myśliwce tego typu, dwa latające i jeden na wystawie statycznej.
Na początku października 2016 r. indyjskie ministerstwo obrony rozesłało wstępne zapytanie RFI (Request for Information) dotyczące nowego samolotu myśliwskiego, w którym są tylko dwa warunki: myśliwiec ma być jednosilnikowy (czyli znacznie tańszy od Rafale), a jego produkcja ma być umieszczona w Indiach. Konkurentami są Lockheed Martin F-16 Block 70 i Saab Gripen NG (Next Generation). Saab był w Bangalore niezwykle aktywny; przybył z trzema myśliwcami gotowymi do lotu i makietą jednomiejscowej wersji Gripen E (wersja dwumiejscowa nosi oznaczenie Gripen F) dostępną dla szerokiej publiczności. Amerykanie przedstawili dwa F-16C ze składu swoich sił powietrznych.
Trudno oceniać szanse kandydatów. Większość obserwatorów skłania się ku Gripenowi, ale Lockheed Martin ma w zanadrzu asa: ofertę produkowania w Indiach w dalszej przyszłości eksportowej wersji samolotu myśliwskiego o cechach utrudnionej wykrywalności F-35A Lightning II. Obecny (od 31 grudnia 2016 r.) dowódca Sił Powietrznych Indii Air Chief Marshal Birender Singh Dhanoa stwierdził, że wybór nowego myśliwca będzie nie tyle wyborem samolotu, ile wyborem strategicznego partnera, który uruchomi w Indiach linię produkcyjną, przekaże technologie, a w dalszej przyszłości pomoże Indiom w rozwoju własnego myśliwca nowej generacji. W RFI nie określono liczby jednosilnikowych myśliwców, jaką Indie mają zamiar zamówić. BS Dhanoa powiedział jedynie, że Siły Powietrzne będą utrzymywać optymalne proporcje lekkich, średnich i ciężkich samolotów bojowych.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu