5 kwietnia laboratorium US Air Force poinformowało o przeprowadzeniu kolejnych prób w locie bezzałogowego aparatu latającego Kratos XQ-58A Valkyrie, które zrealizowano w ostatnich tygodniach.
Dotychczas maszyna wykonała sześć lotów testowych. Co ważne, 26 marca (po raz pierwszy) wykorzystano wewnątrzkadłubową komorę na uzbrojenie podwieszane. W czasie lotu nad poligonem Yuma w Arizonie wystrzelono bezzałogowy aparat latający ALTIUS-600. Jest to ważne wydarzenie programu, gdyż pokazuje rosnący potencjał konstrukcji, która może stać się nosicielem mniejszych maszyn latających bądź uzbrojenia precyzyjnego.
Kratos XQ-58A Valkyrie został oblatany 5 marca 2019 roku. Jest eksperymentalnym bojowym bezzałogowym aparatem latającym zbudowanym zgodnie z architekturą obniżenia skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego. Budowa została sfinansowana z programu Low Cost Attritable Strike Demonstrator (LCASD), którego celem jest zebranie informacji, które następnie posłużą do budowy seryjnych bezzałogowych aparatów latających mających pełnić zadania lojalnych skrzydłowych dla maszyn załogowych. Docelowy projekt nosi kryptonim Skyborg, a Kratos jest jednym z finalistów.
Zgodnie z upublicznionymi informacjami XQ-58A Valkyrie ma zasięg przekraczający 3500 km i może rozwinąć prędkość maksymalną 1050 km/h. W kadłubie wygospodarowano miejsce dla dwóch komór na uzbrojenie bądź wyposażenie misyjne.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Współpraca Boeinga z Australią dają mu uprzywilejowaną pozycję w tym postępowaniu.
Polska powinna dążyć do opracowania własnego bezzałogowca bojowego w technologii stealth o wysokich parametrach operacyjnych. Mamy wielu zdolnych specjalistów i pieniądze na badania i rozwój technologii wojskowych również ( co może zaskakiwać- setki milionów złotych rocznie ), ale również dziwny brak decyzji co do ich pełnego wykorzystywania...
Kiwi to jest właśnie ten dobry pomysł MON o nazwie Harpi Szpon, masz rację oczywiście, jeżeli będzie decyzja polityczna, fundusze, wtedy razem z Lockheed Martin producentem F-16,F-35 i właścielem PZL-Mielec razem z PGZ można by było realnie coś zrobić inaczej skończy się na papierologii.