Pierwszym prototypem wojskowej wersji Condora, Fw 200 C, został samolot Fw 200 B-1, W.Nr. 0002, który otrzymał oznaczenie prototypowe V11. Maszynę wyposażono w wannę pod kadłubem, w której umieszczono dwa stanowiska strzeleckie (po jednym z tyłu – C-Stand i z przodu – D-Stand) oraz komorę bombową na cztery bomby SC 250 o wagomiarze 250 kg. Na grzbiecie kadłuba zabudowano dwa stanowiska strzeleckie, tuż za kabiną pilota A-Stand, a w tylnej części B-Stand. Dodatkowo istniała możliwość montowania w bocznych okienkach w tylnej części kadłuba po jednym karabinie maszynowym MG 15 kal. 7,92 mm (z prawej strony E-Stand, z lewej F-Stand), które obsługiwał radiooperator. Pod gondolami zewnętrznych silników można było podwiesić po jednej bombie SC 250, a na dwóch wyrzutnikach ETC 250 umieszczonych przy połączeniach płatów z kadłubem jeszcze po jednej. Samolot napędzały cztery silniki gwiazdowe BMW 132 o mocy maksymalnej 830 KM każdy. Załoga liczyła pięć osób. Wyposażenie radiowe składało się z urządzeń FuG 10, Peil G V i FuBl. 1. Pierwszym wariantem seryjnym był Fw 200 C-1, który zbudowano w ilości 10 egzemplarzy. Sześć samolotów Fw 200 C-1 używano do testów z torpedami lotniczymi LF 5 F. Próby przeprowadzone na poligonie Großenbrode nie dały jednak zadowalających rezultatów.
Kolejnym wariantem był Fw 200 C-2 zbudowany w ilości ośmiu samolotów: W.Nr. 0014 do 0018 i 0022 do 0024. Instalowano w nich wyrzutniki bombowe PVC w miejsce ETC. Pozwoliło to na zwiększenie ładunku bombowego do 2900 kg. Zmieniono również nieco, kształt osłon silników. W przedniej części wanny pod kadłubem, w miejsce karabinu maszynowego MG 15 kal. 7,92 mm montowano automatyczne działko lotnicze MG FF kal. 20 mm umieszczone w lawecie typu Ikaria.
Wersja Fw 200 C otrzymała początkowo nazwę Kurier, dlatego też utworzona 10 października 1939 r. eskadra 1./KG 40, której dowództwo objął Hptm. Petersen, nazwana została, dla zamaskowania rzeczywistego przeznaczenia, „Kurier-Staffel”. Pierwszymi samolotami, które trafiły na jej wyposażenie w celach szkoleniowych, były Fw 200 V2 i S3, które w grudniu 1939 r. otrzymały oznaczenia kadłubowe F8+GH i F8+HH.
10 kwietnia 1940 r. eskadrę 1./KG 40 przebazowano na zajęte lotniska w Danii. Wczesnym rankiem 15 kwietnia pojedynczy Fw 200 wykonał lot rozpoznawczy w rejon Narwiku, gdzie zlokalizował szesnaście statków zaopatrzeniowych, pięć transportowców wojska i jeden krążownik oraz jeszcze jeden krążownik i kilka niszczycieli w pobliskim Vestfjord. Trzy dni później klucz Condorów zaatakował znajdujący się we fiordzie na północ od Tromsø lotniskowiec HMS Furious, jedna z bomb spadła tuż przy jego burcie uszkadzając śrubę. 21 kwietnia jednostka straciła jeden samolot. Z wieczornego lotu rozpoznawczego w rejonie Narwiku nie powrócił samolot, który pilotował Oblt. Beckhaus.
O godzinie 9:00 w dniu 25 maja powracający z patrolu myśliwiec brytyjski Gloster Gladiator, N5705, który pilotował F/O Grant-Ede zauważył nad morzem, w odległości 16 km na północ od Harstad czterosilnikowy samolot, który rozpoznał jako Ju 90. W rzeczywistości był to Fw 200 z 1./KG 40, który wykonywał lot rozpoznawczy w rejonie wyspy Dyrøy. Angielski pilot z uwagi na brak paliwa nie mógł pozwolić sobie na pościg za przeciwnikiem i z dużej odległości wystrzelił dwie krótkie serie z broni pokładowej. Ku swojemu zdziwieniu zobaczył, że ostrzelany samolot obniżył wysokość lotu i wodował. Niemiecki pilot, Oblt. Schöpke wraz dwoma członkami załogi dostał się do niewoli. Pozostałych trzech członków załogi zdołało dotrzeć na ląd, a następnie przedrzeć się przez linię frontu i dołączyć do jednostki strzelców górskich gen. Dietla.
W ciągu kolejnych dwóch tygodni jednostka straciła jeszcze dwa Fw 200: 29 maja w rejonie Tromsö (pilot: Oblt. Thiel) i 3 czerwca pod Vadsö (pilot: Oblt. Decker). Z kolei 9 czerwca Fw 200 z 1./KG 40, który pilotował Oblt. Heinrich Schlosser, zaatakował statek desantowy Vandyk płynący w odległości 50 km na północ od wyspy Andöya. Celnie zrzucone bomby spowodowały pożar, 7 członków załogi zginęło a 111 dostało się do niewoli.
Pod koniec czerwca dywizjon I./KG 40 przebazowany został z Norwegii do Marx pod Oldenburgiem, skąd miał wykonywać loty minowe wzdłuż brzegów Anglii. Próby z przenoszeniem min morskich przez Condory rozpoczęły się na początku 1940 roku. Stosowano wówczas dwa typy min: LMB o masie 630 kg i LMA o masie 1000 kg. W okresie pomiędzy 15 a 27 lipca Fw 200 wykonały, co najmniej 12 nocnych lotów bojowych zrzucając za każdym razem po cztery miny morskie. Podczas tych niebezpiecznych akcji (po podwieszeniu min prędkość samolotu spadała o 35%) stracono dwa Fw 200, co skłoniło dowódcę jednostki, Maj. Petersena, do telefonicznej interwencji u szefa sztabu Luftwaffe, Gen.Obst. Jeschonnka: Te kosztowne akcje minowe muszą zostać wstrzymane. W przeciwnym wypadku stracimy wszystkie nasze samoloty i załogi.
Jeschonnek po kilku dniach zareagował i wydał rozkaz przeniesienia jednostki do Bordeaux we Francji, skąd jej samoloty miały wykonywać loty rozpoznawcze wokół Anglii, a następnie lądować w Aalborg w Danii. Po jednodniowym pobycie w Danii i przeglądzie technicznym samoloty miały przelatywać z powrotem do Bordeaux. Przeciętnie podczas jednej takiej operacji Condory pokonywały odległość 3500 do 4000 km. Sporadycznie wykonywano również patrole w rejonie Azorów i na zachód od Portugalii.
Efekty rozpoznania psuła nie najlepiej zorganizowana współpraca z Kriegsmarine. Meldunki z samolotów Luftwaffe docierały do Grupy „Zachód” marynarki wojennej poprzez sztab IV Korpusu Lotniczego, także wszelkie postulaty Kriegsmarine odnośnie rozpoznania określonych obszarów Atlantyku musiały przechodzić tą samą drogą. Wszystko to zabierało wiele cennego czasu. Nie było też żadnej koncepcji współpracy z okrętami podwodnymi. Gdy 8 października 1940 r. o godzinie 11:00 jeden z samolotów Condor dostrzegł konwój płynący na północny zachód od Irlandii, to dopiero sześć i pół godziny później meldunek o tym fakcie dotarł do Grupy „Zachód” marynarki wojennej, która następnie przekazała go do sztabu dowódcy okrętów podwodnych.
Obok zadań rozpoznawczo-patrolowych samoloty Fw 200 miały również atakować napotkane, samotnie płynące statki handlowe nieprzyjaciela. Ponieważ latem i jesienią 1940 r. większość alianckich statków handlowych nie dysponowała jakimkolwiek skutecznym uzbrojeniem przeciwlotniczym, nawet tak duże i mało zwrotne oraz wrażliwe na ostrzał samoloty mogły odnieść spore sukcesy. W ciągu trzech miesięcy od 15 sierpnia do 15 listopada 1940 r. Condory zaatakowały 43 statki, zatapiając dziewięć z nich o łącznym tonażu 44 066 BRT, a uszkadzając 12 innych, o łącznym tonażu 154 165 BRT. Pierwszą ofiarą Fw 200 był brytyjski parowiec W. Goathland (3821 BRT) zatopiony 25 sierpnia.
Szczególny sukces odniósł 26 października Oblt. Bernhard Jope, który, podczas swojego pierwszego lotu bojowego, w odległości około 100 km na zachód od Irlandii zauważył jeden z największych angielskich statków pasażerskich, używanych podczas wojny jako transportowiec wojska. Był to SS Empress of Britain (42 348 BRT), należący do linii żeglugowej Canadian Pacific. Dwie celnie zrzucone bomby wywołały pożar na pokładzie. Zmasowany ogień przeciwlotniczy trafił jeden z silników Condora i wyłączył go z akcji. Płonący statek dobity został rankiem 28 października dwiema torpedami przez okręt podwodny U 32, którym dowodził Oblt.z.S. Hans Jenisch. SS Empress of Britain był największym statkiem zatopionym podczas II wojny światowej przez Niemców.
W tym czasie inny Condor po raz pierwszy zaatakował również statki płynące w konwoju i zatopił jeden z nich. Zaatakowany konwój nosił kryptonim OB 234, a posłanym na dno statkiem był Alfred Jones o wyporności 5013 BRT. Jak wspomina Oblt. Bernhard Jope:
Konwoje w tym czasie, nawet te większe, często pływały bez jakiejkolwiek eskorty. Niewiele statków handlowych posiadało wówczas uzbrojenie przeciwlotnicze. Condory nie mogły wprawdzie zabierać zbyt dużego ładunku bomb, ale mogliśmy go zrzucać z bardzo
małej wysokości, co umożliwiało nam odniesienie wielu sukcesów.
Taktyka ataków na statki handlowe była wówczas następująca. Condor nadlatywał od strony rufy na wysokości od 250 do 400 m, obniżając łagodnie lot, zniżając się z kątem 10º. W chwili, gdy lecąc z prędkością 320-350 km/h, przelatywał nad statkiem na wysokości jego masztów, zwalniał bombę. Podczas nalotu na cel i bezpośrednio po zrzucie bomby strzelcy pokładowi samolotu, zajmujący miejsca w wannie pod kadłubem, starali się zneutralizować obsługę broni przeciwlotniczej na pokładzie atakowanej jednostki. Szczególnie skuteczne do tego celu było działko MG FF kal. 20 mm, montowane na dolnym, przednim stanowisku strzeleckim. Podczas jednego nalotu zrzucano jedną, czasami dwie bomby. Trafienie we właściwe miejsce mogło doprowadzić do zatopienia statku nawet jedną bombą.
Intensywne działania przynosiły nie tylko spektakularne sukcesy, ale również straty. 20 sierpnia 1940 r. działka przeciwlotnicze umieszczone na pokładzie jednego z brytyjskich statków zestrzeliły Condora z 1./KG 40, który wykonywał rozpoznanie meteorologiczne nad Morzem Irlandzkim. Uszkodzony samolot rozbił się w pobliżu Cloghane na terytorium Irlandii, a jego załoga, wraz ze specjalistą z Urzędu Rzeszy ds. służby meteorologicznej, dr. E. Krügerem, została internowana. 31 sierpnia podczas lądowania rozbił się, z powodu usterki hamulców, Fw 200 C-2, W.Nr. 0014. Z kolei 21 września Fw 200 C-2, W.Nr. 0023, F8+EH, doznał uszkodzeń rzędu 30% podczas lądowania na lotnisku Brest. Szczególnie bolesna była utrata Fw 200 C-2, W.Nr. 0022, F8+AK, który zestrzelony został przez własną OPL w pobliżu Brestu 8 października 1940 roku. Podczas akcji bojowej na zachód od Irlandii utracony został 22 października Fw 200 C-2, W.Nr. 0024, F8+DK, a 23 listopada podczas brytyjskiego nalotu zniszczony został jeden z pierwszych dostarczonych do pułku KG 40 nowych samolotów Fw 200 C-3, egzemplarz W.Nr. 0027.
Prototypem wersji C-3 był samolot W.Nr. 0025 oznaczony Fw 200 V13. Maszyna została wyposażona w nowe, 9-cylindrowe silniki gwiazdowe BMW 323 R-2 o mocy 1000 KM na wysokości 0 m oraz 1200 KM na wysokości 3200 m. Zastosowanie jednostek napędowych o większej mocy oraz powtarzające się skargi personelu Luftwaffe dotyczące zbyt słabej wytrzymałości konstrukcji spowodowały wzmocnienie elementów tylnej części kadłuba. Wprowadzone modyfikacje okazały się jednak niewystarczające.
W celu zapewnienia lepszej osłony członkom załogi zainstalowano 8-milimetrowe płyty pancerne wokół fotela pierwszego pilota. Podobną osłonę otrzymali strzelcy pokładowi na stanowiskach B, C i D. Maksymalny ładunek bomb wynosił 2100 kg, w wannie pod kadłubem mieściło się 12 bomb 50 kg lub dwie bomby 250 kg. Na wyrzutnikach pod zewnętrznymi gondolami silników można było podwieszać po jednej bombie wagomiaru 500 kg, a na dwóch wyrzutnikach pod skrzydłami po jednej bombie 250 kg. Uzbrojenie bombowe podczas lotów rozpoznawczych z pełnym ładunkiem paliwa było zazwyczaj ograniczone do czterech bomb 250-kilogramowych.
Znacznie rozbudowano również wyposażenie radiowe, które składało się teraz z radiostacji pokładowej FuG X, dodatkowej radiostacji KF DLH-Lorenz-Kurzwellenstation, radionamiernika Peil G V, urządzenia do lądowania bez widoczności ziemi Fu.Bl. 1 oraz urządzenie identyfikacji bojowej „swój-obcy” FuG 25.
Zmodyfikowano też uzbrojenie obronne. Kroplowa osłona A-Stand za kabiną pilota zastąpiona została obrotową wieżyczką Fw 19 wyposażoną w ruchomy karabin maszynowy MG 15 kal. 7,92 mm z zapasem amunicji 1125 nabojów. Po wprowadzeniu tych wszystkich zmian masa całkowita samolotu wzrosła do 20 834 kg.
Samoloty Fw 200 C-3 produkowano w kilku wariantach: C-3/U1 – maszyna W.Nr. 0052, DE+OG, testowana z uzbrojeniem torpedowym; C-3/U2 – wariant samolotu rozpoznawczego o wydłużonym zasięgu, wyposażony w dodatkowe zbiorniki paliwa w wannie pod kadłubem i pod skrzydłami, maksymalny zapas paliwa wynosił teraz 10 350 l, co pozwalało na uzyskanie maksymalnego zasięgu 6400 km, zbudowany w sześciu egzemplarzach (W.Nr. 0043, SG+KS/F8+AB; W.Nr. 0047, SG+KW; W.Nr. 0048, SG+KX; W.Nr. 0049, SG+KY/F8+GK; W.Nr. 0050, SG+KZ/ F8+AR; W.Nr. 0051, DE+OF/F8+FH i W.Nr. 0055, DE+OJ/F8+HK; C-3/U3 – W.Nr. 0064, KF+QD/F8+HH, wyposażony w doświadczalne urządzenie radiolokacyjne Atlas Echolot; C-3/U4 – wyposażony w karabin maszynowy MG 131 kal. 13 mm z zapasem amunicji 1000 nabojów w B-Stand w tylnej części grzbietu kadłuba, dodatkowy, opancerzony zbiornik paliwa w wannie pod kadłubem oraz zaczepy do mocowania torped, zbudowano 21 egzemplarzy; C-3/U5 – W.Nr. 0095, KE+IT/F8+DH, z wieżyczką Drehlingslafette HD 151 wyposażoną w działko MG 151/15 kal. 15 mm z zapasem amunicji 1000 nabojów na stanowisku A-Stand; C-3/U6 – z wieżyczką DL 131 wyposażoną w karabin maszynowy MG 131 kal. 13 mm na stanowisku A-Stand; C-3/U7 – W.Nr. 0226, DP+ON i W.Nr. 0227, DP+OO, w pierwszym z tych samolotów zabudowano urządzenie FuG 203 Kehl III służące do zdalnego sterowania kierowanymi bombami lotniczymi Henschel Hs 293; C-3/U8 – egzemplarz próbny do testów wieżyczki DL 131 i C-3/U9 – W.Nr. 0099, KE+IX, uzbrojony samolot rządowy.
Lotnictwo brytyjskie próbowało za wszelką cenę zakłócić działania rozpoznawcze prowadzone przez samoloty Condor. Ponieważ w maju 1940 r. Anglikom udało się złamać kod radiowy Luftwaffe, umożliwiło im to z niewielkim opóźnieniem odczytywanie komunikacji radiowej pomiędzy samolotami, a ich macierzystymi lotniskami. Do Irlandii Północnej przebazowano trzy dywizjony myśliwców dalekiego zasięgu typu Bristol Blenheim. 13 listopada 1940 r., na wspólnym posiedzeniu brytyjskiej Admiralicji i Ministerstwa Lotnictwa postanowiono, że na lotnisko Aldergrove w Północnej Irlandii przeniesiony zostanie dodatkowy dywizjon myśliwców dalekiego zasięgu Blenheim, podjęto także decyzję o możliwie szybkim wyposażeniu statków handlowych w broń przeciwlotniczą oraz o zbombardowaniu bazy KG 40 w Bordeaux-Merignac. Samotne statki miały pokonywać niebezpieczne obszary przy podejściu do Morza Irlandzkiego wyłącznie w warunkach nocnych.
Jak dotąd załogi Condorów skutecznie unikały zagrożenia ze strony myśliwców operując poza zasięgiem radarów i zachowując ciszę radiową. 30 listopada 1940 r. para Blenheimów z 236 dywizjonu RAF dostrzegła Condora, ale zanim zdołała zbliżyć się do niego na odległość umożliwiającą otwarcie ognia, niemiecki samolot zniknął w chmurach. Sięgnięto nawet do metod wypróbowanych podczas walk z U-Bootami w okresie I wojny światowej. Frachtowiec Crispin przebudowany został na statek-pułapkę. Wyposażono go w dziesięć działek przeciwlotniczych i wysłano do patrolowania najbardziej zagrożonych akwenów. Miał udawać marudera, który samotnie pozostał za którymś z konwojów i prowokować niemieckie samoloty do ataku, a następnie razić je zmasowanym ogniem przeciwlotniczym. Zanim jednak udało mu się wystrzelić chociażby jeden pocisk w kierunku wrogiego samolotu, 3 lutego 1941 r., został zatopiony przez U 107.
W nocy z 22 na 23 listopada 1940 r. 32 bombowce RAF zaatakowały bazę Bordeaux-Merignac, niszcząc dwa samoloty typu Fw 200. Naloty powtórzono 8 grudnia (48 maszyn), 27 grudnia (34 bombowce) i 4 lutego 1941 r., jednak bez sukcesów.
Na początku 1941 r. Anglicy planowali wykonać rajd komandosów na lotnisko Bordeaux-Merignac. Pragnęli wykorzystać do tego duńskiego Fw 200, który znajdował się w ich rękach. W dniu, kiedy z nasłuchu radiowego wynikałoby, że któryś z wysłanych na patrol Condorów został zestrzelony, na lotnisku KG 40, po zapadnięciu zmroku miał wylądować angielski Fw 200 z 24 żołnierzami na pokładzie, którzy mieliby zniszczyć możliwie największą ilość znajdujących się tam Condorów. Plan ten nie został jednak zrealizowany.
Jako dodatkową osłonę przed samolotami Condor w rejon Islandii wysłano 9 grudnia 1940 r. okręt HMS Pegasus, dawną bazę wodnosamolotów, wyposażoną w katapultę i trzy myśliwce morskie typu Fairey Fulmar. 11 stycznia 1941 r. pojedynczy Fw 200 zaatakował konwój HG 49 i zatopił parowiec Beachy (1600 BRT). Pomimo faktu, że ze znajdującego się w pobliżu Pegasusa wystartował samolot myśliwski Fulmar, Condor po przeprowadzeniu udanego nalotu zniknął w chmurach.
W okresie od 15 listopada do 31 grudnia 1940 r. Condory zatopiły kolejne sześć statków o łącznym tonażu 30 477 BRT i jeden trawler marynarki wojennej oraz uszkodziły sześć statków o pojemności 25 708 BRT. W sumie w 1940 r. załogi I./KG 40 zatopiły 15 statków o nośności 74 543 BRT i uszkodziły 18 statków o nośności 179 873 BRT. Oceniając miarę sukcesu uzyskanego przez Condory należy pamiętać, że dywizjon dysponował przeciętnie tylko dwoma samolotami gotowymi do działań. Straty własne nad Atlantykiem ograniczyły się do dwóch maszyn zestrzelonych 20 sierpnia i 22 października 1940 r.
6 stycznia 1941 r. dowództwo Kriegsmarine odniosło długo oczekiwany sukces przekonując Hitlera o konieczności podporządkowania I./KG 40 dowódcy okrętów podwodnych, którym był Adm. Karl Dönitz. Około godziny 13:00, 16 stycznia, Oblt. Jope odniósł kolejny sukces. Po wykryciu i zaatakowaniu konwoju OB 274 zatopił dwa statki: grecki parowiec Meandros (4581 BRT) i holenderski zbiornikowiec Onoba (6256 BRT). Ogółem w styczniu samoloty I./KG 40 zatopiły 15 statków o łącznym tonażu 63 175 BRT i uszkodziły trzy statki o łącznym tonażu 11 593 BRT. Straty własny ograniczyły się do dwóch samolotów, 10 stycznia o 13:50 w odległości około 200 mil na północny zachód od Irlandii ogniem przeciwlotniczego karabinu maszynowego oceanicznego holownika Seaman zestrzelony został Fw 200 C-3, W.Nr. 0035, F8+AB. Zginęło trzech członków załogi, a trzech pozostałych, w tym dowódca, Oblt. Burmeister, dostało się do niewoli. 29 stycznia z lotu patrolowego nie powrócił Lt. Alfred Winter wraz z całą załogą.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu