Nocą 28 maja Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak (w ocenie Kijowa największy z dotychczasowych) z wykorzystaniem dronów kamikadze Shahed-136/131. Według Sztabu Generalnego z wystrzelonych przez agresora 59 dronów do celu miał dotrzeć tylko jeden (wcześniej Dowództwo Sił Powietrznych informowało o strąceniu 52 z 54). Zestrzelenie wszystkich atakujących dronów (ponad 40) deklarowała administracja wojskowa Kijowa, niemniej w trzech rejonach miasta miało dojść do zniszczeń od spadających odłamków, zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. W rezultacie ataku w Kijowie miały miejsce wstrząsy, charakterystyczne dla trzęsienia ziemi, które mer Witalij Kliczko tłumaczył przesuwaniem na front nowej, potężnej broni. Poza Kijowem celem rosyjskich dronów był Żytomierz.
Do ponownego ataku doszło nocą 29 maja. Według ukraińskiego Dowództwa Sił Powietrznych obrońcy strącili 37 z 40 użytych przez agresora pocisków manewrujących Ch-101/Ch-555 oraz 29 z 35 dronów kamikadze Shahed-136/131. Tak jak poprzednio głównym celem ataku był Kijów, którego obrona powietrzna miała unieszkodliwić wszystkie atakujące rakiety i drony (łącznie ponad 40 obiektów). W wyniku upadku odłamków miało dojść do zniszczeń budynków i infrastruktury w kilku rejonach miasta oraz w jego okolicach (m.in. w Browarach). Do najpoważniejszych zniszczeń doszło w obwodzie chmielnickim, gdzie lokalna administracja informowała o trafieniu kilku obiektów, w tym wojskowego (składy materiałów pędnych i smarów oraz niesprecyzowanego mienia wojskowego). W Odessie odłamki drona miały uszkodzić infrastrukturę portową. O szkodach w wyniku upadku odłamków donoszono również z rejonu złoczowskiego w obwodzie lwowskim oraz z obwodu kirowohradzkiego, gdzie miało dojść do zniszczenia infrastruktury kolejowej.
Około południa czasu kijowskiego 29 maja pojawiły się informacje o kolejnej fali ataku. Do wybuchów i upadku odłamków miało dojść w dwóch rejonach Kijowa. Ze względu na stosunkowo krótki czas od ogłoszenia alarmu do rozpoczęcia ataku rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych pułkownik Jurij Ihnat nie wykluczył, że agresor wykorzystał w nim pociski balistyczne Iskander-M lub rakiety z systemów S-300/S-400.
Rosjanie kontynuowali także ataki z wykorzystaniem rakiet i dronów w strefie przyfrontowej. Celami były Kramatorsk (rosyjskie rakiety, w tym prawdopodobnie Iskander, spadały na miasto dwukrotnie), Łypci w obwodzie charkowskim i Olhiwśke w obwodzie zaporoskim. Do 4 zabitych i 32 rannych wzrosła liczba ofiar uderzenia na placówkę medyczną w Dnieprze, mającego miejsce w trakcie ataków rakietowych na to miasto 26 maja. Rosyjskie artyleria i lotnictwo kontynuują ostrzał i bombardowania wzdłuż linii styczności i w rejonach przygranicznych. Poza rejonami walk wciąż głównymi celami na bliskim zapleczu obrońców pozostają Chersoń, Nikopol i Oczaków.
Ostrzał zaplecza sił rosyjskich zintensyfikowała armia ukraińska. Praktycznie codziennie dochodziło do ataków na Berdiańsk, Mariupol (według lokalnych władz ukraińskich agresor wywoził z miasta zabitych i rannych) oraz Melitopol. Według ministra Ołeksija Reznikowa stuprocentową skutecznością mają się wykazywać otrzymane z Wielkiej Brytanii pociski manewrujące Storm Shadow. Strona rosyjska donosi z kolei, że ukraińskie drony po raz kolejny atakowały elektrociepłownię w Biełgorodzie i rafinerię w Kraju Krasnodarskim. Celem dywersji miał być także obiekt infrastruktury przesyłowej w obwodzie pskowskim. Nie ma jakichkolwiek informacji o skutkach tych ataków.
W rejonach walk doszło do dalszego spadku aktywności obu stron. Ukraiński Sztab Generalny szacował liczbę wrogich ataków na 20 na dobę, przy czym ponad połowa z nich (27 maja – 14, 28 maja – 12) przypadła na Marjinkę i jej okolice. W rejonie Bachmutu do starć dochodziło sporadycznie, przy czym Rosjanie każdej doby atakowali pozycje ukraińskie w innym miejscu – w rejonie sąsiadujących z miastem Chromowego i Iwaniwśkego, leżącej na północny zachód od Bachmutu Orichowo-Wasyliwki (według części źródeł obrońcy mieli tam zająć fragment tzw. ziemi niczyjej) oraz Predteczynego na wschodnich obrzeżach Konstantynówki (co potwierdza, że agresor utrzymał pozycje po zachodniej stronie kanału Doniec–Donbas). Według wiceminister obrony Hanny Malar obrońcy wstrzymali przesuwanie się w rejonie Bachmutu w celu realizacji innych zadań. Siły rosyjskie miały nieznacznie poszerzyć kontrolowany przez siebie obszar w rejonie Masiutiwki na północny wschód od Kupiańska. W weekend doszło natomiast do wstrzymania aktywnych działań na pograniczu obwodów ługańskiego i donieckiego, a 28 maja także w rejonie Awdijiwki, gdzie najprawdopodobniej trwa rotacja jednostek.
26 maja kanadyjski resort obrony poinformował, że w najbliższych tygodniach sfinalizowana zostanie dostawa na Ukrainę 1 mln naboi karabinowych kalibru 5,56 mm oraz 4800 karabinów, stanowiących część ogłoszonego w kwietniu pakietu wsparcia obejmującego 21 tys. sztuk różnego typu broni strzeleckiej oraz 2,4 mln naboi do niej. Tego samego dnia ambasada Niemiec w Kijowie powiadomiła, że w ciągu tygodnia Ukraina otrzymała m.in. jedną stację radiolokacyjną TRML-4D, dwa mosty czołgowe Biber i 54 drony rozpoznawcze Vector, których dostawa stanowi realizację wcześniejszych zobowiązań. Z kolei 27 maja dnia „Der Spiegel” poinformował, że Ukraina zwróciła się do Niemiec z oficjalnym zapytaniem o możliwość przekazania jej pocisków manewrujących Taurus. Cytowany przez dziennik „The New York Times” przedstawiciel Pentagonu przekazał, że w przeszkoleniu na czołgach Abrams weźmie udział 400 ukraińskich żołnierzy (200 w charakterze personelu batalionu i 200 obsługi technicznej czołgów). Wcześniej Amerykanie donosili o rozpoczęciu szkolenia przez 250 ukraińskich żołnierzy.
26 maja do służby w Marynarce Wojennej Ukrainy wszedł ósmy z kolei kuter artyleryjski projektu 58155 Hiurza-M o nazwie „Bucza”, który w odróżnieniu od poprzedników kierowanych na Morze Czarne będzie operował w składzie kijowskiego dywizjonu flotylli rzecznej. Jest to pierwszy okręt wyprodukowany na Ukrainie po 24 lutego 2022 r. (w stoczni rzecznej w Kijowie). Obecnie w służbie pozostają cztery jednostki tego typu. Według doniesień „Bucza” miała już wziąć udział w obronie Kijowa przed atakiem, a jej załoga zestrzeliła jednego drona.
27 maja rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Gałuzin przedstawił katalog żądań wobec Kijowa, których spełnienie mogłoby doprowadzić do zawarcia pokoju. Ukraina ma zrezygnować ze wstąpienia do UE i NATO, zaprzestać działań wojennych, a państwa zachodnie mają przerwać dostawy uzbrojenia. Inne warunki to „denazyfikacja”, przyjęcie statusu państwa „neutralnego” i „pozablokowego”, uznanie „nowych realiów terytorialnych, które powstały w wyniku realizacji prawa narodów do samostanowienia” oraz zapewnienie ochrony praw obywateli rosyjskojęzycznych i nadanie rosyjskiemu statusu języka państwowego. Według doradcy szefa Biura Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka żądania Rosji świadczą o jej niezdolności do realistycznej oceny sytuacji, a dla Kijowa warunkiem zakończenia wojny jest natychmiastowe wycofanie wszystkich wojsk okupacyjnych, ostateczne uznanie rozpadu ZSRR i potwierdzenie suwerenności krajów poradzieckich, ekstradycja zbrodniarzy wojennych, utworzenie buforowej strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż granic Rosji i redukcja broni ofensywnej. Kolejnym krokiem ma być wprowadzenie międzynarodowej kontroli nad rosyjskim arsenałem nuklearnym. Kijów żąda poza tym wynegocjowania programu wypłat odszkodowań wojennych, w tym dobrowolnego zrzeczenia się na rzecz Ukrainy aktywów Rosji przejętych w innych krajach.
27 maja szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk ujawnił, że w 2022 r. zdemaskowano ponad 300 agentów rosyjskich. Dodał, że część z nich udało się przewerbować, co pozwoliło na dezinformowanie przeciwnika.
27 maja Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow stwierdził, że Ukraina jest gotowa do rozpoczęcia długo oczekiwanej kontrofensywy. Odmówił podania konkretnych dat, jego zdaniem rozpocznie się ona, gdy według szacunków wojskowych siły zbrojne „będą miały możliwość osiągnięcia jak najlepszego wyniku na tym etapie wojny”. Daniłow odniósł się w ten sposób do pogłosek o rozpoczęciu kontrofensywy, które obiegły media po rozpowszechnieniu nagrania głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija Załużnego, który stwierdził, że „nadszedł czas, aby odzyskać to, co nasze”. Z kolei Podolak zapewnił, że siły ukraińskie rozpoczęły wstępne działania przygotowujące kontrofensywę. Wskazał, że jest ona złożonym procesem mającym doprowadzić do odzyskania okupowanych terytoriów, a jej elementami jest paraliżowanie linii zaopatrzeniowych wroga czy niszczenie magazynów za linią frontu. Zapowiedział, że rosyjskie grupy dywersyjne będą ponawiały ataki na terytorium Rosji.
27 maja rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow przyznał, że podczas operacji dywersyjnej rosyjskich ochotników w obwodzie biełgorodzkim pozyskano cenne informacje wywiadowcze. Dodał, że zadaniem rosyjskich partyzantów jest wyzwolenie państwa spod reżimu Putina, a siły oporu będą działać zarówno w rejonach przygranicznych Rosji, jak i w okolicach Moskwy. Przestrzegł przed przecenianiem tego rodzaju działań, nie zmieniają one sytuacji na froncie, zmuszają jednak Rosjan do przegrupowania sił.
Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski.
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu