21 marca w amerykańskich mediach pojawiły się informacje o zamiarze przekazania Siłom Zbrojnym Ukrainy starszych wersji czołgów Abrams w miejsce nowocześniejszych M1A2.
Mimo zamiaru przekazania starszych pojazdów, ukraińscy czołgiści będą mogli się cieszyć nimi nie wcześniej, niż za osiem-dziesięć miesięcy. W innym bowiem przypadku „szybki” termin przekazania M1A1 nie różniłby się zasadniczo od przewidywanego terminu „wolnej” dostawy wozów M1A2! Dlaczego dostawa sprzętu dla batalionu czołgów (31 pojazdów) ma zająć aż tak wiele czasu ‒ nie wiadomo. W optymistycznej wersji można przyjąć, że tyle zajmie nie przekazanie czołgów ukraińskim żołnierzom, lecz dotarcie ich na front. John Kirby, koordynator ds. komunikacji strategicznej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych Ameryki, powiedział, że „Pentagon pracuje tak szybko, jak to tylko możliwe”. Istnieć ma ponadto „kilka możliwych zmian w procesie transferu czołgów na Ukrainę, które mogą go przyspieszyć”. Ponadto, wg niektórych komentatorów, przekazanie samych czołgów ‒ szczególnie używanych ‒ nie stanowi wielkiego problemu, za to kłopotliwy ma być transfer całego systemu logistycznego: sprzętu obsługowo-naprawczego, narzędzi, pojazdów wsparcia itd. Szkolenie czołgistów, szczególnie już mających doświadczenie w użytkowaniu wozów bojowych, nawet sowieckiego pochodzenia, ma być mniej kłopotliwe, niż wyszkolenie mechaników mających utrzymywać sprzęt w sprawności.
Co ciekawe, Ukraina miała sama żądać Abramsów „70-tonowych” (zapewne w tonach krótkich), a więc M1A2 SEPv3. Tymczasem przebudowa starych M1A1 (lub innej wersji) do standardu M1A2 SEPv3 zajmuje wiele czasu, zwłaszcza, że w tym przypadku trudno tak naprawdę jednoznacznie określić, czy mowa o modernizacji, czy raczej o produkcji wozu (około 90% elementów jest nowa lub zregenerowana). Nie wiadomo, jakie Abramy otrzyma Ukraina, ale prawdopodobnie będą to niedoszłe polskie M1A1 SA lub M1A1 FEP, czyli czołgi wycofane ze służby w Korpusie Piechoty Morskiej (których więcej, niż 1/4 kupiła Polska i które zostaną poddane kilku modyfikacjom). Czołgi te zapewne i tak przejdą pewne modyfikacje, aby ich eksport był możliwy.
Niektórzy amerykańscy komentatorzy wskazują, że są to wysiłki wciąż niewystarczające. O ile przyspieszenie dostaw Abramsów dla Ukrainy jest decyzją dobrą (mimo przekazywania starszych czołgów), o tyle jeden batalion to niewiele. Wydaje się jednak, że zwiększenie dostaw Abramsów dla Ukrainy (a może też realne ich przyspieszenie) pozostaje tylko kwestią czasu.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
"jakie Abramy"
Raczej "jakie Abramsy", a nie jakie Abramy. Abrams to nie jest w j. angielskim liczba mnoga od Abram, tylko nazwa wlasna pochodzaca od nazwiska Abrams.