27 lutego amerykański Departament Marynarki poinformował, że krążownik USS Chancellorsville (CG 62) otrzyma nową nazwę – USS Robert Smalls (CG 62). Powodem tej decyzji jest amerykańska poprawność polityczna, związana z usunięciem symboli Skonfederowanych Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Zmiana nazwy krążownika wynikała z analizy Komisji Nazewnictwa, która pracowała w strukturach Departamentu Obrony. W przypadku US Navy zmiany mają dotyczyć dwóch okrętów: USS Chancellorsville (CG 62) typ Ticonderoga upamiętniający miejsce bitwy wojny secesyjnej zwycięskiej dla Konfederatów oraz okręt oceanograficzny USNS Maury (T-AGS 66), noszący imię Matthew Fontaine Maury'ego, „ojca nowoczesnej oceanografii”, który wystąpił z US Navy, aby pływać dla Konfederacji.
Nowy patron krążownika, Robert Smalls, był niewolnikiem mieszkającym w Karolinie Południowej. 12 maja 1862 roku był członkiem grupy, która porwała z portu Charleston kanonierkę CSS Planter. Poza wolnością dla grupy niewolników, wojska Unii uzyskały wiele tajnych dokumentów, w tym położenie pozycji obronnych w Charleston. W kolejnych latach brał udział w wojnie po stronie Unii. Po jej zakończeniu trafił do polityki – jako przedstawiciel stanu Karolina Południowa był wieloletnim członkiem Izby Reprezentantów (niższej izby Kongresu).
Pomimo decyzji, obecnie nie podano szczegółów, kiedy doszłoby do formalnego przemianowania okrętu. Jednostka stacjonuje obecnie w Japonii, a według aktualnego harmonogramu ma zostać wycofana z eksploatacji w 2026 roku. Dotychczas, w ramach usuwania symboli Skonfederowanych Stanów Zjednoczonych, usunięto z pokładu m.in. portrety generałów Lee oraz Jacksona, a także motto „Press on”, które było cytatem drugiego z wymienionych generałów w czasie bitwy pod Chancellorsville.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Ot mocarstwo w schyłkowej fazie. Na łby im tak już siadło, że swoje okręty wojenne nazywają imionami niewolników...Swoją drogą interesujące jest w jaki sposób po ponad 150 latach zamierzają rozprawić się definitywnie z Konfederacją, a w zasadzie z pamięcią o niej.