Chociaż Armia Wschodnia dostawała je od wiosny 1943 r., ich użycie nie przyniosło spodziewanych skutków. Rozproszenie aktywnego wysiłku obronnego III Rzeszy w roku 1944 na rozległe peryferie opanowanej części Europy i niedostateczna wydajność rodzimej metalurgii spowodowały stopniowy zanik stosowania pancernych gniazd ckm na froncie wschodnim. Nie pomogły wygrać wojny, ale swymi właściwościami taktyczno-technicznymi do tego stopnia zwróciły uwagę służb inżynieryjnych wielu armii, że po zakończeniu II wojny światowej doczekały się różnych form naśladownictwa. W tym gronie było też Wojsko Polskie, lecz zauroczenie wartościową zdobyczą i pozornie doskonałym wynalazkiem przyniosło mu tylko stratę czasu oraz pieniędzy.
Z nastaniem wiosny 1942 r. niemiecka Armia Wschodnia przystąpiła do wzmacniania swego położenia na rozległych obszarach ZSRS. W myśl zarządzeń wydanych 26 kwietnia przez Oddział Operacyjny Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych (GenStdH) Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) zadaniem wojsk była rozbudowa słabej w wielu miejscach, bo położonej na śniegach i zmarzlinie, linii frontu. Tuż za nią należało przygotować pozycje ryglowe do wyłapywania lokalnych włamań nieprzyjaciela. Dowódcy obszarów tyłowych Grup Armii (GA) dostali polecenia kontynuowania, przy użyciu głównie ludności cywilnej, zamiany ważnych miejscowości w punkty albo węzły oporu, które miały służyć do blokowania głębokich włamań.
We wspomnianym rozkazie znalazło się zastrzeżenie mówiące o konieczności wydzielenia do realizacji tych wszystkich zadań materiałów budowlanych. Kwestiami do ustalenia było, jakie to będą materiały i jakie formy fortyfikacyjne mogła z nich tworzyć piechota za pomocą etatowych narzędzi oraz przy nikłej pomocy rozproszonych w terenie saperów. Nie omieszkano odwołać się do doświadczeń przeciwnika. Jeszcze w styczniu Oddział Wojska Obce Wschód GenStdH OKH zebrał nowe informacje o sowieckiej fortyfikacji polowej; podkreślił zdolność Sowietów do budowy silnych pozycji tyłowych w ciągu zaledwie 2-3 tygodni – głównie za sprawą dysponowania urządzeniami fortyfikacyjnymi charakteryzującymi się krótkim czasem montażu na stanowiskach. Wśród nich znajdowało się wiele modeli pancernych stanowisk broni maszynowej, których stosowanie było w mniemaniu Niemców w pełni uzasadnione.
Dalej sprawy wprowadzenia do środków inżynieryjnych Wehrmachtu wstępnie przygotowanych do działania (przenośnych lub przewoźnych) urządzeń fortyfikacyjnych potoczyły się dwutorowo. W czerwcu 1942 r. struktury organizacyjne niemieckich sił zbrojnych, rozwinięte na opanowanym obszarze ZSRS leżącym z tyłu pasa operacyjnego wojsk liniowych, dostały polecenie demontażu i gromadzenia zdobycznych sowieckich materiałów fortyfikacyjnych. Na przełomie lipca i sierpnia OKH przekazało te zdobycze do dyspozycji wojsk – tzn. grupy armii „Północ”, „Środek” i „Południe” dostały polecenie wzmacniania swych linii wszystkimi sowieckimi wytworami budownictwa obronnego, które uznają za przydatne, a dostaną je z zaplecza lub sami pozyskają na miejscu.
W przypadku sowieckich pancernych stanowisk broni maszynowej były to na ogół bardzo proste konstrukcje, przeznaczone wyłącznie dla broni na własnych podstawach polowych, osłaniające ją i obsługę przed odłamkami oraz pociskami broni strzeleckiej, rzadziej od czoła też przed pociskami lekkiej broni przeciwpancernej. W przeważającej większości miały formę kopuł, które należało osadzić na zagłębionej w gruncie konstrukcji drewnianej lub murowanej. Służby podległe Dowódcy Saperów i Fortyfikacji (GendPi u Fest) zwróciły przy tym uwagę na zdobyte w 1940 r. we Francji tamtejsze metalowe przewoźne pancerne stanowiska ckm typu STG wz. 1935 i 1937, bo do stanu gotowości bojowej wymagały tylko wkopania w ziemię. Pojawił się prosty pomysł przewiezienia ich na Wschód i wbudowania w odcinki frontu nie przewidziane do inicjacji operacji zaczepnych i wymagające utrzymania za wszelką cenę. Wszystko wskazuje na to, że do tego nie doszło, gdyż w późniejszej korespondencji dotyczącej spraw rozbudowy fortyfikacji na szczeblu dywizji i korpusów – poza deklarowanymi planami użycia stanowisk STG – brak informacji o ich otrzymaniu; tak samo nie widać ich wśród ikonografii oraz odnajdowanych obecnie na obszarze Wspólnoty
Niepodległych Państw zabytków.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu