Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy program odniósł trzy niezwykle prestiżowe sukcesy. 11 lutego władze Finlandii zawarły międzyrządową umowę ze Stanami Zjednoczonymi dotyczącą zakupu 64 samolotów F-35A. 14 marca rząd Republiki Federalnej Niemiec ogłosił zakup do 35 maszyn tego typu w ramach długofalowego programu rozbudowy zdolności Luftwaffe. Z kolei 28 marca administracja Kanady rozstrzygnęła postępowanie przetargowe mające wyłonić następcę myśliwców wielozadaniowych McDonnel Douglas CF-188A/B, pozostających w linii od 1982 r. Będzie nim także F-35A, w tym przypadku Lockheed Martin może liczyć na zamówienie 88 samolotów. Należy pamiętać, że w Europie nadal oczekiwane jest zawarcie umowy na zakup 33 F-35A przez Szwajcarię. Zainteresowanie Lightningami II wyrażają także: Hiszpania (m.in. F-35B dla lotnictwa morskiego), Grecja (rząd w Atenach oczekuje na autoryzację sprzedaży przez Departament Stanu) i Rumunia (zamówienia zaplanowane na obecną dekadę, być może zostanie przyspieszone ze względu na sytuacją geopolityczną i sprzętową Forţele Aeriene Române).
Państwem, które zapoczątkowało tegoroczną ofensywę marketingową konstrukcji z teksaskiego Fort Worth stała się Finlandia. 11 lutego gen. mjr Kari Renko, szef Dowództwa Logistyki Fińskich Sił Obronnych, podpisał w Tampere międzyrządową umowę LoA w ramach procedury Foreign Military Sales w sprawie zakupu 64 samolotów F-35A Block 4 dla Fińskich Sił Powietrznych (Ilmavoimat). Stało się to niemal dokładnie w trzy miesiące po decyzji rządu w Helsinkach o wyborze maszyny Lockheed Martina w programie HX, co nastąpiło 10 grudnia 2021 r. W ramach umowy, której sumaryczna wartość sięga 8,378 mld EUR (9,4 mld USD), zamówiono także partię uzbrojenia, obejmującą kierowane pociski „powietrze–powietrze” AIM-120C-8 AMRAAM i AIM-9X Block II Sidewinder, a także usługi szkolno-logistyczne oraz dostęp do globalnego systemu logistycznego ODIN (Operational Data Integrated Network). Co warte podkreślenia, kwestia użycia ODIN-a miała być jednym z kluczowych argumentów przeciw wyborowi F-35A przez Finlandię, a więc państwo neutralne – nie stanowiło to jednak problemu dla władz w Helsinkach i dowództwa sił zbrojnych, a wydarzenia regionalne z bieżącego roku wskazują, że w momencie dostaw pierwszych samolotów tego typu Finowie będą już członkami NATO, a więc decyzję można określić jako dalekowzroczną.
Prowadzone na zasadzie konkurencyjności postępowanie przetargowe w ramach projektu HX zaowocowało w przypadku Finlandii pozytywnymi konsekwencjami gospodarczymi. Równolegle z umową LoA minister obrony Antii Kaikkonen podpisał w Helsinkach umowę o współpracy przemysłowej z firmą Pratt&Whitney, producentem silników F135. Na jej mocy w Finlandii powstanie centrum montażu jednostek napędowych do zamówionych Lightningów II. Fiński przemysł stanie się też dostawcą elementów tylnej części kadłuba do samolotów nie tylko dla tego państwa, ale także innych odbiorców F-35. Prace te zrealizuje grupa przemysłowa Patria. Programy kompensacji przemysłowej mają zapewnić zwrot co najmniej 30% kosztów kontraktu i pozwolić na utrzymanie przez kilka lat ok. 6000 miejsc pracy dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów.
Fińskie F-35A, podobnie jak norweskie i polskie, wyposażone zostaną w zasobniki ze spadochronem hamującym. Pierwsza maszyna ma opuścić linię montażową w 2025 r., a jej przekazanie ma nastąpić rok później. Zgodnie z zapisami umowy, zakończenie dostaw przewidziano na rok 2030.
Podobnie jak w przypadku Republiki Federalnej Niemiec i Kanady, decyzja Finów była ciosem dla innego amerykańskiego potentata – Boeinga. Ilmavoimat jest bowiem od 1995 r. użytkownikiem samolotów F/A-18C/D Hornet, których zakupiono 57 (w linii pozostaje 55) i według deklaracji przedstawicieli Boeinga cena maszyn F/A-18E/F Super Hornet miały być konkurencyjne w stosunku do pozostałych oferentów m.in. poprzez ograniczenie wydatków związanych z przygotowaniem infrastruktury naziemnej, która częściowo mogła być „odziedziczona” po poprzednikach. Jednak według fińskich opinii ten aspekt nie mógł być kluczem do sukcesu, gdyż zakup wielozadaniowego samolotu bojowego nowej generacji musi być inwestycją w przyszłość. A to trudno było zapewnić w przypadku obecnie produkowanych przez Boeinga wielozadaniowych maszyn bojowych. Super Hornet i Eagle II są bowiem u kresu swego rozwoju, podczas gdy F-35 na początku, a jego eksploatacja planowana jest w Stanach Zjednoczonych do co najmniej 2070 r. Co więcej, Finlandia jako przyszłe państwo frontowe Sojuszu Północnoatlantyckiego potrzebuje podstawowego samolotu bojowego zdolnego do działań w środowisku narażonym na oddziaływanie zaawansowanych środków obrony przeciwlotniczej przeciwnika i zdolności przełamania jego systemów antydostępowych A2/AD.
14 marca minister obrony Republiki Federalnej Niemiec Christine Lambrecht ogłosiła, że w ramach programu modernizacji Bundeswehry i rozbudowy zdolności bojowych Luftwaffe Berlin zakupi wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-35A Lightning II. Zamówienie do 35 maszyn tego typu stanowi pierwszy, aczkolwiek bardzo istotny element programu odbudowy potencjału Bundeswehry, który został uruchomiony po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Maszyny mają pełnić rolę nosicieli amerykańskiego uzbrojenia nuklearnego – bomb B61-12, które w przypadku konfliktu będą przenoszone przez samoloty Luftwaffe w ramach NATO Nuclear Sharing. Obecnie w tej roli wykorzystywane są maszyny uderzeniowe Tornado IDS. Rząd Angeli Merkel rekomendował w celu ich zastąpienia zakup 30 samolotów Boeing F/A-18F Super Hornet wraz z 15 maszynami przełamania obrony przeciwlotniczej E/A-18G Growler, ale obecny gabinet uznał pozyskanie do tej roli F-35A nie tylko za bardziej efektywny, ale i tańszy. Jak podkreślają władze w Berlinie, certyfikacja F-35A pozwalająca na wykorzystanie bomb B61-12 jest na finalnym etapie i maszyny dostarczane do Niemiec za kilka lat będą dysponowały taką zdolnością. Samoloty mają wejść do uzbrojenia 33. Skrzydła Taktycznego (Taktisches Luftwaffengeschwader 33), które stacjonuje w Büchel w Nadrenii-Palatynacie.
Zakup zostanie zrealizowany poprzez procedurę FMS, a jednym z kluczowych argumentów stojących za wyborem F-35A była standaryzacja sprzętu lotniczego wśród europejskich państw NATO. W momencie podjęcia decyzji przez Berlin, F-35A i B były już w uzbrojeniu bądź zostały formalnie zamówione przez siedmiu europejskich członków sojuszu (Danię, Norwegię, Wielką Brytanię, Włochy, Niderlandy, Belgię i Polskę) oraz aspirującą do członkostwa w nim Finlandię.
Obecnie Berlin czeka na odpowiedź Departamentu Stanu na zapytanie ofertowe LoR. Opublikowanie zgody na potencjalną sprzedaż samolotów do Niemiec przez Agencję Bezpieczeństwa Współpracy Obronnej (Defense Security Cooperation Agency, DSCA) stanie się okazją do dokładnej analizy całego pakietu i przyniesie informację o jego kosztach. W przypadku Niemiec, pakiet zapewne będzie musiał obejmować niestandardowe dla Luftwaffe typy uzbrojenia, choć w tym względzie możliwe będzie posiłkowanie się ofertą MBDA UK, która już jest lub będzie dostawcą kilku typów uzbrojenia precyzyjnego do brytyjskich F-35B.
Decyzja władz w Berlinie była zaskoczeniem z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze, nie spodziewano się, że nowy koalicyjny rząd SPD/Zielon/FDP zrezygnuje z realizacji rekomendacji gabinetu CDU-CSU/SPD Angeli Merkel, który pozostawił po sobie plan zamówienia samolotów rodziny Super Hornet/Growler, które stanowiłyby uzupełnienie rosnącej liczby Eurofighterów. Po drugie, zakup maszyn generacji 4+ Boeinga nie powodowałby problemów wizerunkowych, które są związane z prowadzonym przez Francję, Republikę Federalną Niemiec i Hiszpanię programem budowy wielozadaniowego samolotu bojowego nowej generacji FCAS/SCAF, w pewien sposób konkurencyjnego wobec kolejnych etapów rozwoju F-35. Należy sobie uzmysłowić, że plany zakupu F-35A to w ostatnich miesiącach kolejny przykład, gdzie pilna potrzeba operacyjna Bundeswehry ma priorytet wobec inicjatyw europejskich w sferze uzbrojenia – 30 czerwca 2021 r. Berlin podpisał umowę LoA ze Stanami Zjednoczonymi dotyczącą zakupu pięciu morskich samolotów patrolowych bazowania lądowego Boeing P-8A Poseidon za 1,1 mld EUR. Ta decyzja faktycznie zakończyła niemiecko-francuski program opracowania i budowy nowej maszyny tej klasy MAWS (Maritime Airborne Warfare System).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu