Były dowódca Norweskich Sił Zbrojnych, gen. Sverre Diesen, uważa, że korzyści płynące z ewentualnego członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO są bardziej ograniczone niż wcześniej.
Szwecja i Finlandia od lat blisko współpracują z NATO. Znakomitym przykładem mogą być ćwiczenia „Arctic Challenge”, które co dwa lata organizują Szwedzi, Finowie i Norwegowie. Stały się one jednymi z największych tego rodzaju przedsięwzięć w Europie. Uczestniczą w nich samoloty sił powietrznych kilku państw NATO. Finowie i Szwedzi są zapraszani także na ćwiczenia organizowane przez państwa NATO. Na przykład „Trident Juncture”, „Cold Response”, czy odbywające się w pobliżu polskich wybrzeży „Northern Coasts”.
Mimo bliskiej współpracy z NATO oba kraje starają się zachować równowagę pomiędzy Zachodem a Rosją. Zwłaszcza, że od dekad stosują zasadę przychylnej neutralności. Nadal pojawiają się dyskusje, czy oba państwa powinny rozpocząć negocjacje akcesyjne.
- Szwedzi i Finowie mają teraz tak kompleksowe umowy zarówno z NATO, jak i ze Stanami Zjednoczonymi, że formalne członkostwo w NATO stało się prawie niepotrzebne - mówi Diesen, który kierował Siłami Zbrojnymi Królestwa Norwegii latach 2005-2009, w artykule opublikowanym przez Norweskie Stowarzyszenie Obronne.
- To usunie szereg przeszkód dla szerszej skandynawskiej współpracy obronnej, zwłaszcza w Finlandii, Norwegii i Szwecji. Dotyczy to zarówno planowania operacyjnego, jak i współpracy w zakresie logistyki i materiałów obronnych – mówi.
Według Diesena Finlandia i Szwecja, które nie są członkami sojuszy obronnych, wraz z NATO-wskim krajem - Norwegią - tworzą jeden podmiot geopolityczny, którego znaczenie można zrozumieć patrząc na mapę.
Uważa, że intensyfikacja współpracy trójstronnej nie tylko wzmocni więzi ze Stanami Zjednoczonymi, ale znajdzie odzwierciedlenie w rosyjskich kalkulacjach wojskowych. Jego zdaniem ścisła współpraca między krajami może być również uzasadniona względami ekonomicznymi. Przede wszystkim w świetle wzrastających kosztów programów zbrojeniowych.
Kraje nordyckie realizują współpracę obronną w ramach NORDEFCO (Nordic Defense Cooperation). Finlandia i Norwegia podpisały porozumienie w sprawie ram współpracy obronnej w czerwcu 2021 roku. Oba kraje, podobnie jak Szwecja, są częścią Połączonych Sił Ekspedycyjnych, którymi dowodzą Brytyjczycy.
Rosyjski ślad
Ponadto wstąpienie Szwecji i Finlandii do NATO skomplikowałoby relacje z Rosją. Finlandia położona jest w niezwykle ważnym, strategicznym rejonie, a ponadto granica z Rosją liczy ponad 1000 km. Akces do Sojuszu mógłby skomplikować nie tylko relacje dwustronne, które od lat są na dobrym poziomie, ale także relacje Rosja-NATO. Zwłaszcza w kontekście eksploatacji przez Moskwę Północnej Drogi Morskiej i rozbudowy Floty Północnej.
Już w przypadku informacji o możliwym akcesie Gruzji do NATO, Władymir Putin mówił, że pojawienie się kolejnego państwa sojuszu u granic Rosji może zostać potraktowane jako potencjalne zagrożenie dla kraju.
Sami Finowie są przeciwni wstępowaniu do Sojuszu Północnoatlantyckiego, uważając że współpraca dwustronna ze Szwecją i zachowanie neutralności, są wystarczającym gwarantem bezpieczeństwa.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
To samo niektórzy tłumaczyli Polsce. Że wstępując do NATO niepotrzebnie rozdrażnimy Rosję. Potem zaoferowano nam członkostwo drugiej kategorii, też żeby nie drażnić Rosji.