A jednak prawie pół wieku później, pomimo opanowania bliskiej orbity okołoziemskiej (stacje orbitalne), na Księżycu nadal nie stanął nikt od 1972 r., a do Marsa jest nam dalej, niż kiedykolwiek. Sytuacja ta może się jednak dosłownie w najbliższych latach zmienić i to diametralnie, a wszystko za sprawą prywatnego biznesu. Prześledźmy proponowane przez niego rozwiązania.
W 2004 r. niewielki, jednoosobowy kompozytowy samolot SpaceShipOne (SSO) firmy Scaled Composites trzykrotnie przekroczył wysokość 100 km, co otwierało drogę do zbudowania jego większej, pasażerskiej wersji. Firma Virgin Galactic (VG) zainwestowała w biznes dziesiątki milionów dolarów, kolejne sumy wpływały na jej konto od pięciuset klientów, wpłacających zaliczki w wysokości 100 tys. dolarów na poczet przyszłych lotów. Jednak okazało się, że zbudowanie ośmioosobowego SpaceShipTwo (SST) wcale nie będzie proste. Głównym problemem okazał się silnik hybrydowy RocketMotorTwo (RM-2) produkcji firmy Sierra Nevada, niejako z natury rzeczy niestabilny i zawodny. W lipcu 2007 r. jego eksplozję na stanowisku testowym w Kalifornii życiem przypłaciły trzy osoby.
Budowa pierwszego z zaplanowanych pięciu egzemplarzy SST rozpoczęła się mniej więcej w tym samym czasie. Pierwsze loty ślizgowe z wykorzystaniem samolotu nosiciela White Knight 2 wykonano w 2010 r., zatem rok przed planowanym oddaniem systemu do eksploatacji, ale napędowe dopiero w 2013. W maju 2014 r. VG postanowiła przejąć od Sierra Nevada rozwój silnika RM-2, jednocześnie zmieniając paliwo z polibutadienu na poliamid. Pierwszy lot SST Enterprise z silnikiem napędzanym nowym paliwem miał miejsce 31 października 2014 r. i zakończył się katastrofą, w której jeden pilot zginął, a drugi odniósł ciężkie obrażenia. Choć ustalono, że jej przyczyną nie był silnik, lecz błąd pilota, którego przedwczesny manewr spowodował niemal natychmiastowe całkowite rozpadnięcie się konstrukcji, w październiku 2015 r. powrócono do wersji silnika z polibutadienem jako paliwem.
W grudniu 2016 r. rozpoczęto beznapędowe loty drugiego egzemplarza SST, nazwanego Unity. Do chwili obecnej wykonał on zaledwie trzy loty beznapędowe, a do rozpoczęcia działalności komercyjnej firma powinna wykonać około 50 testowych lotów napędowych. W tej sytuacji słowa prezesa VG Bransona o rozpoczęciu lotów turystycznych przed końcem bieżącego roku brzmią jak żart i nic dziwnego, że część klientów zaczęła odwoływać rezerwacje i żądać zwrotu kaucji.
W zupełnie innej sytuacji jest Jeff Bezos, prezes firmy Blue Orgin (BO). Chce on zaoferować podobną usługę, tj. loty balistyczne na wysokość przekraczającą 100 km, jednak za pomocą odmiennego systemu, nazwanego New Shepard. Składa się on z odzyskiwanej na spadochronach sześcioosobowej kapsuły załogowej, wynoszonej przez jednostopniową rakietę wielokrotnego użytku, funkcjonującą w wersji VTOL (Vertical Take Off and Landing, pionowego wzlotu i lądowania). Moduł napędowy kapsuły jest napędzany silnikiem BE-3 konstrukcji firmy. Wykorzystuje on kriogeniczne materiały pędne (ciekły wodór i ciekły tlen). Pomiędzy kwietniem 2015 a październikiem 2016 r. New Shepard wykonał sześć lotów, z których jedynie pierwszy zakończył się utratą rakiety. Obecnie ukończono budowę trzeciego egzemplarza rakiety, ma ona rozpocząć swe loty w drugiej połowie bieżącego roku. Na początek przyszłego roku jest przewidywany pierwszy lot załogowy. Jeśli się on powiedzie, komercyjne loty pasażerskie rozpoczną się jeszcze w 2018 r.
Od blisko dwóch dekad funkcjonuje na orbicie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Od listopada 2000 r. na jej pokładzie nieustannie znajduje się załoga, w chwili obecnej już 51. Do jej dowożenia jest używany jedynie rosyjski Sojuz-MS. Już trzy lata temu miały mu przyjść na zmianę amerykańskie statki komercyjne Dragon-2 i Starliner. Pierwszy powstaje w Space Exploration Technologies Corporation (SpaceX), drugi zaś w Boeingu. Obie konstrukcje mają pewne cechy wspólne – zabrać mogą do siedmiu pasażerów, a ich kabiny będą wielokrotnego użytku – jednak będą to statki zasadniczo odmienne od siebie.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu