27 października ukraiński państwowy koncern zbrojeniowy Ukroboronprom poinformował o przeprowadzeniu przez wchodzącą w jego skład firmę KB Łucz kolejnego testu artyleryjskiego systemu rakietowego Wilcha-M w ramach prób państwowych.
Test został przeprowadzony we współpracy z Siłami Zbrojnymi Ukrainy na poligonie w obwodzie odeskim. Wilcha-M to zmodernizowana wersja systemu Wilcha (pol. Olcha), przyjętego do uzbrojenia w 2018 r. Jest to to artyleryjski system rakietowy kalibru 300 mm, opracowany przez ukraińską spółkę KB Łucz jako następca sowieckiego 9K58/BM-30 Smiercz. Bateria ma składać się z wozu dowodzenia, czterech-sześciu samobieżnych wyrzutni i pojazdów transportowo-załadowczych. 12-prowadnicowa wyrzutnia (występuje też w lżejszym wariancie ośmioprowadnicowym) ma docelowo wykorzystywać nowe podwozie KrAZ-7634HE-000 8×8 o nośności 27 ton i dopuszczalnej masie całkowitej 41 ton.
Pojazd może rozwinąć prędkość do 60 km/h na utwardzonej drodze. Wóz dowodzenia, wyposażony został w różnorodne systemy dowodzenia i łączności oraz czujniki meteorologiczne. Wykorzystuje on podwozie KrAZ-7634 w układzie 6×6. Jego masa maksymalna to 25 ton i rozwija on prędkość do 70 km/h. Pojazd transportowo-załadowczy powstał na bazie tego samego podwozia co wyrzutnia. Wraz z 12 rakietami ma masę 34 tony. Same rakiety mają kaliber 300 mm, ich długość wynosi 7,6 m a masa 860 kg (w tym głowica do 165 kg). Zasięg według producenta przekracza 110 km (w ubiegłym roku przeprowadzono strzelanie na odległość 120 km). Pociski są korygowane przez układ bezwładnościowy i/lub dzięki odbiornikowi GPS. Każdy z 12 pocisków odpalonych z wyrzutni może być niezależnie naprowadzany na cel w tym samym czasie, a wystrzelenie pełnej salwy trwa do 40 sekund. Co ciekawe, system został już zakupiony przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Takie technologie dla polskiego przemysłu powinniśmy pozyskać pilnie
Aż dziw bierze, że mamy technologie rakietowe dostępne tuż za rogiem, domyślam się że za mniejsze pieniądze w porównaniu do systemów zachodnich, ale ich nie pozyskujemy.
Ukraina to nie tylko rakiety średniego/dalekiego zasięgu, ale też technologie potrzebne do wynoszenia ładunków na orbitę. Nie wiem na co czekamy...
Upaińce mogą nam je dać, ale żywe w locie. Nazizm Bandery