12 stycznia rosyjskie media poinformowały, że prywatna stocznia Pełła z miejscowości Otriadnoje pod Sankt Petersburgiem wygrała proces z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej (MO FR). Moskiewski Sąd Arbitrażowy w swojej decyzji, która została opublikowana 30 grudnia ub.r., tysiąckrotnie (!) zmniejszył roszczenia ministerstwa wobec stoczni dotyczące budowy jednego z małych okrętów rakietowych projektu 22800 Karakurt.
Pozew dotyczył opóźnień w produkcji małego okrętu rakietowego Buria (numer stoczniowy 257), czwartej jednostki tego typu zbudowanej przez stocznię Pełła na zamówienie MO FR. Miał zostać przekazany odbiorcy w październiku 2021 r., gdy tak się jednak nie stało 1 lutego 2022 r. ministerstwo naliczyło zwłokę w dostawie jednostki wynoszącą 99 dni i wniosło roszczenie w wysokości 1,9 mld RUB (120 mln PLN), które zostało właśnie rozpatrzone przez moskiewski sąd.
W myśl wyroku Pełła zapłacić jednak karę w wysokości 1,9 mln RUB (120 tys. PLN), czyli tysiąc razy mniejszą. Tak radykalną decyzję sąd uzasadniał m.in. błędem w naliczaniu roszczeń przez MO FR, które za ich podstawę wzięło całą kwotę kontraktu. Podczas gdy nadal jest on realizowany i nie upłynął jeszcze czas przewidziany na dostarczenie wszystkich jednostek. Dlatego też kwota roszczenia według sądu powinna wynosić 249 mln RUB (16,09 mln PLN).
Zdecydował się on jednak na dalsza redukcję tej kary finansowej, ponieważ opóźnienia w budowie Burii w dużej mierze wynikały nieterminowych dostaw silników napędu głównego M-507D-1 produkowanych przez petersburską firmę PAO „Zwiezda”. Według sądu firma ta dostarczyła silniki z 10-miesięcznym opóźnieniem. Co ważne, ten konkretny podwykonawca został wybrany przez MO FR, a nie przez stocznię. Dlatego też sąd uznał, że nie ma podstaw, aby prywatna firma w tak dużym stopniu ponosiła odpowiedzialność za jego nierzetelność, skoro został on jej narzucony przez zamawiającego.
„Zwiezda” od samego początku miała problemy z terminowym dostarczeniem tych skomplikowanych jednostek napędowych. Początkowo moce produkcyjne tego zakładu pozwalały na budowę jedynie silników do jednego Karakurta, tj. trzech egzemplarzy rocznie (sic!), przez co właściwie ukończone okręty musiały czekać na dostawę silników napędowych.
Przyczyn takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się w tym, że firma ta obciążona została dużymi zamówieniami na dostawę silników okrętowych dla rosyjskiej marynarki wojennej, na co nie była przygotowana organizacyjnie, technicznie ani finansowo. Po prostu nie radziła sobie ze wszystkimi zamówieniami wojskowymi, które przyjęła do realizacji, czego ofiarą padł właśnie program budowy Karakurtów.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu