29 października Straż Wybrzeża Norwegii oraz prasa lokalna opublikowały artykuły dotyczące problemów związanych z wielozadaniowymi śmigłowcami NH90, a także rozpoczęciem poszukiwań rozwiązań alternatywnych.
W 2001 roku władze Norwegii zdecydowały się o zakupie czternastu NH90NFH z przeznaczeniem dla Marynarki Wojennej (sześć) oraz Straży Wybrzeża (osiem). Według kontraktu ostatni z nich miał trafić do służby pod koniec 2006 roku, jednak dotychczas producent dostarczył siedem. Spośród nich sześć należących do Marynarki Wojennej ma trafić wkrótce do Włoch w celu modernizacji i doprowadzenia do standardu w pełni odpowiadającego potrzebom floty. Siódmy służy w Straży Wybrzeża – według dotychczasowych obliczeń wylatuje 40% planowanego nalotu, a pozostałe maszyny nie osiągnęły gotowości do odbioru. Dodatkowo nie zakończono jeszcze procesu certyfikacji umożliwiającego współpracę śmigłowców z jednostkami pływającymi.
Aby ratować sytuację, a także możliwości ratownicze i zobowiązania sojusznicze, rząd w Oslo powołał grupę roboczą w celu prezentacji możliwości wyjścia z impasu. Wyniki mają zostać przedstawione po nowym roku, wśród alternatyw rozważa się anulowanie kontraktu z winy producenta i interwencyjny zakup śmigłowców z półki, leasing maszyn cywilnych, czy też narzucenie producentowi kosztów dodatkowych związanych z utrzymaniem i wdrożeniem NH90NFH.
Wśród głównych problemów, które dotyczą norweskiego kontraktu, wymienia się dostosowanie maszyn do specyficznych wymagań strony norweskiej. To właśnie one są jednym z głównych powodów generowania gigantycznych opóźnień. Przypomnijmy, kilka lat temu Szwecja, zmagająca się z opóźnieniami dostaw NH90TTH, zdecydowała się na interwencyjny zakup amerykańskich Sikorsky UH-60M Black Hawk.
(ŁP) | Foto: Ministerstwo Obrony Norwegii |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu