10 lutego w duńskich mediach opublikowano informacje o pojawiających się niejasnościach dotyczących wyboru 155 mm armatohaubicy samobieżnej na podwoziu kołowym ATMOS w miejsce przekazanych Ukrainie, zakupionych niewiele wcześniej, CAESArów.

W internetowym wydaniu duńskiego dziennika „Altinget” podano, że parlamentarzyści przed głosowaniem w sprawie zakupu izraelskich armatohaubic mieli mieć jakoby bardzo niewiele czasu na zapoznanie się z dokumentacją sprawy. Dwa obszerne dokumenty dotyczące  miały trafić w ręce duńskich posłów zaledwie na dwie godziny przed posiedzeniem parlamentu (Folketinget). Według teksu „Altinget”, w jednym z dokumentów miał znajdować się zapis o tym, że „sprawa izraelskiej oferty jest pilna, ponieważ umowa z dostawcą musi być podpisana jak najszybciej, tzn. przed końcem stycznia, ze względu na aktualność oferty, potencjał produkcyjny oferenta i szybką odbudowę zdolności armii duńskiej”. Według części duńskich parlamentarzystów, np. byłego ministra gospodarki Królestwa Danii Rasmusa Jarlova, doszło wręcz do naruszenia norm panujących w duńskim parlamencie. Wskazał on, że doszło do „całkowicie niedopuszczalnego obchodzenia się z dokumentami”, zaś podjęcie decyzji zostało „wymuszone”. Z kolei należący do komisji finansów poseł Pelle Dragsted stwierdził, że nie miał odpowiednich warunków, by właściwie ocenić przedstawioną ofertę. Znamienne, że żaden z nich nie odnosi się do tego, że przy samym wyborze oferty popełniono błąd ‒ Jarlov wskazał, że „jeżeli izraelska oferta rzeczywiście była ważna do końca stycznia, posłowie mieli jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji, a nie kilka godzin”. Na razie nie doszło jeszcze do zawarcia umowy na dostawę ATMOS-ów, a cała sprawa wg przewodniczącego komisji finansów Folketingetu, Simona Kollerupa, może przyczynić się do większej kontroli ciała ustawodawczego nad obecnie sprawującym władzę rządu. Kollerup stwierdził, że wprawdzie zakupy oparte na zasadzie pilnej potrzeby operacyjnej są potrzebne, to „były stosowane prawdopodobnie zbyt często i powinny znowu być rzadsze”.

Zarówno CAESAr, produkcji francuskiej firmy Nexter, jak i ATMOS izraelskiej firmy Elbit Systems, to 155 mm armatohaubice samobieżne na podwoziu kołowym, z lufami o długości 52 kalibrów. W latach 2017-2019 Dania zamówiła 19 CAESArów w dwóch partiach, zaś jesienią ub.r. pojawił się pomysł przekazania kilku dział Ukrainie. W styczniu br. duńskie władze ogłosiły, że przekażą Siłom Zbrojnym Ukrainy wszystkie działa, mimo że ostatnie z nich nie zostały jeszcze dostarczone. Nie wiadomo dlaczego Kopenhaga postanowiła zastąpić je ATMOS-ami, brak jest bowiem szerszego, oficjalnego komentarza w tej sprawie.