12 października Ministerstwo Obrony Królestwa Niderlandów poinformowało, że zamierza przekazać Ukrainie pociski kierowane do systemu obrony przeciwlotniczej dostarczonego przez innego sojusznika. Typu pocisków nie podano, choć ujawniono nawet ich wartość. Zapewne chodzi o AIM-120 AMRAAM, eksploatowane razem z systemem NASAMS przez niderlandzkich przeciwlotników.
Niderlandzki resort obrony w swoim oświadczeniu podał, że wartość przekazanych pocisków wynosi 15 mln EUR, co wskazuje na ich niską liczbę lub zaawansowany wiek, co zresztą bardziej prawdopodobne. Obecnie Dowództwo Naziemnej Obrony Przeciwlotniczej Niderlandów (niderl. Defensie Grondgebonden Luchtverdedigingscommando, DGLC) ma do dyspozycji trzy rakietowe naziemne systemy przeciwlotnicze: MIM-104 Patriot, NASAMS-2 i Stinger Weapon Platform Fennek. Ich uzupełnieniem są stacje radiolokacyjne TRML-3D (niem. Telefunken Radar Mobil Luftraumüberwachung) pasma C do wczesnego wykrywania celów i dozoru przestrzeni powietrznej, niemieckiej produkcji (oryginalnie wyrób EADS, dziś Hensoldta). Niderlandy mają dwie baterie NASAMS-ów, każda z trzema sześciopociskowymi wyrzutniami rakietowymi. Niderlandy używają z nimi pocisków AMRAAM w starej wersji AIM-120B i zapewne to właśnie je przekażą na Ukrainę.
Niderlandzka minister obrony Kajsa Ollongren pośrednio przyznała, że zapowiedziane podarowanie pocisków rakietowych jest skoordynowana z dostawami AMRAAM-ów zapowiedzianymi przez rząd w Londynie. Natomiast nie jest jasne, kto ma dostarczyć same systemy NASAMS – w NATO jest kilku użytkowników. Jeżeli dostawa NASAMS-ów (pierwszej baterii) miała już nastąpić, jak twierdzi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, wówczas znaczy, że w grę wchodzi zestaw używany. Produkcja nowych potrwa – oficjalnie Pentagon zamówił nowe zestawy NASAMS 26 sierpnia br., z datą dostawy upływającą 23 sierpnia 2024 r. Zgodnie z obietnicami dla Ukrainy – łącznie dwie baterie. Teoretycznie Waszyngton mógł przekazać Kijowowi swoje baterie NASAMS-ów, które do tej pory stanowiły część systemu obrony przed atakami z powietrze stołecznego Waszyngtonu.
Niewykluczone, że ostatecznie także Niderlandy przekażą Kijowowi własne baterie NASAMS-ów, którym kończy się resurs. Niderlandy rozpoczęły procedurę wyboru następcy systemu NASAMS we wrześniu 2020 r., kiedy tamtejszy resort obrony przedłożył odpowiednie dokumenty na posiedzeniu rządu. Oficjalnie nowy system jest nazywany MRAD (medium range air defense), czyli tak samo, jak dotychczas określano NASAMS-a. Pożądany maksymalny zasięg nowego systemu określono na 50 km. Według planów z 2020 r. nowy MRAD miałby trafić do linii w połowie 2025 r. Katalog celów, które ma zwalczać obejmuje: bezzałogowce, lotnictwo załogowe czy skrzydlate pociski manewrujące. Poza tym ogólnie stwierdzono, że nowy system ma być bardziej mobilny i mieć krótszy czas reakcji ogniowej niż NASAMS. W 2020 r. planowany koszt zakupu nowego MRAD niderlandzki rząd oceniał na 100÷250 mln EUR.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu