Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Kolejne próby bezzałogowca na pokładzie Księcia Walii

RPAS Mojave podchodzi do lądowania na pokładzie HMS Prince of Wales (R 09) typu Queen Elizabeth. Fot. Royal Navy.

15 listopada u wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych przeprowadzono udaną próbę z bezzałogowym aparatem powietrznym RPAS (Remotely Piloted Air System) General Atomics Mojave operującym z pokładu brytyjskiego lotniskowca HMS Prince of Wales (R 09) typu Queen Elizabeth.

Scenariusz prób obejmował start aparatu, wykonanie kilku przelotów wokół okrętu oraz lądowanie na pokładzie. Co ciekawe, na czas tych testów na pokładzie lotniczym wyznaczono tymczasowy skośny pas startowy. Start bezzałogowca z pokładu brytyjskiego okrętu zrealizowano bez wykorzystania skoczni (aparatowi wystarczyło zaledwie 94 m rozbiegu, choć sam producent podaje min. 122 m), podobnie podczas lądowania maszyny nie wykorzystano żadnych zewnętrznych systemów wyhamowujących. Przez cały okres testów Mojave kontrolowany był przez operatorów zaokrętowanych na R 09.

RPAS Mojave to odpowiednio zmodyfikowana odmiana bezzałogowca General Atomics (GA) MQ-1C Gray Eagle-Extended Range, dostosowana do operowania z krótkich pasów startowych (także i lotnisk przygodnych). W konstrukcji wykorzystano także rozwiązania własne GA zaprojektowane dla aparatu MQ-9B SeaGuardian, obejmujące m.in. składane skrzydła oraz zmienioną konstrukcję belki ogonowej i stateczników oraz śmigła, zoptymalizowane do operacji typu STOL (short takeoff and landing). Bezzałogowiec otrzymał także wzmocnione podwozie. Podobnie jak „dawca” projektu jest aparatem typu MALE (Medium Altitude Long Endurance). Dron może zabrać uzbrojenie lub dodatkowe wyposażenie o masie do 1542 kg podwieszone na sześciu węzłach podskrzydłowych i jednym centralnym (np. 16 pocisków przeciwpancernych typu Lockheed Martin AGM-114 Hellfire, wówczas długość rozbiegu zwiększa się do 304 m). Składane skrzydła to nie tylko ukłon ku warunkom okrętowym, ale i ułatwiona możliwość transportu drogą powietrzną. Mojave bez problemu mieści się w ładowni samolotu transportowego C-130 Hercules (niewielka grupa może przygotować maszynę do lotu w czasie krótszym niż 90 minut). Aparat ten charakteryzuje się kadłubem o długości 9 m i rozpiętością skrzydeł 16 m. Maksymalna masa startowa nie może przekroczyć 3175 kg. Jest on w pełni kompatybilny z systemami opracowanymi dla maszyn typu MQ-9. Napęd stanowi pojedynczy silnik turbośmigłowy Rolls Royce M250 o mocy 331 kW obracający pięciołopatowym śmigłem z odwracaczem ciągu. Maksymalna prędkość na pułapie 7620 m wynosi 140 węzłów.

Zrealizowane próby są pierwszymi, które zrealizowano z wykorzystaniem tak dużego RPAS, na pokładzie okrętu nie wchodzącego w skład US Navy. Co warto podkreślić HMS Prince Of Wales już drugi raz wykorzystany został do prób z bezzałogowymi aparatami powietrznymi (innymi niż wiropłaty). Pierwsze testy przeprowadzono 4 września bieżącego roku, przed przejściem okrętu przez Ocean Atlantycki, na wodach Morza Celtyckiego (Pierwsze lądowanie bezzałogowego samolotu na brytyjskim lotniskowcu/ZBiAM.pl).

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc