23 sierpnia portal Poder Naval poinformował, że Ministerstwo Obrony Brazylii podjęło decyzję o wycofaniu ze służby i wystawieniu na sprzedaż dwóch okrętów podwodnych Typu 209-1400. Wśród potencjalnych chętnych wymienia się Polskę.
Brazylijczycy oferują na sprzedaż okręty Timbira oraz Tapajo – pierwszy z nich został wcielony do służby w 1996 roku, a drugi w 1999. Według Brazylijczyków, potencjalna transakcja może opiewać na kwotę 200-300 mln dolarów. Obecnie, zdaniem powyższego źródła, głównymi zainteresowanymi są dwa państwa – Peru oraz Polska. Kwestia zakupu może być jednym z tematów rozmów prezydentów Polski i Brazylii w czasie tegorocznej wizyty przywódcy Brazylii w Warszawie – europejski program obejmuje m.in. Węgry (które są zainteresowane z kolei samolotami Embraer KC-390).
Potencjalny zakup przez Polskę pary okrętów Typu 209-1400 może stanowić rozwiązanie pomostowe dla programu Orka i umożliwiłby wycofanie obecnie eksploatowanego ORP Orzeł oraz pary Kobbenów.
Okręty podwodne Typu 209 stały się przebojem eksportowym niemieckiego przemysłu okrętowego. Dotychczas zbudowano 61 jednostek, które służą w czternastu państwach świata. Co więcej, dzięki umowie licencyjnej, Republika Korei buduje je na eksport do Indonezji.
(ŁP) | Foto: Marynarka Wojenna Brazylii |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Coś bardzo szybko "zestarzały się" Brazylijczykom te niemieckie balie. Ciekawe, jakie są faktyczne powody sprzedaży tych łajb?
Stały się już szrotem
Stac ich kupic nowe Niemieckie balie a nas nie Wkrotce bedziemy kupowac dzidy od czarnych
Głównie koszty utrzymania, poza tym one nie sa stricte niemieckie- z tego co pamiętam to zostały zbudowane w brazylijskiej stoczni na niemieckiej licencji. Jako że Brazylia ma teraz ogromne problemy finansowe więc jedną z pierwszych decyzji ich nowego prezydenta było właśnie pozbycie się części ich floty, tym bardziej że obecnie buduja na licencji francuskiej 4 OP Scorpene
Sorry, pomyliłem się, jednak niemieckie-
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=28107
Może mają ukryte minusy i dlatego do sprzedaży. Ciężko będzie dowiedzieć się o powód.
Nie ma co szukać drugiego dna, takie zakupy nie odbywają się jak kupienie zajechanego Audi 2.0 tfsi żrącego olej lirami czy BMW z grzechocącym od kiepskiego oleju rozrządem N47 od janusza w komisie. Brazylia ma problemy finansowe przez co pozbywają się części floty aby odciążyć budżet, moga sobie na to pozwolić bo w regionie i tak nikt im nie zagrozi. Jako rozwiązanie pomostowe może być to wbrew pozorom niezły pomysł pod warunkiem że nie zaburzy ani zahamuje programu pozyskania nowych okrętów.
Kupjemy niemieckie szroty to czemu nie okrety .
Lepiej niech Polska nie kupuje tych używanych okrętów gdyż skazuje to nas od razu na ogromne koszty ich modernizacji, pzeglądów i remontów uzależnionych od Niemiec oraz odsuwa na długie lata zakup nowych OP, które zapewniłyby spokój na kilkadziesiąt lat eksploatacji. Dużo lepiej byłoby zakupić, wydzierżawić pomostowo bardzo udane Gotlandy od Szwecji i wejść we współpracę i produkcję ( a to nam proponują) przy zakupie ich nowych A26 dostosownych do wymogów MW. Wiem co piszę, gdyż zajmuję się tym tematem od dawna, ale to tylko moja opinia.
Popieram. Jest też propozycja zakupu okrętów od Singapuru typ Västergötland szt. 2. Szwedzi chcą je odkupić od Singapuru i przeprowadzić u siebie kapitalny remont, zmodernizować i odsprzedać Polsce.
Oby się tak stało, nie zmarnujmy szansy jak wcześniej z australijskimi fregatami Perry.
Kupno tych okrętów jest niezbędne i wygląda na to, że MON ma dużo szczęścia, że pojawiła się taka możliwość. Błędem byłaby natomiast rezygnacja z ORP Orzeł, bo to bardzo dobry okręt, który jednak od dłuższego czasu ma pecha i na którym ciągle się oszczędza. Trzeba go zmodernizować i eksploatować do momentu wprowadzenia Orki. Brazylijczycy natomiast sprzedają stosunkowo młode (jak na nasze standardy) i nowoczesne okręty do tego mało wysłużone. Sprzedają bo realizują ambitny plan modernizacji i.... rozbudowy floty budując okręty podwodne Scorpene na francuskiej licencji (oferowane przez Francuzów również Polsce). Stąd decyzja o sprzedaży ubootów przez Brazylię.
Kupować nie zastanawiać się, są to nadal nowoczesne okręty ze sporym potencjałem modernizacyjnym. Okręty zbudowane w 2 poł. l. 90. XX wieku. Mają przed sobą co najmniej 10 lat eksploatacji. Przypominam ORP "Orzeł" zbudowano w 1985 roku. Obecnie stoi na tzw. "kołkach" i nie zanosi się na jego pełną modernizację (ta de facto możliwa jedynie w Rosji), a jedynie lifting z możliwością pływania (w zanurzeniu) bez pełnej gotowości bojowej. Półwieczne kobbeny nie posiadają już żadnej wartości bojowej. Fakty, w najbliższych 10 latach nie ma pieniędzy na nowe 3-4 "Orki" (m.in. horrendalne koszty programu "Wisła"). Zapewne wlekący się ponad dekadę przetarg zapewne nie skończy się przed 2023-24 rokiem. De facto nowe okręty wejdą do służby po 2030 roku i zapewne nie 3-4, ale 1-2. Potrzebne nam są na lata 20. tzw. okręty pomostowe. Co proponują potencjalni dostawcy: Niemcy - leasing 1 okrętu U212A; Szwedzi 1 Gotlanda, a Francuzi... modernizację 34-letniego "Orła" (z efektem jak wspomniałem wyżej). Istnieje jeszcze opcja pozyskania od Norwegów o kilka lat starszych od brazylijskich, okrętów podwodnych typu "Ula". Z tym, że Norwegowie gotowi są je przekazać po odebraniu pierwszego z okrętów U212C, czyli nie wcześniej niż w roku 2025. Do tego czasu wszystkie nasze okręty podwodne będą już zezłomowane, a wyszkolone załogi na "zielonej trawce". Zwolnione 3-4 mld $ można przeznaczyć na inne pilnie potrzebne okręty nawodne, np. fregaty, czy korwety.