Rozbudowę obrony przeciwlotniczej sił zbrojnych Państwa Środka przyspieszyła wojna koreańska, której rozszerzenie na terytorium kontynentalnych Chin wydawało się dość prawdopodobne. ZSRR w związku z tym dostarczał pospiesznie artylerię i sprzęt radiolokacyjny wykrywania celów oraz kierowania ogniem. Bardzo wcześnie, bo już w latach 1958–1959 w Chinach znalazły się pierwsze dywizjony rakiet przeciwlotniczych – było to pięć, obsługiwanych przez radziecki personel, systemów SA-75 Dwina. Już 7 października 1959 r. za pomocą pocisku 11D tego systemu w pobliżu Pekinu zestrzelono samolot rozpoznawczy RB-57D, który wystartował z Tajwanu. Dopiero pół roku później, 1 maja 1960 r., miało miejsce sławne zestrzelenie U-2, pilotowanego przez Francisa G. Powersa, nad Swierdłowskiem w ZSRR. W kolejnych latach nad Chinami zestrzelono co najmniej pięć dalszych U-2.
W ramach umowy o współpracy technicznej, podpisanej w październiku 1957 r., Chińska Republika Ludowa otrzymała kompletną dokumentację produkcyjną pocisków kierowanych 11D i sprzętu radiolokacyjnego systemu SA-75, ale zanim rozpoczęto ich produkcję w zbudowanych przez radzieckich specjalistów zakładach, relacje polityczne między obydwoma państwami gwałtownie się pogorszyły, a w 1960 r. de facto zostały zerwane, co poskutkowało m.in. wycofaniem radzieckiego personelu, i o dalszej współpracy nie było mowy. Dlatego do Chin nie trafiły kolejne wersje rozwojowe systemu SA-75, systemy S-125 Newa, ani rakietowe środki obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych, wdrażane w ZSRR w pierwszej połowie lat 60. Produkcję SA-75 pod nazwą HQ-2 (HongQi – Czerwony Sztandar) rozpoczęto dopiero w latach 70. (oficjalne przyjęcie na uzbrojenie miało miejsce w 1967 r.) i do przełomu lat 80. i 90. był to jedyny typ rakietowego systemu przeciwlotniczego używanego na większą skalę przez Wojska Obrony Powietrznej Kraju Sił Powietrznych ChALW. Nie ma wiarygodnych danych na temat liczby wyprodukowanych systemów (zestawów dywizjonowych), podobno było ich ponad 150 (ok. 1000 wyrzutni).
O ile oparcie OPK jeszcze u progu XXI wieku na systemach rakietowych, skonstruowanych w ZSRR w połowie lat 50. i produkowanych od 1957 r. było dowodem rozpaczliwego zacofania Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, to sytuacja w zakresie obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych była niemal tragiczna. Do końca lat 80. OPL Wojsk Lądowych ChALW nie dysponowała współczesnymi samobieżnymi zestawami artyleryjskimi, a dominującymi środkami rakietowymi były kopie radzieckich Strieł-2M (HN-5). Jedynym nieco nowocześniejszym sprzętem były wyrzutnie HQ-7, czyli produkowane od drugiej połowy lat 80. w wyniku „cichego” przekazania licencji francuskie Crotale. Było ich jednak bardzo niewiele. Najpierw eksploatowano tylko nieliczne systemy, dostarczone z Francji, a produkcję ich klonów na większą skalę rozpoczęto dopiero na przełomie lat 80. i 90, czyli niemal 20 lat po francuskim pierwowzorze.
Próby mniej lub bardziej samodzielnego konstruowania systemów przeciwlotniczych kończyły się z zasady fiaskiem, a jedynym wyjątkiem był system KS-1, którego pociski można uznać za coś pośredniego między amerykańskimi do systemu HAWK i drugim stopniem rakiety 11D do SA-75. Pierwsze KS-1 zbudowano podobno w latach 80. (pierwsze odpalenie miałoby nastąpić w 1989 r.), ale ich produkcję uruchomiono dopiero w 2007 r. i to na niewielką skalę.
Sytuacja zmieniła się radykalnie po wznowieniu pod koniec lat 80. współpracy wojskowo-technicznej z ZSRR, a później z Federacją Rosyjską. Zakupiono tam systemy S-300PMU-1/-2 i Tor-M1, okrętowe S-300FM oraz Sztil i Sztil-1 z pociskami 9M38 i 9M317E. Chiny wsparły także finansowo prace nad pociskami pionowego startu 9M317M/ME do systemów Sztil-1 i Buk-M3. Za cichą zgodą strony rosyjskiej skopiowano je wszystkie (!) i przystąpiono do produkcji własnych systemów, mniej lub bardziej podobnych do radzieckich/rosyjskich oryginałów.
Po dziesięcioleciach „wstrzemięźliwości” w obszarze konstruowania systemów przeciwlotniczych i pocisków kierowanych do nich, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w ChRL powstaje ich ogromnie dużo – zdecydowanie więcej, niż dyktuje to rozsądek i jakiekolwiek potrzeby wewnętrzne oraz eksportowe. Wiele wskazuje na to, że większość z nich nie jest produkowana seryjnie nawet na bardzo ograniczoną skalę. Nie można oczywiście wykluczyć, że ciągle trwa rozciągnięty w czasie proces doskonalenia rozwiązań i wyboru konstrukcji najbardziej perspektywicznych oraz odpowiednich z punktu widzenia wymagań stawianych przez ChALW.
Obecnie jednostki liniowe OPK dysponują systemami HQ-9 – kopiami S-300PMU-1, HQ-16 – „zmniejszonymi S-300P” z pociskami 9M317, a od niedawna także pierwszymi HQ-22. Używane są również bardzo nieliczne KS-1 i HQ-64. W OPL wojsk lądowych służą HQ-17 – kopie Torów i liczne wyrzutnie przenośne kilku typów.
Najlepszą okazją do zapoznania się z nowościami chińskiej obrony przeciwlotniczej są salony w Zhuhai, organizowane co dwa lata i łączące ekspozycję lotniczo-rakietowo-kosmiczną, typową dla światowych imprez o podobnych nazwach, z rozbudowaną wystawą uzbrojenia wszystkich rodzajów wojsk. Dzięki takiemu profilowi w jednym miejscu można zaprezentować pełne spektrum sprzętu przeciwlotniczego, poczynając od klasycznej artylerii, przez broń rakietową, sprzęt radiolokacyjny aż do różnorodnych środków zwalczania bezzałogowców, z laserami bojowymi włącznie. Jedynym problemem jest określenie, które wzory sprzętu są już produkowane, które poddaje się zaawansowanym próbom poligonowym, a które są prototypami bądź demonstratorami technologii. Część z nich jest prezentowana w postaci mniej lub bardziej uproszczonych makiet, co nie znaczy, że nie istnieją ich działające odpowiedniki.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu